Home / MotoGP / Niektóre tory mogą wpuszczać kibiców. Brno wciąż sprzedaje bilety

Niektóre tory mogą wpuszczać kibiców. Brno wciąż sprzedaje bilety

Choć wczoraj opublikowano w końcu oficjalny kalendarz europejskiej części sezonu MotoGP, wciąż nie wiemy, czy na któreś z rund będą mogli wejść kibice. Sezon ma ruszyć od GP Hiszpanii w Jerez de la Frontera 19 lipca – o tym wyścigu (i kolejnym, również w Jerez) wiemy na pewno, że odbędzie się bez publiczności. Ale co dalej?

Cały czas w sprzedaży są wejściówki na GP Czech w Brnie, które odbędzie się 9 sierpnia. Czesi mają nadzieję, że na trybuny uda się wpuścić przynajmniej ograniczoną liczbę widzów. Po rundzie w Brnie, w kalendarzu widnieje podwójny wyścig na Red Bull Ringu w dniach 16 i 23 sierpnia. Sprzedaż biletów jest tymczasowo zawieszona.

Włodarze toru w Austrii wystosowali do fanów komunikat, z którego wynika, że oczekuje się jasnych wytycznych ze strony rządu – czy będzie można wejść na tor czy też nie. „Motocyklowe Mistrzostwa Świata 2020 nie mogą się odbyć z udziałem widowni na Red Bull Ringu tak, jak planowano. Czy – i ewentualnie jak wielu – widzów będzie mogło być obecnych na Spielberg zależy od oficjalnych wytycznych, które mają obowiązywać na dwa weekendy wyścigowe w sierpniu.”

Również w Misano liczą na poluzowanie restrykcji. „Dwa grand prix odbędą się z zachowaniem wszystkich regulacji dotyczących bezpieczeństwa i na ten moment – bez udziału publiczności, ale z nadzieją, że uda się stworzyć warunki na to, aby na Misano World Circuit mogła wejść przynajmniej część widzów.” – można się dowiedzieć ze strony organizatorów. Wyścigi na tym torze odbędą się dopiero we wrześniu.

Następna runda w Barcelonie jednak wyklucza udział kibiców już teraz. Co z już zakupionymi wejściówkami na ten tor? „Widzowie posiadający bilety mają różne opcje, w tym zachowanie ich na grand prix w 2021 roku lub pełen zwrot kosztów zakupu.” – można się dowiedzieć.

Kliknij, aby pominąć reklamy

We Francji wierzą w to, że uda się rozegrać wyścig na Le Mans z kibicami. Na razie restrykcje rządowe na to nie pozwalają, ale do wyścigu pozostało jeszcze wiele tygodni i sytuacja może ulec zmianie.

Później mamy rundę na Motorland Aragon. Nie wiadomo, czy sprzedaż biletów wystartuje, jednak inaczej niż w przypadku wcześniejszych hiszpańskich rund (Jerez i Barcelony), nie wykluczono definitywnie udziału kibiców. Zwłaszcza w kończącej europejski sezon Walencji, gdzie mają się odbyć aż dwa wyścigi. „W zależności od rozwoju sytuacji z pandemią, zawsze mając na uwadze decyzje dotyczące kwestii zdrowotnych władz, zarówno GP Europy i GP Walencji mogłyby się odbyć z widownią.” – informują włodarze toru Ricardo Tormo.

Kolejne rundy mają się odbyć poza Europą. Pozostały cztery wyścigi – w USA, Tajlandii, Argentynie i Malezji. Muszą się odbyć przed połową grudnia. I raczej na pewno z udziałem kibiców – tak, aby zbilansował się koszt transportu całych mistrzostw na inne kontynenty. W przypadku europejskich rund Dorna może pomóc finansowo organizatorom nawet, jeśli nie mają oni wpływów z biletów. Jednak wyścigi na innych kontynentach wymagają od Dorny o wiele większego wysiłku finansowego, więc organizator wyścigu nie może liczyć na pomoc.

Źródło: crash.net

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

Komentarze: 1

  1. no jak beda normalni to juz przestana sie bawic w to, albo ze zaczna robic 2 rozbior gospodarki i potem 3 az do nie wiem kiedy 2035?? 2040? ale w takim razie ludzie chyba cos zrobią.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
130 zapytań w 1,449 sek