Home / MotoGP / Bezzecchi pogodzony z sytuacją. „Inni zasługują bardziej”

Bezzecchi pogodzony z sytuacją. „Inni zasługują bardziej”

Marco Bezzecchi podkreśla, że nie jest rozczarowany, iż nie znalazł się na krótkiej liście kandydatów na miejsce obok Francesco Bagnai w fabrycznym zespole Ducati na 2025 rok. Rywalizacja o to miejsce wydaje się być pojedynkiem między Jorge Martinem a Markiem Marquezem, ale także z Eneą Bastianinim jako możliwym, ale jednak mniej prawdopodobnym kandydatem.

„Nie jestem rozczarowany, ponieważ w tej chwili oni bardziej zasługują na tę szansę.” – powiedział Bezzecchi w czwartek w Hiszpanii przed rozpoczęciem weekendu wyścigowego. „Oczywiście, w zeszłym roku pokazałem się z dobrej strony, więc uważam, że też zasługuję na miejsce w fabrycznym zespole. Ale na ten moment to normalne, że zwracają uwagę na nich. Nie obwiniam nikogo.”

„Na razie moim celem jest powrócić do dobrej formy. Jeśli to osiągnę, będę miał większe możliwości, aby rozejrzeć się i spróbować zdobyć miejsce w fabrycznym zespole, co jest celem każdego zawodnika MotoGP. Dla mnie to normalne, że teraz tak to wygląda. Uważam, że Martin, przede wszystkim, ale także Marc i Bastianini, bardziej na to zasługują.” – dodał.

Bezzecchi, który w zeszłym roku zajął trzecie miejsce w mistrzostwach świata MotoGP, odnosząc trzy zwycięstwa dla zespołu VR46, wyraźnie wskazuje, kto najbardziej zasługuje na fabryczny fotel. „Martin. Martin według mnie zasługuje na to najbardziej, ponieważ w zeszłym roku walczył o mistrzostwo, a w tym roku prowadzi z dużą przewagą punktową. Wygrał już dwa wyścigi grand prix. Oraz wiele sprintów, nie wiem ile dokładnie, ale jest bardzo szybki!”

Kliknij, aby pominąć reklamy

„Martin jest obecnie w bardzo dobrej formie. Wszystko zależy od tego, kiedy popełni błąd, którego się nie spodziewa.” – dodał Włoch. „Wtedy w jego głowie pojawia się zmiana sytuacji, ale na pewno jest bardzo silny. Uważam, że silniejszy niż w zeszłym roku, ponieważ na przykład w Jerez popełnił błąd, ale bardzo dobrze się zrehabilitował. Ale Pecco również jest bardzo dobry.”

Bezzecchi wywołał wybuch śmiechu podczas swojej wypowiedzi, porównując swojego przyjaciela i panującego podwójnego mistrza MotoGP do silnika dwusuwowego, który czasem pracuje na zbyt bogatej lub zbyt ubogiej mieszance, ale jest nie do zatrzymania, gdy znajdzie się tę właściwą.

Choć były kolega z zespołu, Luca Marini, przeszedł do fabrycznej Hondy, aby spełnić swoje marzenie o jeździe w fabrycznym zespole w tym sezonie, Bezzecchi powiedział, że trudno byłoby mu odejść od konkurencyjności Ducati. „Oczywiście, mam ambicję, aby być w fabrycznym zespole. Ale chcę również walczyć i mieć dobre wyścigi.” – powiedział. „Na szczęście Ducati jest bardzo konkurencyjne, nawet jeśli to nie jest fabryczny motocykl. Zobaczę, jakie mam możliwości na 2025 rok. Muszę to przemyśleć. Ale na ten moment nie mam ich wiele!”

Bezzecchi zdobył jak dotąd jedno podium w tym sezonie, w Jerez, a potem dwa razy upadł w Le Mans, w tym raz z pozycji dającej podium w sprincie. „W Le Mans byłem szybki, ale nie dowiozłem żadnych wyników do końca. Mam nadzieję, że tutaj mogę mieć taką samą prędkość albo lepszą i również wnieść coś pozytywnego” – powiedział o rundzie w Katalonii.

Źródło: crash.net

Kliknij, aby pominąć reklamy

Czy Marco Bezzecchi zdobędzie podium w GP Katalonii?

View Results

Loading ... Loading ...

komentarze 4

  1. Bezzecchi to twarda sztuka, bywał bardzo szybki ale przede wszystkim był bezkompromisowo waleczny. Myślę jednak, że jego talent właśnie się kończy i powoli gaśnie. Nie rozumiem tylko dlaczego. Bardzo na niego liczyłem i myślałem że będzie numero uno w VR46 Team – a tu Digia i on to ten sam poziom – raczej średni. Szkoda, ale takie jest życie. Coś się kończy coś zaczyna.

    • Jeden słabszy weekend niczego nie przekreśla,na Marqueza też gadali na początku sezonu że średnio a teraz że dobrze,czasami trafi się słabszy moment,stawką ściśnięta,nie to co za czasów Rossiego,Dohana,Marqueza,,nie ma jednego zawodnika ponad przeciętnego 🙂

  2. Sezon długi,jeszcze się rozkręci,ma talent widzę go w obydwu wyścigach w Barcelonie między 3 a 5 miejscem

  3. Gdzieś w tych roszadach kandydatów do najlepszych zespołów zgubiono niewątpliwy talent czyli Fabio Quartararo . Szkoda że męczy się z Yamahą w zasadzie bez znaczących wyników. I szkoda by było aby miał przejść podobną drogą jak MM93 z Hondą. Chyba że zmiana pojemności na 850 czyli od 2027 reset i zaczynamy wszystko od nowa. Ale to w dalszym ciągu jakieś 2,5-3 lata w plecy. Oczywiście nie finansowo, ale aż nie chce mi się wierzyć że to było jedyne kryterium decyzji Fabio.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
159 zapytań w 2,080 sek