Mimo zaledwie pięciu punktów na koncie i jednego nieukończonego grand prix, Jorge Lorenzo nie traci dobrego humoru. Hiszpan otwarcie mówi o tym, że jego sezon rozpoczyna się tak naprawdę w Austin, na torze, który bardzo pasuje do motocykla Ducati.
W Argentynie Lorenzo przejechał zaledwie jeden zakręt. Poza utratą punktów najbardziej boli jednak brak możliwości zbierania doświadczeń na dystansie wyścigu. W Austin #99 nie odniósł jeszcze zwycięstwa i prawdopodobnie w tym roku będzie o nie trudno, ale najważniejsze dla Lorenzo będzie pokazanie progresu na nowym dla siebie motocyklu.
„W końcu przybyliśmy do Austin, po moim ostatnim upadku na Termas de Rio Hondo nie mogłem się tego doczekać. Nie chcę już myśleć o tym, co stało się w Argentynie i o tym, że dotychczasowe wyniki nie są takie, jakich oczekiwaliśmy. Myślę, że jesteśmy na właściwej drodze, żeby się poprawić. Niestety, z takich czy innych powodów nie byłem w stanie tego jeszcze zaprezentować.” – powiedział Jorge Lorenzo.
Tor w Teksasie to oczywiście bastion Marka Marqueza, ale zawodnik Repsol Hondy też słabo rozpoczął sezon i nie stał jeszcze na podium, podobnie jak Lorenzo samemu eliminując się z GP Argentyny po błędzie. Lorenzo chciałby dobrze wykorzystać czas od piątku do niedzieli, kiedy to o godzinie 21:00 wystartuje wyścig MotoGP o GP Ameryk.
„Austin to wspaniały tor, jeden z tych, gdzie nigdy nie wygrałem, ale Ducati zawsze było tu konkurencyjne, a w ostatnich trzech latach zawsze było na podium. To dobry obiekt, żeby dalej rozwijać Desmosedici i adaptować do niego mój styl jazdy. W zespole pozostajemy optymistami, pracujemy wspólnie i jestem pewny, że trudne momenty wkrótce staną się przeszłością.” – dodał zawodnik fabrycznej ekipy Ducati.
Źródło: motogp.com
Jezusie, kto na tym portalu tłumaczy te artykuły z oryginału na polski!? Przecież uczeń gimnazjum lepiej to zrobi, tego się czytać nie da! Ludzie, ruszcie trochę szare komórki!
A o co chodzi z tłumaczeniem? Masz link do oryginału? Nie kumam trońke… Ja przeczytałem artykuł i wszystko jasne jest ;)
Widocznie masz niższe wymagania, sądząc po tym „trońke”…
Widocznie umiem czytać i rozumiem co autor miał na myśli – w przeciwieństwie do ciebie.
Vendeur bardzo bardzo Cię proszę. Po co atakujesz Lukasso. To jest bardzo inteligentny człowiek a Ty także przecież nie jesteś głupi. Po co więc rozpoczynać wątek jazd personalnych. Obaj kochacie wyścigi, obaj macie wiedzę więc nie lepiej jest komentować rzeczywistość a nie atakować swoich interlokutorów. Proszę Cię bardzo Venduer zaniechaj tego a zobaczysz że Lukasso ma dużą wiedzę i chętnie się nią tutaj dzieli i że można z nim ostro acz kulturalnie i na odpowiednim poziomie podyskutować (zapytaj polersta). Jeszcze raz błagam Cię Vendeur – nie idź tą drogą :-))
Kasia, przecież ja sobie z nim radzę i poradzę, on jest malutki, serio ;)
To jest karzeł mentalny, z hermetycznym i anachronicznym zestawem reakcji na otoczenie.
On stawia kropkę i wyzywa innych od idiotów, że nie są w stanie zrozumieć co miał na myśli.
Kiedy zobaczy podobną kropkę wstawioną przez kogoś innego, wyzywa od idiotów, tego kto co zrobił, mówić – jak widać, pod tej kropce, którą wstawiłeś, że jesteś idiotą.
Na koniec, ktoś mu pokazuje, że ta kropka, której twórcę tak wyzywał, to jest ta, którą on wstawił, tylko, że przez przypadek ktoś ją przeniósł w inne miejsce, wtedy standardowo klnie jak szewc, pluje i puszcza bąki ze złości.
Jeśli ktoś chciałby znaleźć esencję semantyczną słowa oksymoron i znaleźć skrajnie trafne zestawienie przeciwległych biegunów na wzór tej esencji, dałby taki przykład Vendeur – Kultura
Ale dzięki za wsparcie, jesteś kochana :*
lukasso, wywiad z motogp.com. Czytałem w oryginale i tutaj. Nie mam najmniejszych zastrzeżeń do tłumaczenia. Nawet jeśli gdzieś wkradła się literówka, to sens wypowiedzi został oddany bardzo dobrze.
El Diablo, no właśnie też nie widzę, żeby cokolwiek było nie tak, ale dzięki za info, że się wszystko zgadza
Ach wy faceci i ten wasz testosteron :-((.
Widzę że topory wojenne pozostaną nie zakopane. Próbowałam coś z tym zrobić. Szkoda że mi się nie udało. Mówią jednak że gdzie diabeł nie może tam babę pośle ale czy te przysłowia się sprawdzają ? No nie wiem :(
El Diabeł też już się zjawił ;)
No to może jemu się uda zrobić to co mi się nie udało :-)))