Home / MotoGP / Marquez nie jedzie na Termas de Rio Hondo!

Marquez nie jedzie na Termas de Rio Hondo!

Po operacji złamanej w niedzielę kości śródręcza w prawej dłoni, Marc Marquez już na pewno opuści drugą rundę MotoGP – GP Argentyny. Po powrocie z Portimao do Hiszpanii na dalsze badania, u Marca Marqueza potwierdzono przemieszczone złamanie wewnątrzstawowe nasady pierwszej kości śródręcza kciuka w prawej dłoni.

Zawodnik natychmiast przeszedł operację w madryckim szpitalu Ruber Internacional pod przewodnictwem dr. Ignacio Rogera de Oña, wspieranego przez dr. Samuela Antuñę oraz dr. Andreę Garcia Villanueva. Operacja polegała na zamkniętym nastawieniu złamania i wewnętrznym unieruchomieniu przy użyciu dwóch śrub. Przebiegła bez komplikacji.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Marc Marquez wraz z zespołem Hondy postanowili, że ośmiokrotny mistrz świata nie weźmie udziału w kolejnej rundzie, aby w pełni skupić się na powrocie do zdrowia i wystąpić w następnych zawodach w jak najlepszej formie.

Dla Marqueza to już kolejny – czwarty z rzędu sezon, w którym z powodu kontuzji opuści przynajmniej jeden wyścig. Do momentu złamania ręki na starcie sezonu 2020, Marquez nie opuścił ani jednego wyścigu MotoGP.

Hiszpan tym samym uniknie kary, jaka została na niego nałożona po wypadku w Portimao, gdy zderzył się z Jorge Martinem i Miguelem Oliveirą, powodując odpadnięcie tego drugiego. Marquez miał wykonać w GP Argentyny dwukrotnie karę długiego okrążenia.

Źrodło: motogp.com

Kliknij, aby pominąć reklamy

komentarzy 27

  1. To, że Marquez uniknie kary za to co odwalił w niedzielę to skandal i rzecz natychmiast do poprawy w regulaminie

    Btw. Bradl za Marca?

  2. Wolny od wszelakiej religii ..

    Kara powinna obowiązywać w GP, w którym zawodnik bierze udział. Inaczej mija się to z celem.

    • Jakby pojechał miał szansę na punkty a tak nie będzie miał żadnych. Więc kara sama się nałożyła i to być może bardziej dotkliwa. To tak jak w piłce nożnej gdy bramkarz fauluje jako ostatni to nie dają czerwonej kartki bo to by było podwójne karanie.

  3. Muszę przyznać, że Marquez znów to robi – eliminuje się przed swoim Grand Prix.

    Trzeba przyznać, nikogo nie obrażając, ale jest głupi.
    Niczego się nie nauczył już jeżdżąc tyle lat..

    Zamiast się uczyć i przyzwyczajać ciało, to ten się znów łamie… przed swoją Argentyną

    • Każdy ma takie same ryzyko co on. To taki sport. Jak nie jeździsz na 100% to nie masz czego szukać.

      • Tylko tyle, że on jeździ na 110%,a teraz powinien jechać na 100%, więc pełna zgoda.

        Jak będzie cały czas jeździł na 110% lub więcej, to znów połamie siebie i przy okazji innych.

        Nie rozumiesz tego?

        • A co mu zabronisz tak jeździć? Jakby tak nie jeździł to by mógł skończyć karierę. Inni zawodnicy jeżdżą agresywnie to też mają przestać?

  4. Ta kara dotycząca konkretnego Grand Prix to paranoja, było od początku prawie pewne, że MM nie pojedzie tego wyścigu… Dalej trwa parasol ochronny nad szaleństwami Marqueza… Czekają aż kogoś zabije???

    • Wyszło słabo, co nie zmienia faktu, że te kary też są trochę głupie. Za niebezpieczną jazdę odsyła się szybkiego i agresywnego gościa na tył stawki, żeby się stamtąd przebijał do przodu. Nie dość, że taki koleś szaleje, to jeszcze mu się funduje 10 wyprzedzań między słabszymi, żeby mógł się popisać swoim kunsztem rozbijaki i „nauczać” młodych Fernandezów. Dobry plan.

      • Za spowodowanie tak groźnego wypadku jedyna słuszna kara to wykluczenie z weekendu Grand Prix… Wtedy nie będzie miał zawodnik szans na to żeby odbiła mu szajba… Jak to już było u Marqueza podczas GP Argentyny w 2018 roku…

        • MM jest namaszczony, więc o żadnym banie nie będzie mowy. Za dużo jest za kulisami polityki.

          Przykre, że tak galaktyczny zawodnik nie potrafi w swoim rzemiośle znaleźć cząstki kalkulacji. Tu nie chodzi o to, aby Marquez jeździł jak ciepłe kluchy, ale na 10/10, bo ostatnio to jechał z 50/10. Desperacją i zbędną agresją Marquez niczego dobrego nie ugra.

  5. Wszystko zgoda, przeszarżował bardzo, też mi się to nie podobało. Jest tylko jedno ALE, jak w sprincie wyprzedzi tę dwójkę i wszyscy piali z zachwytu jaki manewr, to ja wyobrażam sobie że on i tak nie wiedział co będzie, ułamki sekundy na decyzję, ostry wjazd i czekanie co się stanie. Gdyby któryś jednak był w stanie trochę zacieśnić to już wtedy byłby dzwon.
    Mówi że widział, wiedział… ale przez ułamek sekundy to decyzje mogą być różne podjęte 😉
    Zgoda, widzi na hamowaniu, że mają zły tor i mocno zwalniają, ale jednak.

  6. Tak, pewnie marquez z tatą rozkazali sędziom taką formę kary ułożyć żeby jej uniknąć. Odwalił maniane i nikt łącznie z samym marquezem tego broni. ale moim zdaniem to jak sformułowany został komunikat o karze to wina sędziów i oni dali d… w tym wszysktim. Wątpię ze to spisek hrc, repsola i dorny. Z resztą niech się ktoś odwoła, niech sędziowie zmienią karę na inną czy coś. Jezu co za opera mydlana. Brakuje tylko fanów któregoś z zawodników z pochodniami i widłami.

  7. Jak tak dalej będzie łapał kontuzje, to skończy jak Lorenzo.

  8. To co sie dzieje z ludźmi i jest chore ! Społeczeństwa mają coraz bardziej wyprane głowy! Jeszcze nie tak dawno za brak maseczki potrafili zatrzymać i wyzuci pasażera z pociągu ,autobusu lub ze sklepu. Polaryzacja miedzy jesteś z nami lub przeciw nam a więc nie jesteś taki jak my postępuje! Zawodnik ze świata motosportu jest linczowany za spowodowanie tak naprawdę nieumyślnej kraksy podczas wyścigu!!! Jeszcze raz powtórzę ” zawodowi kierowcy podczas wyścigu zderzyli się !!! Za chwilę pod presją opinii publicznej będą „kastrować” wyścigi aby nikt nie zaznał krzywdy!. A później Ci sami krzykacze powiedzą ” kiedyś to było ściganie nie to co teraz”

    • To co zrobił Marini i Mir to były incydenty wyścigowe… Marquez spowodował kraksę bo mu szajba odbiła. to był już trzeci kontakt z Jorge Martinem od początku wyścigu… Dla zajęcia lepszej pozycji w wyścigu świadomie ryzykował zdrowiem innych zawodników. Już dawno pokazał, że swoją postawą na torze wykluczył się z grona osób zwanych sportowcami… Jest dobrym motocyklistą i nic poza tym…

  9. Oliveria też nie pojedzie w Argentynie 😕

  10. Może to się niektórym nie spodoba, ale ja od sportowców na najwyższym poziomie oczekuję właśnie podejmowania ryzyka. Owszem, ryzyko należy minimalizować, ale nie możemy się go całkowicie pozbyć. To nie ruch uliczny, tu przede wszystkim liczy się widowisko i sportowy wynik. MM93 z pewnością nie doprowadził do kraksy specjalnie, jechał na granicy możliwości motocykla i zaliczył uślizg, niestety stało się to w niefortunnym miejscu, ale na tym polegają wyścigi, przykro mi z powodu poszkodowanych i MM z pewnością też nie jest z tego powodu do śmiechu.

    Nie twierdzę też, że nie należy karać takich incydentów – oczywiście, ale tak aby nie zakłóciło rywalizacji, kara jaką dostał jest w moich oczach ok.

    • Też lubię agresywna jazdę jednak:
      Mir i Marini trzymali się pewnej zasady, wyprzedzali po wewnętrznej na granicy. Przyczepność tracili na wysokości zawodnika wyprzedzanego.
      MM poszedł po prostu ogniem w dwóch zawodników przed sobą.
      Dobrze wyjaśnił to Martin, jeśli czujesz że coś jest nie tak z hamulcami to po prostu hamujesz wcześniej. U MM tego zabrakło, jakby liczył na to że jeśli przepałuje to tylko szeroko wyjedzie.
      I nie zrozum mnie źle, lubię agresywną jazdę. MM to dalej kosmita ale przeszacował swoje szczęście.

    • Jak MM chce ryzykować to niech to robi tak aby nie narażać z premedytacją zdrowia i życia innych zawodników… Ostra jazda jest w porządku ale dla mnie to było „sportowe bandyctwo”…

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
175 zapytań w 2,309 sek