Obrońca tytułu motocyklowego mistrza świata, Hiszpan Marc Marquez z ekipy Repsol Honda wygrał niedzielny wyścig MotoGP o Grand Prix San Marino. Na torze w Misano Marquez walczył nie tylko z rywalami, ale również z wyjątkowo nietypowymi warunkami, dwukrotnie zjeżdżając do alei serwisowej i zmieniając opony.
Po starcie Marquez i jego zespołowy kolega Dani Pedrosa utrzymali odpowiednio drugie i czwarte miejsce. Po kilku okrążeniach nad torem zaczęło jednak coraz mocniej padać, a na siódmym kółku niemal wszyscy zawodnicy zjechali do alei serwisowej aby przeskoczyć na drugie, zaopatrzone w deszczowe opony, motocykle.
Kiedy tor zaczął ponownie przesychać, Marquez jako jeden z pierwszych wrócił na maszynę z ogumieniem typu slick, a następnie objął prowadzenie, które dowiózł do mety sięgając po swoje czwarte zwycięstwo w tym sezonie. Pedrosa ukończył zmagania na dziewiątej pozycji. Jadący w walczącej grupie Hiszpan nie widział wcześniej tablicy, przy pomocy której mechanicy sugerowali mu drugi zjazd do alei serwisowej, i zbyt późno wrócił na maszynę numer jeden.
„To był bardzo dziwny wyścig, ale jestem zadowolony z wyniku.” – przyznał Marquez, który jest trzeci w klasyfikacji generalnej i traci do lidera 63 punkty na 125 możliwych jeszcze do zdobycia. – „Trudno jest opisać wszystko, co się wydarzyło, ale kluczowa była druga zmiana motocykla, ponownie na slicki.”
„To jednak nie ja podjąłem decyzję o zjeździe! Zespół bardzo mi pomógł i poinformował, kiedy zjechać na zmianę. Dziękuję całej ekipie! Dziękuję także Hondzie, która cały czas intensywnie pracuje. Wciąż mamy szansę na tytuł i chcemy wygrywać wyścigi!”
Czternasta runda MotoGP, Grand Prix Aragonii, za dwa tygodnie, w ostatni weekend września.
Źródło: inf. prasowa
Troche optymistyczne z tymi szansami na majstra ale na vice jest szansa jak Rossi będzie grał z Lorkiem w swoje gierki.
Teraz przede wszystkim walczyc będzie Marquez z Lolkiem – a rossi sie moze przyglądać i kalkulowac, to oni musza gonic. !!!!