Jorge Lorenzo przyznał, że brak skrzydełek aerodynamicznych na owiewkach motocykli Ducati na jednych torach nie będzie przeszkadzać, a na innych będzie. Do takich torów, które uwydatniają brak tego elementu, należy Phillip Island, gdzie ostatnio testowali zawodnicy MotoGP. Reprezentantów Ducati zabrakło w czołówce.
„Na Sepang nie czuliśmy zbyt wielkiej różnicy, natomiast czuło się ją na Phillip Island, zwłaszcza, gdy wiał wiatr. Na szóstym biegu przód motocykla zaczynał być niestabilny i trzeba było wcześniej przykręcać manetkę gazu. Sepang jest torem 'stop-and-go’ i nie czuło się tego za bardzo. Oczywiste jest, że Ducati w tej kwestii było najbardziej zaawansowane. Gdy weszły nowe przepisy, straciliśmy jedną z naszych przewag.” – wyjaśnił po testach Jorge Lorenzo.
„Musimy mieć inny motocykl, w którym to nadrobimy, i który nie będzie tracił podczas skręcania.” – komentował Hiszpan. „Zrobiliśmy duży postęp, to oczywiste, zwłaszcza w ostatnim dniu. Bardzo ciężko jest zmienić stare przyzwyczajenia. Uświadomiłem już sobie, że trochę mi to zajmie. Ten motocykl wymaga innego stylu jazdy, ale kiedy już sobie zdasz z tego sprawę, to zaczynasz robić kroki naprzód. Z nowymi oponami motocykl również pracował lepiej. Ale na tym torze wszystkie Ducati miały problemy.”
„Jest to tor, gdzie na pełnym gazie jedziesz wyłącznie na głównej prostej, a to jest nasza największa przewaga. Motocykle cierpią także z powodu wiatru. Nie możemy skręcać w taki sam sposób, jak inni.” – zakończył.