Hiszpańskie podium – Grand Prix Hiszpanii

Pierwsza europejska runda Motocyklowych Mistrzostw Świata odbyła się na torze Jerez de la Frontera. Piękna, ciepła pogoda i równie gorąca atmosfera na trybunach, to zawsze atrybuty hiszpańskiego Grand Prix.

Niewątpliwie kibice tłumnie zgromadzeni na trybunach mieli powody do radości, bowiem całe podium klasy 125cc zajęte było przez hiszpańskich kierowców!

Niewątpliwym faworytem lokalnej publiczności był dziś Marc Marquez, który wywalczył pole position. Cała grupa hiszpańskich zawodników bardzo dobrze rozpoczęła wyścig, w jej skład wchodzili Efren Vazquez, Pol Espargaro, Esteve Rabat, Nicolas Terol i Marc Marqez. Od razu zaczęły się roszady na czele grupy. Straty odrabiał Marquez, jednak zawodnik ten miał na pierwszym okrążeniu ogromnego pecha! Na jednym z zakrętów od motocykla odpadł mu wydech i uderzył w tylnie koło, w rezultacie zawodnik wyleciał ze swojej maszyny i był zmuszony przedwcześnie zakończyć wyścig.

Reszta Hiszpanów ostro ruszyła do walki. Prowadził Espargaro, Vazquez z każdej strony chciał go wyprzedzić, jednak jego ataki były bezskuteczne. Stracił za to miejsce na rzecz Terola. Troszkę z tyłu jechał Rabat, który kontrolował sytuację i nie wdawał się w walkę. Za tą grupką natomiast wspaniale straty odrabiał Sandro Cortese. Wydawało się, że również Bradley Smith będzie chciał dołączyć do czołówki, jednak w czasie trwania wyścigu okazało się, że nie jest w stanie dojechać do rywali.

Efren nie odpuszczał i ciągle atakował, udało mu się awansować na pozycję lidera. Tymczasem obecność Cortese w czołówce stała się faktem. Niemiec szybko zabrał się do wyprzedzania. Ostro walcząc z Rabatem awansował na 4 miejsce. Prowadzenie objął natomiast Terol, na drugą lokatę wskoczył Espargaro.

Taki stan rzeczy nie trwał jednak długo. Zawodnicy non stop zmieniali się na pozycjach. Przetasowania nie miały końca. I Vazquez i Terol i Espargaro przez pewien czas przewodzili stawce zawodników. Te roszady sprawiły, że do grupy ponownie dołączył Rabat.

Sandro Cortese, po kilku okrążeniach bardzo dobrej jazdy, zaczął bardzo tracić. Wszystko wskazywało na to, że Niemiec zaczął mieć kłopoty ze swoim motocyklem. Momentalnie spadł o kilka pozycji. W jego ślad poszedł niestety również Esteve Rabat i on również ponownie stracił kontakt z czołówką.

W walce o zwycięstwo pozostało trzech Hiszpanów. Prowadził Terol, za nim jechał Espargaro, trzeci był Vazquez. Każdy z nich miał ochotę na wspaniała wygraną przed własną publicznością.

Niestety, na pięć okrążeń do zakończenia wyścigu przewrócił się Efren Vazquez! Przez zbyt dużą prędkość zawodnik ten wypadł z toru na zakręcie.

Po tym wypadku, na cztery okrążenia do zakończenia wyścigu, Nicolas Terol, który prowadził już od dłuższego czasu, praktycznie przepuścił przed siebie Pola Espargaro. Po tym incydencie z zapowiadanej emocjonującej końcówki pozostał spory niedosyt. Pol wykorzystał daną mu szansę i pewnie wygrał Grand Prix Hiszpanii. Młodszy z braci Espargaro nie ukrywał ogromnej radości, a i kibice zgotowali mu ogromną fetę. Powodów do radości było więcej – drugi linię mety przejechał zwycięzca z Kataru – Nicolas Terol. Również uradowany był Esteve Rabat, który ze stratą ponad 15 sekund do Espargaro, zajął dziś 3 miejsce. To drugie podium w karierze zawodnika zespołu Blusens-STX – wcześniej był trzeci trzy lata temu w Chinach!

 Pierwsza piętnastka Grand Prix Hiszpanii klasy 125cc:

1. Pol Espargaro – 41’36.146
2. Nicolas Terol – 41’38.032
3. Esteve Rabat – 41.51.326
4. Bradley Smith – 41’53.256
5. Tomoyoshi Koyama – 42’01.215
6. Alberto Moncayo – 42’03.006
7. Johan Zarco – 42’03.248
8. Randy Krummenacher – 42’04.611
9. Alexis Masbou – 42’05.109
10. Jasper Iwema – 42’34.976
11. Sandro Cortese – 42’39.181
12. Marcel Schrotter – 42’40.868
13. Adrian Martin – 42’40.987
14. Jakub Konfeil – 42’41.394
15. Luis Salom – 42’45.446

Kibice Motocyklowych Mistrzostw Świata na początku sezonu 2010 muszą uzbroić się w cierpliwość. Kolejny raz czekać na wyścig trzeba aż trzy tygodnie. Następne Grand Prix odbędzie się 23 maja we Francji.