Marc Marquez jeszcze nie przegrał wyścigu MotoGP na torze Circuit of the Americas. Za każdym razem – przy trzech okazjach – startował również z pierwszego pola, więc i tym razem upatruje się w nim faworyta, zwłaszcza po ostatnim zwycięstwie w Argentynie.
Sam zawodnik jednak zna niedostatki swojej Hondy i zastanawia się, czy nie pokrzyżują mu one planów odniesienia ósmego zwycięstwa w USA z rzędu.
Hiszpan po triumfie na Termas de Rio Hondo objął prowadzenie w klasyfikacji z 41 punktami na koncie. Osiem oczek mniej ma drugi Valentino Rossi. W ostatnich latach Yamaha miała sporo problemów na torze w Austin z powodu zużycia przedniej opony. To daje Marquezowi szanse na powiększenie przewagi w generalce.
„Zobaczymy, jak poradzimy sobie w tym roku w Austin. Lubię ten tor, czuję się na nim mocny i zawsze mam dobry wyścig i dużo frajdy ze ścigania. Tor wynagradza dobre przyspieszenie, które jak do tej pory nie było naszym najmocniejszym punktem, więc musimy poczekać i zobaczyć, jak poradzimy sobie w tej sytuacji.” – powiedział krótko Marc Marquez przed amerykańską rundą.
„Tak jak w Argentynie, będziemy ciężko pracowali. Spróbujemy znaleźć jak najlepsze tempo przed niedzielnym wyścigiem.” – dodał lider MotoGP.
Jak nie bedzie upadku to Marquez wygra. Lorenzo prawdopodobnie spali sie psychicznie i dwa Ducati pochłoną go w czasie wyścigu. Rossi bedzie walczyl pewnie o 4. miejsce Prawdopodobnie z Lorenzo.
Marquez to prze typ w Ameryce. W klasie MOTOGP wszystkie wyścigi w ameryce wygrane. Reklame tam sobie niezłą robi :P
Obawiam sie ducati bo w zeszłym sezonie było podium, a teraz jest jeszcze bardziej dopracowane i obaj kierowcy mają tempo.
czego tu sie obawiać, będzie widowisko xD
Ja bym się nie obawiał Ducati – Iannone załatwi sprawę ;);)
nasz kochany Walduś wszystkich powymiata ;-)
I mają być nowe napinacze !
Nie przepadam za młodym i mam nadzieję że nie będę musiał oglądać go na podium. Choć zdaję sobie sprawę z tego że to czcze życzenia.
Styl jazdy Marqueza może w tym sezonie dość mocno mu pomóc przy radzeniu sobie z uślizgami przedniej opony. Te efektowne uślizgi przy wejściu w zakręt, póki Honda nie ogarnie jeszcze przyśpieszenia i nowej elektroniki tak jak chce, niwelują straty do rywali. Jednak gdy już uporządkują te obszary to może być groźna broń w drugiej części sezonu.
Lorenzo trochę słabiej spisuje się w zmiennych warunkach, Rossi jest jednak wolniejszy, ale potrafi być regularny, co w zeszłym sezonie prawie dało mu tytuł.
Ducati to trochę jeszcze niewiadoma, chociaż są silni to w sumie w poprzednim sezonie byli dość nierówni. Świetne wyścigi przeplatane ze słabymi. Takie akcje jak w Argentynie tylko to potwierdzają.
Honda wydaje się stać na znacznie lepszej pozycji niż mogłoby się wydawać.
Jedno jest pewne. Sezon będzie ciekawy i zaskakujący.