Jorge Lorenzo na swoje domowe Grand Prix Aragonii jedzie jako lider klasyfikacji generalnej i z bezpieczną przewagą. Dobrze on jednak wie, że nie może się zbytnio relaksować, bo Dani Pedrosa czyha na każdy, nawet najmniejszy, jego błąd.
Po tym, jak triumfował on w wyścigu na torze Misano World Circuit Marco Simoncelli, a do mety nie dojechał #26, teraz przewaga „Por Fuery” w klasyfikacji generalnej wzrosła z 13 do 38 punktów nad jego rodakiem. I choć jest to całkiem bezpieczna „zaliczka”, to jednak 25’latek z Majorki dobrze wie, że nie może sobie pozwolić na zbytnie rozluźnienie i powinien jeszcze wygrać jakąś rundę do końca sezonu.
Podczas testów, jakie odbyły się na początku miesiąca na Motorland Aragon, drugiego dnia najlepszy czas uzyskał #99, ale jest jedno „ale”. Wszystko dlatego, że dnia numer jeden najszybszy był Pedrosa (i był to najlepszy czas owych prób), wyprzedzając o pół sekundy swojego rodaka i głównego rywala w walce o tytuł.
„Aragon to nie był dla nas najlepszy tor w ostatnich dwóch sezonach, ale myślę, że podczas ostatnich testów znaleźliśmy coś dobrego i pozwoli nam to być szybszymi w trakcie nadchodzących zmagań,” przyznał Mistrz Świata sezonu 2010, który w tym roku ma szansę na kolejne mistrzostwo.
Dla Jorge będzie to już trzecia domowa runda w tym roku. W dwóch dotychczasowych – w Jerez de la Frontera i Katalonii – sięgnął kolejno po drugie miejsce i zwycięstwo. Jak będzie tym razem? Dwa lata temu przegrał on w Aragonii walkę o podium z Nickym Haydenem, a rok temu był trzeci. „Postaramy się spisać jak najlepiej dla wszystkich hiszpańskich fanów, którzy przybędą tu, żeby nas oglądać. Postaramy się dla nich wygrać.”
na pewno wygra;-) http://vimeo.com/44457585