Jorge Lorenzo na kolejnych testach przedsezonowych MotoGP na Phillip Island będzie musiał popracować nad zmianą stylu jazdy motocyklem Ducati. #99 sprawdzi w tym celu specjalny system tylnego hamulca, obsługiwany przy pomocy lewego kciuka.
Hiszpan po bardzo pozytywnych testach w Walencji tuż po zakończeniu ubiegłego sezonu MotoGP, mocno się rozczarował, gdy na Sepang pierwszego dnia jego tempo było dalekie od oczekiwanego. Wyszło na jaw, że jednak motocyklem Ducati będzie musiał jeździć inaczej niż Yamahą.
„Byłem zaskoczony brakiem szybkości. Nie oczekiwałem, że będzie tak trudno. Przed nami wciąż daleka droga, zwłaszcza jeśli chodzi o hamowanie. Na Yamasze przyzwyczaiłem się do dużo wcześniejszego hamowania, teraz na hamowaniach tracę bardzo dużo.” – mówił hiszpański zawodnik na początku malezyjskich testów, jeszcze przed wykonaniem znacznego progresu.
„Motocyklem trzeba jeździć w inny sposób. Musisz hamować później i wchodzić w zakręt, wciąż hamując. To styl Andrei Dovizioso i jest on nieco inny niż mój.” – dodawał Jorge Lorenzo.
„Jorge zdał sobie wczoraj sprawę, że musi nieco zmienić styl jazdy, używając tylnego hamulca o wiele mocniej niż robił to do tej pory.” – powiedział na Sepang jeden z szefów zespołu, Davide Tardozzi. „To dlatego jeździł po torze nawet, gdy były trudne warunki pogodowe. Chciał kontynuować naukę.”
Włoch potwierdził także, że Ducati zamierza udostępnić Lorenzo na testy mechanizm tylnego hamulca, uaktywniany przy pomocy kciuka lewej dłoni. Hiszpan jeździł już z takim hamulcem, kilka lat temu na testach Yamahy także na torze Sepang. Nie jest to jednak żadna nowość w MotoGP: jako pierwszy takie rozwiązanie stosował Mick Doohan po poważnej kontuzji nogi, jakiej doznał w 1992 w holenderskiej rundzie grand prix. Groziła mu wtedy amputacja.
Podoba mi się nastawienie JL99…widać , że ciśnie i chce. Powodzenia…