Do kuriozalnej sytuacji doszło w końcówce wyścigu MotoGP, kiedy to Andrea Iannone zabrał z toru swojego zespołowego kolegę Andree Dovizioso po zbyt optymistycznym ataku zaledwie kilka metrów przed końcem wyścigu o GP Argentyny.
Iannone rozpoczął wyścig w dosyć agresywnym stylu. Już w pierwszym zakręcie doszło do kontaktu między Markiem Marquezem, a Andreą Iannone który po tym zdarzeniu zostawił ślad na kombinezonie i naruszył kamerę znajdującą się na zadupku motocykla Hiszpana. Włoch mógł również zdjąć z toru innego Hiszpana – Daniego Pedrose.
Po zakończeniu wyścigu Crazy Joe został ukarany jednym punktem karnym oraz karą cofnięcia o trzy miejsca na polach startowych w najbliższym wyścigu w Austin. Incydent między dwójką zawodników Ducati był tak blisko mety, że Dovizioso dopchał maszynę i ukończył wyścig na trzynastym miejscu.
„Ze mną wszystko w porządku, jestem po prostu rozczarowany. Na pewno przykro mi przed zespołem i moim zespołowym kolegą Andreą. To jest bardzo trudne, ponieważ obaj bylibyśmy na podium, więc takie zakończenie wyścigu jest niewiarygodne. Ja nie hamuje zbyt późno, hamowałem w tym samym miejscu, ale zostałem trochę bardziej wewnętrznej, ponieważ miałem Andree na zewnętrznej, byłem na linii wyścigowej.”
„Na pewno mogę powiedzieć przepraszam Andrea. Na szczęście mam z nim dobre relacje. Byłem szybki przez cały weekend, na suchym czy mokrym torze, mieliśmy na prawdę duży potencjał. Na pewno to katastrofa, w jaki sposób to się zakończyło.” – powiedział Iannone
Dyrektor sportowy Ducati Corse oświadczył: „Próba ekstremalnego wyprzedzania w ostatnim zakręcie jest dobra, jeśli masz zamiar wygrać ostatni wyścig, a nie drugi, kiedy jesteś na drugiej lub trzeciej pozycji. To jedyny żal jaki mamy. Andrea Iannone jechał świetny wyścig po trudnym starcie i wiem, że jest pierwszą osobą, która się denerwuje po tym co się stało. Pewnie wieczorem wypilibyśmy piwo razem, jednak myślę, że zamiast tego mamy zamiar iść do łóżka bardzo wcześnie.”
Incydent w ostatnim zakręcie wykorzystali Valentino Rossi i Dani Pedrosa, którzy uzupełnili podium niedzielnego wyścigu. Andrea Dovizioso dojeżdżając na linię mety na drugim miejscu byłby tylko jeden punkt za nowym liderem klasyfikacji Mistrzostw Świata Markiem Marquezem, a tak ma osiemnaście punktów straty. Iannone jest jeszcze w gorszej sytuacji, ponieważ nie ukończył ani jednego wyścigu. Duet Ducati jest pod ciśnieniem z uwagi na pogłoski o przejściu do Ducati aktualnego Mistrza Świata Jorge Lorenzo.
źródło:crash.net
Iannone !!! ty ciulu jak mogłeś to zrobić na własnej ekipie ??!!
nie dał bym mu wypłaty za ten miesiąc !
Ja za to za takie teksty bym banował!
Ja bym nie banował, ale brakuje uśmiechu lub oczka dla odpowiedniej formy przekazu. Jak tego nie ma, to faktycznie może zostać nieodpowiednio odebrane… jednak nie ma tu nic zdrożnego.
Fakt, Iannone dał ciała, co do tego nie ma wątpliwości, ale chłopak się kaja i miejmy nadzieję, że następnym razem odpuści sobie taki wyprzedzanie, chyba, że będzie to powiedzmy ostatnio wyścig i będzie walczył o mistrzostwo świata
oczywiście proszę patrzeć na mój komentarz z przymrożeniem oka !!! ;) ;) ;)
Dovi widział juz linie mety a tu ban !!!!!!
Niestety wieśniactwa nie wytępisz, połowa społeczeństwa na nie cierpi.
Bardzo lubie Iannone, ale zdecydowanie przesadzil. Jednak uważam go za lepszego kierowcę niz Dovi.