Fabio Quartararo obwieścił, że nie zamierza w przyszłym sezonie korzystać z numeru #1, który przysługuje mistrzowi świata. Francuz zagwarantował sobie to trofeum w poprzednim wyścigu – GP Emilii-Romanii, mimo że do końca tegorocznego ścigania pozostały jeszcze dwie rundy.
Zawodnik Yamahy ma 65 punktów przewagi nad Francesco Bagnaią, a do zdobycia pozostało już tylko 50 oczek w przypadku wygrania obu wyścigów. Mimo tegorocznej dominacji i zdobycia mistrzostwa, Francuz chce zachować numer #20. Ostatni raz zmianę numeru po zdobyciu tytułu widzeliśmy lata temu.
„Nie, nie zobaczymy tego numeru, ponieważ zaczynałem z numerem #20, i nie czuję się jakbym był „numerem jeden”.” – powiedział zawodnik. „Więc zostanę przy #20 do końca mojej kariery, bo to z tym numerem zaczynałem gdy miałem cztery lata, i jest to dla mnie coś naprawdę wyjątkowego.”
W ostatniej dekadzie tytuły zdobywało czterech różnych zawodników. Żaden z nich nie zdecydował się na skorzystanie z numeru #1. Poza Quartararo, Marc Marquez sześciokrotnie wolał zostać z #93, a Joan Mir z #36, i Jorge Lorenzo z #99 (choć zaczynał jazdę w MotoGP z innym numerem, a z #1 korzystał po tytule w 2010 roku).
Ostatnim mistrzem świata w MotoGP, który postanowił zmienić swój numer na sezon w którym bronił tytułu, był Casey Stoner. Australijczyk jeździł z #1 w 2012 roku. Ostatnim zawodnikiem, który natomiast obronił tytuł jeżdżąc z #1, był Mick Doohan w 1998 roku.
Ale w polsacie będzie motogp w 2022 r