Pomimo wielu obaw, dosłownym rzutem na taśmę udało się Jonasowi Folgerowi znaleźć miejsce w zespole na nadchodzący cykl zmagań. Niemiec reprezentować będzie bowiem barwy ekipy Ioda Racing.
Jak wiadomo, dobrych kilka miesięcy temu triumfator ubiegłorocznej rundy o Grand Prix Wielkiej Brytanii w klasie 125cc podpisał kontrakt z teamem MZ Racing. Barwy tej ekipy miał on reprezentować w nowopowstałej kategorii Moto3, ale team ten zmuszony był dokonać cięć budżetowych (spowodowanych bankructwem dostawców części). Jak wiadomo, kłopoty finansowe tego zespołu to nic nowego – podobno byłemu reprezentantowi tego teamu w Moto2, Anthony’emu Westowi, nadal nie wypłacono pełnego obiecanego wynagrodzenia za ubiegłoroczne starty!
Z powodu owych cięć budżetowych Folger został, można by rzec, „zdegradowany” do roli kierowcy testowego i zastępczego w razie ewentualnych problemów Toniego Finsterbuscha, który to miał być team-partnerem Jonasa. Taka rola jednak zawodnikowi sponsorowanemu przez Red Bulla ewidentnie nie odpowiadała i postanowił on znaleźć inną opcję.
Najpierw nazwisko Niemca pojawiło się pośród zawodników w odpowiednim dziale na oficjalnej stronie MotoGP.com, a następnie on sam potwierdził plotki poprzez Twittera. W nadchodzącym sezonie ścigać się on będzie dla zespołu Ioda Racing w Moto3, którego to motocykl testuje on od dziś do środy na hiszpańskim torze w Jerez de la Frontera. Za team-partnera we włoskiej ekipie będzie miał on zawodnika z Italii – Luigi Morciano.
Ten zaledwie 18’letni kierowca, pochodzący z niemieckiej miejscowości Mühldorf, rok temu ścigał się w zespole Red Bull Ajo Motorsport. Zdobywając zwycięstwo na torze Silverstone, a wcześniej drugie miejsce w Hiszpanii i trzecie w Katalonii, w klasyfikacji generalnej wywalczył szóstą pozycję.