Nicky Hayden przyznał, że bardzo poważnie rozważał zakończenie swojej kariery w MotoGP i przeniesienie się do World Superbike, gdzie mógłby powalczyć o historyczny wyczyn – zostanie pierwszym zawodnikiem z tytułami w obu tych najważniejszych cyklach w wyścigach motocyklowych.
Hayden zakończył rozczarowującą, pięcioletnią przygodę z Ducati bez choćby jednego zwycięstwa. Pozostanie jednak w MotoGP, gdzie dostanie w swoje ręce produkcyjną Hondę RCV1000R. Wciąż ma jednak w głowie kontynuowanie swojej kariery już w World Superbike.
„Czuję duży respekt przed mistrzostwami WSBK. Zostanie pierwszym mistrzem świata WSBK i MotoGP to coś, o czym wciąż myślę, ale jeszcze nie w przyszłym (2014) sezonie.” – powiedział amerykański zawodnik, który z posadą w World Superbike był łączony już latem – w plotkach przewijał się zespół BMW, który jakiś czas później zamknął jednak swoją działalność. Co ciekawe, sam zawodnik powiedział, że akurat niemieckiej stajni nie było w gronie potencjalnych zespołów, interesujących się Haydenem.
„To zabawne, bo BMW było w gronie tych kilku zespołów, z którymi nigdy nie rozmawiałem. A wszyscy tak twierdzili.” – dodał 32-latek.
Posadę w swoim zespole w WSBK oferowało Haydenowi Ducati, które wykorzystuje motocykl Panigale 1199. Amerykanin przyznał jednak, że czułby się nieswojo, dalej pracując dla marki, która nie chciała jego dalszych usług w MotoGP. „Byłem rozdarty wewnętrznie. Miałem wiele fajnych momentów w Ducati, posiadam tam wielu przyjaciół. Ale z drugiej strony to trochę przykre, że nie widzieli mnie w MotoGP, a oferowali posadę w superbike.” – zakończył mistrz świata MotoGP z 2006 roku.
Źródło: motorcyclenews.com
Do ankiety: Odnalazłby formę w WSBK, ale mądrze zrobił zostając jeszcze w Grand Prix. Dostanie 1000 razy lepszy sprzęt i zespół myślę, że będzie często walczył w czołówce, a napewno wyżej niż u Makaroniarzy
hmmm… Ciężko stwierdzić jak to jest teraz z formą Nickiego, po tylu latach w Ducati, na którym nikt po za Stonerem nie potrafił się odnaleźć. Być może więcej będzie można powiedzieć po tym sezonie.