Michel Bartholemy, menadżer wyścigowego oddziału Kawasaki, opowiada o działaniach oraz nowych nabytkach w zielonym zespole. Wschodząca gwiazda kategorii MotoGP John Hopkins oraz ceniony mechanik Juan Martinez to nowe twarze w teamie Kawasaki. Niezwykle uprzMichel Bartholemy, menadżer wyścigowego oddziału Kawasaki, opowiada o działaniach oraz nowych nabytkach w zielonym zespole. Wschodząca gwiazda kategorii MotoGP John Hopkins oraz ceniony mechanik Juan Martinez to nowe twarze w teamie Kawasaki. Niezwykle uprzejmy Belg jest zadowolony z poczynań obydwu panów. Kilka cennych komentarzy na temat Johna Hopkinsa jak i ostatnich testów w Valencii i Jerez powiedział w wywiadzie przeprowadzonym dla strony motogp.com: Razem z Johnem jesteśmy raczej zadowoleni z tych testów. Valencia była pierwszym obiektem na którym się zaprezentował, a przejście z motocykla którym wcześniej dysponował na nasz motocykl z silnikiem rzędowym nie jest taką łatwą sprawą. To całkiem pokaźny krok. Jednak już w Sepang widzieliśmy, że jest szybki, dał zespołowi wiele informacji i myślę, że czyniliśmy postęp każdego dnia.
Michel wypowiedział się także na temat obecnej sytuacji jaka ma miejsce w sferze rozwoju motocykla. Kawasaki inaczej niż znakomita większość fabryk postawiło w sezonie 2008 na rozwój jednostki z roku 2007 i póki co, nie budowanie zupełnie nowego motocykla. Belg nie widzi żadnego problemu w tym, aby ciągle doskonalić posiadaną jednostkę i nie narzeka na brak nowego modelu.
Zatrudnienie nowego mechanika Juana Martineza, który wcześniej pracował zarówno z Valentino Rossim, Sete Gibernau jak i z Hondą i Ducati ma na celu wprowadzenie nowej jakości w zespole. Bardtholemy powiedział: Juan jest człowiekiem, z którym chciałem pracować z powodu jego ogromnego doświadczenia zarówno w dziedzinie zawieszenia jak i podwozia. Na obecną chwilę sytuacja naszego silnika jest stabilna więc szukałem kogoś, kto mógłby wspomóc nas swą wiedzą w innych częściach motocykla i Juan jest jednym z najlepszych ludzi jakich można w tej dziedzinie znaleźć na padoku. – zakończył Michel.
źródło:www.motogp.com