Dziś, tuż przed niedzielnymi wyścigami o GP Austrii na torze Red Bull Ring, prezentujemy naszą ocenę stawki MotoGP – tym razem zawodnicy drugiej i trzeciej dziesiątki. Ocenę TOP10 możecie znaleźć TUTAJ.
11. pozycja: Aleix Espragaro – 51 punktów
Hiszpański zawodnik, bardzo mocno oceniany jeszcze za czasów startów w zespole Forward, przeciętnie radzi sobie w tym roku na nowej maszynie Suzuki. Hiszpan zdecydowanie ulega Mavericowi Vinalesowi w klasyfikacji, jeżdżąc dość nierówno. Oceny nie podnoszą krytyczne słowa kierowane w stronę swojego pracodawcy, który zdaniem Espargaro, pomijał go w rozmowach kontraktowych, co nietrudno zrozumieć w obliczu gorączki transferowej, jaka wybuchła po ogłoszeniu decyzji o kontrakcie Lorenzo i Ducati.
Ocena: 4
12. pozycja: Scott Redding – 45 punktów
Oczekiwania po dobrych testach przedsezonowych były całkiem wysokie, i w dużej mierze udało się je Reddingowi spełnić. Scott był jedną z najjaśniejszych postaci dwóch ostatnich mokrych wyścigów – najpierw stanął na podium w Holandii, a potem zajął czwarte miejsce w Niemczech. Jest najwyżej sklasyfikowanych zawodnikiem z Wielkiej Brytanii.
Ocena: 6
13. pozycja: Jack Miller – 42 punkty
Na ocenę Jacka Millera najbardziej wpływa oczywiście sensacyjne zwycięstwo w holenderskim Dutch TT. Australijczyk pojechał doskonale, utrzymując nerwy na wodzy i pokonując o wiele bardziej doświadczonych rywali. Niestety, trudno mówić o udanej reszcie sezonu, ponieważ w innych wyścigach Miller ledwie mieści się punktowanej strefie. Na pewno jest to w dużej mierze „zasługa” trudnego motocykla Hondy, tym niemniej dobrze byłoby potwierdzić postęp w MotoGP choćby jednym udanym wyścigiem na suchej nawierzchni. Siódemka, jednak głównie za zwycięstwo.
Ocena: 7
14. pozycja: Cal Crutchlow – 40 punktów
Crutchlow jest kolejnym z zawodników na Hondzie, którzy nie potrafią poradzić sobie z maszyną, z której potencjał wycisnął tylko Marc Marquez. Crutchlow starał się jak mógł, ale kończyło się to niezliczoną ilością wypadków, na co szybko zaczęli zwracać uwagę kibice, określając go przymiotnikami, na jakie niegdyś „zapracował” sobie choćby Randy de Puniet. Dopiero podium zdobyte w fantastycznej walce zdjęło z jego pleców dużą presję. Częściowo Crutchlow zamknął w ten sposób usta osobom, które uważają, że nie zasłużył na kolejny sezon w LCR Hondzie, gdzie będzie jeździł w 2017 roku.
Ocena: 5
15. pozycja: Stefan Bradl – 37 punktów
Potencjał motocykla Aprilii wciąż ustępuje konkurencji i Włosi są zdecydowanie najsłabszym fabrycznym zespołem w gronie MotoGP. Stefan Bradl co prawda pokonuje Alvaro Bautistę w wewnętrznym pojedynku, jednak Aprilia wybrała inną koncepcję budowy zespołu, stawiając na Sama Lowesa i Aleixa Espargaro. Rozczarowany brakiem szans na dobry motocykl Bradl odejdzie natomiast do World Superbike.
Ocena: 5
16. pozycja: Bradley Smith – 35 punktów
Jedno z największych rozczarowań sezonu. Smith nie radzi sobie po przejściu na opony Michelin i Pol Espargaro zdominował go zupełnie. Brytyjczyk jest tylko cieniem zawodnika z zeszłego roku. Najlepsza pozycja w tym roku – siódma. A przypomnijmy, że to gość mający dwa miejsca na podium, a także notujący stałe postępy: w debiutanckim sezonie zajął 10. miejsce, rok później był już ósmy, a w zeszłym roku – szósty. Tym razem jest zaledwie 16.
Ocena: 2
17. pozycja: Alvaro Bautista – 35 punktów
Hiszpan, podobnie jak Stefan Bradl, traci miejsce w zespole Aprilii, pozostanie jednak w serii MotoGP, dostając jeden z satelickich motocykli Ducati. Bautista również nie miał spektakularnych wyników i dopiero za rok zobaczymy, czy winę ponosi słaby motocykl, czy też sami motocykliści.
Ocena: 5
18. pozycja: Danilo Petrucci – 24 punkty
Włoch miał duże nadzieje przed sezonem, ale póki co skończyło się na ogromnych rozczarowaniach. Bardzo lubiany przez kibiców Petrucci po części sam jest sobie winny – zamiast pauzować w Katarze, pojechał tam ze złamaną kością, co doprowadziło do dalszego uszkodzenia dłoni. Konieczne było opuszczenie kolejnych trzech wyścigów. Po powrocie niezła forma – 7, 8. i 9. pozycje. Petrux słynie z doskonałej szybkości na mokrym torze i potwierdzał to w Holandii i Niemczech, tyle że oba te wyścigi zakończył przedwcześnie. Póki co odległa pozycja w generalce, ale jednego można być pewnym: jeśli znów na torze padać będzie deszcz, to na czele wyścigu można spodziewać się satelickiego motocykla Ducati, dosiadanego przez Danilo.
Ocena: 4
19. pozycja: Michele Pirro – 19 punktów
Choć Pirro nie jest etatowym zawodnikiem, to ma już na koncie sześć startów (więcej niż Petrucci)! Jeździł na trzech wersjach Ducati – za Petrucciego, Lorisa Baza oraz z dziką kartą na tegorocznym topowym sprzęcie. Zebrał 19 punktów, co może wydawać się słabym wynikiem, jednak dla samego Ducati praca wykonywana przez Pirro jest nieoceniona.
Ocena: 4
20. pozycja: Tito Rabat – 18 punktów
Jedyny w tym roku debiutant w MotoGP zbiera frycowe. Mało doświadczony jest także i zespół Marc VDS, korzystający z problematycznej Hondy. 18 punktów to na pewno nie jest wymarzony wynik, jednak może warto poczekać na drugi pełny sezon w wykonaniu mistrza Moto2.
Ocena: 3
21. pozycja: Loris Baz – 8 punktów
Loris Baz wykazał się sporą odwagą, przechodząc z topowego Kawasaki w WSBK do MotoGP, gdzie miał problemy ze swoim wzrostem (jest najwyższym zawodnikiem w stawce). O ile pierwszy rok był całkiem niezły (głównie za sprawą czwartego miejsca w GP San Marino), o tyle drugi jest po prostu rozczarowujący. Partnerujący mu Hector Barbera zgromadził już 65 punktów. Dysponujący tą samą maszyną Baz tylko 8. Na obronę Francuza można jedynie wspomnieć o poważnej kontuzji stopy, która wyeliminowała go na pewien czas. Prawdopodobnie jednak Baz pozostanie w MotoGP, ponieważ ofertę odrzucił Bradl.
Ocena: 2
22. pozycja: Yonny Hernandez – 3 punkty
Yonny Hernandez to zdecydowanie najsłabszy zawodnik MotoGP sezonu 2016. Nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. Tylko trzy punkty w dziewięciu wyścigach to jednak zaskoczenie – wszak w dwóch poprzednich latach Kolumbijczyk całkiem solidnie punktował, gromadząc odpowiednio 53 i 56 punktów. Niesprawiedliwością byłoby jednak powtarzać zarzuty, że Hernandez jest w MotoGP tylko dlatego, by przyciągać Dornie widzów z Ameryki Południowej. Trzeba jednak podkręcić tempo i zdobywać punkty.
Ocena: 1