Andrea Iannone w swoim ostatnim wyścigu w barwach zespołu Ducati wywalczył trzecie miejsce. Walka o najniższy stopień podium nie była jednak taka łatwa – 27-latek musiał wiele razy kontrować ataki Valentino Rossiego. Pojedynek okazał się być interesującym widowiskiem dla kibiców. Ten wspaniały rezultat stał się świetnym podsumowaniem współpracy z włoskim zespołem.
Przyszłoroczny kierowca Suzuki jest bardzo usatysfakcjonowany osiągniętym wynikiem. Udawało mu się utrzymywać rewelacyjne tempo. Nie było ono jednak na tyle dobre, by Włoch mógł zagrozić świetnie prezentującemu się podczas ubiegłego weekendu, Jorge Lorenzo.
„Jestem zadowolony z tego ostatniego wyścigu. Spędziłem mnóstwo czasu na walce od początku (niedzielnych) zmagań, wystartowałem bardzo dobrze. Próbowałem podążać za Jorge, ale on miał rewelacyjne tempo. Próbowałem dać z siebie jak najwięcej, co jest powodem mojej radości.” –zaczął Iannone.
Jednak nie od samego początku wszystko szło po myśli Włocha. Walka o odpowiednie ustawienie motocykla wydawała się przegrana. W tym momencie dużym wsparciem dla 27-latka okazał się jego zespół.
„Moje odczucia już od piątku były bardzo kiepskie i nie sądziłem, że możliwym jest wykonanie tak ogromnego kroku naprzód. Jednak mój zespół oraz inżynierzy mówili mi: „wierzymy w ciebie”. I dziś ten rezultat okazał się być w naszym zasięgu.” – dodał Iannone.
Pojedynek z Marciem Marquezem oraz Rossim był dla 27-latka bardzo absorbujący. Pomimo tego, że Włoch ciągle jeszcze wraca do siebie po urazie kręgosłupa, nie oszczędzał się i dawał z siebie wszystko. W wyścigu istotna była moc motocykla, ponieważ dzięki niej Iannone był w stanie „odskakiwać” na prostej na pewną odległość od jadącego za nim Rossiego.
„Jestem szczęśliwy, ponieważ dałem z siebie 100 procent i walczyłem z Marciem oraz Valentino. Było to trudne, ale włożyłem w ten wyścig całe serce. Byłem świadomy tego, że będzie to bolesne i będę miał mniej energii. Dlatego starałem się wyprzedzić Valentino, wtedy mój motocykl przyspieszał na prostej, co dawało mi szansę na dojście do siebie. Uważam, że stoczyliśmy wspaniałą walkę, jest to jednocześnie świetny rezultat w moim ostatnim wyścigu z zespołem Ducati. Chciałem ukończyć te zmagania z takim wynikiem.” – zakończył Włoch.
Trzecie miejsce wywalczone podczas wyścigu o GP Walencji to wyśmienite zakończenie startów Iannone w zespole Ducati. Włoch ukończył sezon 2016 na dziewiątej pozycji, mając na swoim koncie 112 punktów.
Źródło: motogp.com
Prawda. Piękna walka oby więcej takich :D