Marquez: Błąd w wyborze ogumienia zaowocował zwycięstwem

Po swoim kolejnym zwycięstwie w tym roku Marc Marquez powiedział, że to dzięki źle dobranej na start tylnej mieszance tak wcześnie zjechał na wymianę motocykla w przesychającym GP Czech i w prostej linii przełożyło się na na zdobycie 25 punktów.

Na starcie tylko Marquez miał miękki tylny tył. Inni zawodnicy z czołówki w komplecie wybierali pośrednie ogumienie. Już na pierwszym okrążeniu tempo Hiszpana było słabe i w konsekwencji szybko zjechał on na wymianę motocykla z założonymi slickami. Valentino Rossi, który prowadził po zjeździe #93, tracił wtedy po 10 sekund na każdym okrążeniu.

„Było trochę jak w innym wyścigu flag-to-flag w Niemczech w 2016 roku. Wtedy miałem duże problemy z przednią oponą, ponieważ zdecydowałem się na miękką mieszankę. Jechało mi się źle, więc szybko zjechałem z toru. Dziś – tak samo. Założyłem miękki tył. Z czołówki tylko ja tak zrobiłem. Nie wiem czemu – byłem już na starcie, powiedziałem, żeby wziąć miękkie. Chciałem podjąć ryzyko.” – powiedział Marc Marquez po wygranym przez siebie wyścigu.

„Ale już kiedy wyjechałem na tor zdałem sobie sprawę, że to błąd. I to sprowokowało mój bardzo, bardzo wczesny zjazd do pit-lane.” – dodał zawodnik Repsol Hondy, który powiększył swoje prowadzenie w mistrzostwach świata.

„Tylna miękka opona za bardzo się obracała, była zbyt miękka i przez to straciłem wiele, wiele pozycji. Wczesny zjazd był jedyną szansą. Kiedy wyjechałem na slickach, wciąż było bardzo, bardzo mokro. Prawie upadłem trzy lub cztery razy, zwłaszcza na pierwszym okrążeniu, ale potem nieco się uspokoiłem i zacząłem dogrzewać oponę.” – kontynuował.

„Nie wiem na którym to było okrążeniu, ale zobaczyłem napis: „P1, +18 sekund”. Wtedy zaczęło się przebijać słońce, wszystko było dla mnie lepsze. Zaczęło mi się świetnie jechać, bardziej płynnie. Tak dojechałem do mety.” – zakończył.