Martin: „Jest lepiej, niż oczekiwałem”

Jorge Martin w końcu pojawił się na motocyklu Aprilii. Hiszpan przez dwa miesiące leczył kontuzję nadgarstka, której nabawił się w wyniku upadku na Supermoto. Hiszpan jest pozytywnie zaskoczony swoją dyspozycją po powrocie. Aktualny Mistrz Świata MotoGP stwierdził, że choć nadal odczuwa skutki kontuzji, to nic nie stracił ze swojego stylu jazdy.
W udzielonym wywiadzie Martin podkreślił, że jest na lekach przeciwbólowych, gdyż nadal odczuwa skutki urazów: „Wziąłem mnóstwo środków przeciwbólowych, w związku z tym nie jest tak źle. Czuję jednak ból bardziej w żebrach, aniżeli dłoni. Dzieje się tak jednak przede wszystkim z faktu, ze pracuje bardziej prawą częścią ciała. To powoduje dodatkowe problemy, między innymi pompowanie ramienia”.
Hiszpan ma świadomość, że potrzebuje czasu na powrót do formy: „Muszę poświęcić trochę czasu, aby wrócić do swojej prędkości i formy fizycznej. Dla mnie to jak pierwszy dzień testów w Malezji. Muszę więc poświęcić czas na dostosowanie się do motocykla i zachować spokój”.
Aktualny Mistrz Świata MotoGP mimo wszystko jest pozytywnie zaskoczony swoją dyspozycją na motocyklu. Czuje zadowolonie z faktu, że jest w stanie układać się na maszynie w prawidłowy i bezpieczny sposób: „Myślę, że było lepiej, niż się spodziewałem. Już w trakcie pierwszego okrążenia dotykałem podłoża łokciami. Czuję, że nie straciłem nic ze swojego stylu jazdy. W związku z tym jestem zadowolony. Zdjęcia z motocykla powinny wyglądać dobrze. Ważne, że mogę jeździć na motocyklu prawidłowo i bezpiecznie. Dlatego też jestem z tego powodu szczęśliwy”.
Jorge piątkowe treningi poświęcił na przystosowaniu się do motocykla. Hiszpan nie ukrywał, że odczuwa brak kondycji fizycznej. Z każdym kilometrem jednak zyskiwał na sile: „Jest w porządku. Na pewno dziś był prosty dzień. Miałem sprawdzić tylko swoje wyczucie na motocyklu MotoGP. Myślę, że osiągnąłem sukces, gdyż mogłem jeździć normalnie i wykonać wiele okrążeń na maszynie. Na pewno kondycja fizyczna była problemem. Miałem trudności, głównie rano, aby przejechać dwa okrążenia z rzędu. Wieczorem jednak udało się pokonać cztery, pięć kółek z rzędu. Myślę więc, że to ogromny krok naprzód. Zmierzamy we właściwym kierunku”.
Na koniec Martin dodał, że kiedy tylko poczuł się mocniejszy, był w stanie przekazać kilka cennych informacji na temat zachowania RS-GP: „Zacząłem mieć pewne odczucia co do nowego motocykla. Dzięki temu mogłem dawać pewne informacje zwrotne, co jest bardzo ważne dla dalszego rozwoju. Wykonujemy świetną pracę. Musimy ją czynić krok po kroku”.
Jorge Martin zakończył FP2 z dwudziestym czasem. Do Marco Bezzecchiego stracił jednak zaledwie 0,2 sekundy. Wyżej sklasyfikowani zostali zawodnicy Trackhouse Aprilia. Dziś kolejny dzień zmagań i droga do powrotu do zdrowia obrońcy mistrzowskiej korony.
Źródło: crash.net