Jorge Lorenzo przyznał, że nie chciał naciskać na obecnych współpracowników z Yamahy, by ci przeszli razem z nim do Ducati w przyszłym roku. Prawdopodobnie tylko jedna osoba zmieni razem z Hiszpanem barwy zespołowe – będzie to Juan Llansa, współpracujący z #99 od początków jego kariery w mistrzostwach świata.
Lorenzo straci przede wszystkim Ramona Forcadę, który zostanie w Yamasze i będzie szefem mechaników Mavericka Vinalesa. „Chciałem zatrzymać jak najwięcej ludzi z obecnego zespołu, ale nie było to możliwe. Ducati, biorąc pod uwagę kompleksowość motocykla i sposób w jaki pracują, i to że nie chcieli zwalniać ludzi, chce zatrzymać jak najwięcej obecnych inżynierów.” – powiedział Lorenzo.
„Zapytałem mojego zespołu, kto chciałby przejść ze mną, ale nie chciałem wywierać na nich presji, bo wiem, że Yamaha to bardzo dobre miejsce do pracy. Oferują wiele korzyści, praca jest bardzo komfortowa.” – dodał Hiszpan. „Krok po kroku składamy zespół. Kawałki zaczynają się do siebie dopasowywać. Jak zawsze będę miał przy sobie Juanito (Llansę).”
Lorenzo stara się jednak znaleźć pozytywne strony takiego rozwoju sytuacji. Hiszpan zdaje sobie sprawę, że w Ducati również trafi na mocną ekipę.
„Są tacy zawodnicy, którzy wzorem (Valentino) Rossiego, zawsze chcieli mieć ze sobą swój zespół. Często wydaje ci się, że ludzie, którzy z tobą pracują, są najlepsi w całym padoku. To pozytywne, jeśli chodzi o utrzymanie pewności siebie. Ale musisz wziąć pod uwagę, że czasem twoja ekipa wcale nie jest tą najlepszą. Jestem pewien, że mój przyszłoroczny skład będzie bardzo konkurencyjny i doświadczony.” – zakończył Jorge Lorenzo.
Źródło: motorsport.com
Zapytał kto chce przejść i nie chciał naciskać? Przecież to oczywiste, że dla takiego bufona jak JJ nikt dobrowolnie pracować nie ma ochoty to i nikt nie przechodzi.
Nie chcą ryzykować niepewnej przyszłości w Ducati.A po dwóch latach niespodzianka..Rossi dalej jeździ z Vinialesem i nie ma miejsca dla JL w Yamashe ☺
wcale by mnie to nie zdziwiło i szczerze to na to licze :D
Mechanicy swoją drogą, a czy ktoś wie moze (jak na takim poziomie zawodów – co jak co najwyzszym) wygląda sprawa kierowców testowych w takich zespołach? W tym konkretnym przypadku Stoner. Czy taki tester tez ma wpływ na kierunek rozwoju moto czy ostateczna decyzja nalezy do zawodnika (albo wierzyc Rossiemu zawodnik nie za bardzo jest słuchany). Swego czasu Stoner wybierał pomiedzy silnikami „Scream-erem” a „BigBang-iem” ciekawe czy Lorenzo bedzie miał podobne preferencje co moto i czy ogólnie taki teser ma cos do powiedzenia? Nigdy nie lubiłem Lorenzo, ale odwaliłby niezłe jajca gdyby Ducati po 10 latach znowu zdobyło MŚ. 2007-2017, hmm kto wie?? pozdro
Podobno Ducati nie słucha nikogo w rozwoju motocykla. Testerzy testują nowe rzeczy, ale często pod kontem danego zawodnika np Stoner testuje ramę, która ma być pod styl Pedrosy i musi starać się jechać, nie jak „Stoner”, ale jak „Pedrosa”, więc to trochę trudne dla zawodników. Według mnie Lorenzo podjął fatalną decyzję i w sumie, jeśli nie zamierza jeździć do czterdziestki, to skończył własną karierę. Motocykl Ducati to dla Lorenzo ostatni motocykl, na który powinien wsiadać. Już lepiej by wyszedł na tym żeby przejść do Suzuki, co się może zdarzyć za dwa lata.
z tego co wiadomo, to audi naciskało zeby lorka zgarnąc do ducati ,wiec zrobią wszystko zeby było git,kasa w tym wypadku nie gra roli.
mistrzostwo dobrze by napędziło sprzedaż
Pewnie masz rację w tym mistrzostwem