M. Marquez: „To ważne zwycięstwo”

Marc Marquez szybko zapomniał o wywrotce w niedzielnym wyścigu o GP Ameryk. Hiszpan po wywalczeniu pole position pewnie sięgnął po zwycięstwo w katarskim sprincie. Dzięki temu powrócił na pozycję lidera MŚ MotoGP.
Zawodnik fabryczny Ducati podkreśla, że jego celem był szybki reset i powrót do formy sprzed wywrotki: „Tak, najważniejszą rzeczą po błędzie w Austin było zachowanie tej samej mentalności. Wiedziałem i przewidywałem, że będzie to jeden z tych torów, na którym będę musiał się bronić. Po wygranej czuję się jednak bardzo dobrze!”.
Sześciokrotny Mistrz Świata MotoGP uważa, że Alex oraz Pecco będą groźni w wyścigu: „Czuję się na bardzo podobnym poziomie, co Alex i Pecco. Pecco oczywiście popełnił błąd w kwalifikacjach, ale był szybki przez cały weekend. Zobaczymy więc, co czeka nas jutro. Szczerze to nie cierpię sobót, ponieważ trzeba kontrolować swoje emocje. Jutrzejszy dzień jest bowiem najważniejszy”.
Marc wspomina pojedynek ze swoim bratem Alexem na początku rywalizacji: „Znam go bardzo dobrze, a on mnie. On wie, w których miejscach męczę się na tym torze. Ja wiem z kolei, gdzie on się męczy. Zobaczymy, jak to się wszystko ułoży jutrzejszego dnia. To długi wyścig. Na długim dystansie wyścigu oczywiście czuję się dobrze, w związku z tym zobaczymy, czy będziemy mieli wszystko pod swoją kontrolą”.
Marquez dał do zrozumienia, że mimo wielu lat startów poczynił postępy na torze Lusail. W jego ocenie poprawił swoją jazdę w sekcji zakrętów 12-14: „Pracowałem nad swoim stylem jazdy. Przegrywam tam (w zakrętach 12-14 – przyp. red.), ale tracę znacznie mniej, aniżeli w poprzednich latach. Zobaczymy, jak będzie jutro. Muszę kontynuować swoją pracę, nie przesadzać i starać się być konsekwentnym. To najważniejsza sprawa”.
32-latek podkreśla, że ma jeszcze margines do poprawy. Musi poprawić się w wyżej wspomnianych zakrętach: „To prawda, mogę poprawić się w dwóch zakrętach. Myślę, że potrafię to uczynić. Zobaczymy, czy razem z zespołem będziemy w stanie znaleźć coś w ustawieniach, co pozwoli mi się jeszcze poprawić. Pozostała część toru jest dobra w moim wykonaniu. Jeżeli jutro stracę jakieś punkty, muszę zrozumieć, gdzie tracę. Jak już wcześniej powtarzałem, ten tor zawsze sprawiał mi problemy. Jeżeli więc jesteśmy tutaj szybcy, to dobry znak”.
Zawodnik fabryczny Ducati chce już zapomnieć o wpadce w Austin: „Oczywiście ważne jest, aby zachowywać przewagę. To prawda, błąd w Austin odebrał nam dwadzieścia pięć lub dwadzieścia punktów. To jednak już nie ma znaczenia. Oczywiście zmarnowałem pracę całego zespołu, którą wykonaliśmy w pierwszych wyścigach. Ale w tej chwili nie jest najważniejsza przewaga, a mozolnie zdobywane punkty. Fakt, że jestem w tym miejscu na torze, na którym zawsze miałem problemy, daje mi szczęście i spokój”.
Marc Marquez prowadzi w tabeli MŚ MotoGP, mając w dorobku 98. pkt. O zaledwie dwa „oczka” wyprzedza Alexa. Trzeci Pecco Bagnaia po słabym sprincie traci do Hiszpana 11. pkt.
Źródło: crash.net
On ma 8 tytułów w sumie nie 6 redakcjo!