Nastroje ekipy Fiat Yamaha po drugim dniu testów na Jerez z pewnością są mieszane. Z jednej strony Valentino Rossi podczas „sesji kwalifikacyjnej” zaliczył drugi wynik, to jednak ze stratą ponad 1.3sek do pierwszego Casey’a Stonera. Z druNastroje ekipy Fiat Yamaha po drugim dniu testów na Jerez z pewnością są mieszane. Z jednej strony Valentino Rossi podczas „sesji kwalifikacyjnej” zaliczył drugi wynik, to jednak ze stratą ponad 1.3sek do pierwszego Casey’a Stonera. Z drugiej natomiast, ich inny podopieczny Jorge Lorenzo był dopiero 16-ty.
Tor w Hiszpanii miał zaledwie 12 stopni Celsjusza natomiast temperatura powietrza wynosiła 17 stopni. Wilgotność sięgała aż 70%. Mimo, iż w Jerez już nie padało, to tor nadal był mokry.
Rossi przejechał największą ilość okrążeń z całej stawki zawodników, bowiem 17-cie. Swój najlepszy wynik Włoch uzyskał na 15-tym z nich; był to czas 1’50.580.
„Dzisiejsze warunki były bardzo ciężkie, więc nie mieliśmy takiego dnia, jakiego oczekiwaliśmy,” komentował Valentino. „Tak czy inaczej jestem zadowolony z moich wyników przy takiej pogodzie. To był mój pierwszy raz, kiedy jeździłem na Bridgestone’ach na mokrym torze. Chociaż widzimy, że nadal musimy popracować nad motocyklem, to nie byliśmy aż tacy powolni.”
„Oczywiście wiemy, że możemy być jeszcze szybsi. Jutrzejszy dzień da nam szansę poprawy, bo ponoć ma padać. Głównym problemem jest, że nie mamy dość dużo przyczepności z przodu, a balans motocykla nie jest dobry w 100%,” mówił dalej, 29’letni Włoch. „Nie mogę zatem wchodzić w zakręty tak jakbym tego chciał, ale poprawimy to. Pierwsze testy na suchym torze wraz z Bridgestone były ciężkie, ale teraz, po trzech próbach, wszystko jest ok, więc liczymy, że niedługo w deszczu będzie podobnie. Myślę też, że ogólnie możemy być zadowoleni z naszych dotychczasowych wyników,” zakończył zawodnik zespołu Fiat Yamaha.
O ile Valentino Rossi po drugim dniu na andaluzyjskim obiekcie może być zadowolony, tak tego samego z pewnością nie powie jego team-partner Jorge Lorenzo.
Hiszpan na swym domowym torze na pewno spodziewał się więcej. Niestety, jego najlepszy wynik podczas „sesji kwalifikacyjnej” był gorszy od dzisiejszego zwycięzcy, Casey’a Stonera, o ponad cztery sekundy!
„Dzisiaj nie poszło nam tak dobrze, jakbym się tego spodziewał,” rozpoczął dwukrotny Mistrz Świata kategorii 250cc. „To był pierwszy dzień, kiedy jeździłem Yamahą na mokrym torze, więc wszystko było inne.”
Jorge przejechał zaledwie 11-cie okrążeń długiego na 4423m obiektu. Jego najlepszy czas to 1’53.292.
„Nie czułem się pewnie na motocyklu i byłem bardzo wolny. Hamowałem zbyt wcześnie, a przyspieszałem zbyt późno. Poprawiłem się z czasem co do rana, kiedy to starałem się przyzwyczaić do tego, jak motocykl i opony spisują się na mokrej nawierzchni. Nie miałem jednak dużej przyczepności a co za tym idzie — zaufania,” mówił dalej Lorenzo, który to po południu podczas FP3 pojawił się na torze. Sesja ta jednak została przerwana z powodu złych warunków, szczególnie silnego wiatru.
„Po południu, podczas „kwalifikacji” starałem poprawić wiele rzeczy. Nie chciałem jeździć na samej granicy, bez najmniejszego powodu. To dlatego moje okrążenie było tak wolne. Na pewno, po wczorajszym dniu, dzisiejszy nas rozczarował. Jednak z pewnością wiele się nauczyliśmy i wiemy, czego się spodziewać, gdy będzie padać,” zakończył 20’letni #48.
Testy IRTA na obiekcie w Jerez de la Frontera zakończą się jutro o godzinie 18:00.
Zdjęcie: www.crash.net