Home / MotoGP / OFICJALNIE: Di Giannantonio zostaje z Pertamina VR46 do sezonu 2026

OFICJALNIE: Di Giannantonio zostaje z Pertamina VR46 do sezonu 2026

Jeszcze 9 miesięcy temu wydawało się, że jego marzenie dobiega końca, i zamiast czekać na to, aż jakiś zespół w klasie królewskiej zaoferuje mu miejsce, powinien szukać posady w World Superbike. On jednak w ostatnich 5 rundach sezonu pokazał, że zasługuje na miejsce w MotoGP w 100%, wygrywając GP Kataru i stając na podium w Australii. Teraz, Fabio Di Giannatonio podpisał kontrakt z jednym z czołowych zespołów na kolejne dwa lata, gdzie będzie miał zapewniony motocykl Ducati w specyfikacji fabrycznej.

W tym sezonie Diggia pokazuje, że zespół VR46 podjął najlepszą możliwą decyzję, przedłużając karierę 25-letniego Włocha. #49 regularnie jest drugim najlepszym zawodnikiem na GP23, za 8-krotnym mistrzem świata Markiem Marquezem. Na 10 wyścigów w tym roku, 9 z nich Di Giannantonio ukończył w czołowej dziesiątce, a 8 z tych finiszów było w czołowej siódemce. Diggia miażdży wręcz swojego kolegę z zespołu, Marco Bezzecchiego, z którym w punktach wygrywa 104:61.

Przedłużenie tej współpracy jest świetną rzeczą zarówno dla zespołu Pertamina Enduro VR46, jak i dla Fabio Di Giannantonio. Wciąż młody zawodnik będzie miał więcej czasu i możliwości na rozwój, a ekipa Rossiego ma zawodnika, który regularnie będzie im dawał solidne zdobycze punktowe. Dodatkowo fakt, iż Ducati dało mu fabryczny motocykl jako jedynemu zawodnikowi poza oficjalnym składem świadczy o tym, że sama fabryka ufa mu, że jest w stanie pomóc im w rozwoju Desmosedici.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Fabio Di Giannantonio„Dziewięć miesięcy temu byłem bez motocykla, aby kontynuować moje marzenie, a dziś podpisuję kontrakt z dwoma z najważniejszych podmiotów w MotoGP; trudno w to uwierzyć. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę kontynuować tą fantastyczną podróż razem z Pertamina Enduro VR46 Racing Team i Ducati Corse przez kolejne dwa sezony. Trafiłem tutaj niemal przypadkiem, ale od razu poczułem się jak w domu, a z zespołem radzimy sobie naprawdę dobrze. Chcę podziękować Vale, Uccio, Pablo, całej ekipie, Ducati i mojemu własnemu zespołowi, nie pozostawiliśmy niczego przypadkowi. Otwieramy nowy rozdział, nie mogę się doczekać. Będę na torze przez dwa lata na oficjalnym Ducati – możemy i musimy dążyć do osiągnięcia ambitnych wyników. To ogromny projekt, w który czuję się w 100% zaangażowany, możemy walczyć o najwyższy stopień podium. Nadal pracujemy, rozwijamy się każdego weekendu: to kolejny zastrzyk pewności siebie, aby zawsze dawać z siebie wszystko.”

Luigi Dall’Igna„Cieszymy się, że Fabio Di Giannantonio będzie jednym z naszych zawodników Ducati przez kolejne dwa lata. Diggia zawsze okazywał wielkie zaufanie do naszego projektu, a jego poświęcenie i talent doprowadziły go do stałego rozwoju w MotoGP. Jesteśmy przekonani, że wraz z VR46 Racing Team i oficjalnym Desmosedici GP będzie miał jeszcze więcej okazji, aby w pełni wykorzystać swój potencjał. Witamy oficjalnie w rodzinie Ducati, Fabio!

Źródło: motogp.com

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Maciej Marcinkowski

2007 | kontakt: [email protected]

komentarzy 9

  1. Chłopak ładnie ogarnął sobie karierę w MotoGp, która w zeszłym roku o tej porze wydawała się skończona.

  2. Jeden z nielicznych wśrod „młodzieży”, który daje nadzieję na fajny rozwój. Bo Acosta jakby się zatrzymał , przynajmniej chwilowo. może zbyt był nadmuchany balonik robiący z niego od razu kosmitę na miarę młodego M.Marqeza. Trochę też szkoda Fabio Q. bo nie za bardzo go widać, a niewątpliwie był objawieniem kilka sezonów temu. Oczywiście wszystkiemu „winne” Ducati bo zrobiło za dobre moto. I dodatkowo Japońce, którzy koszmarnie skopali swoje konstrukcje z ostatnich 2-3 lat.

    • Acosty nie ma co skreślać. On płaci frycowe za bycie debiutantem, wywrotki i formę KTMa. Lorek w 2008 też po wywrotkach przestał błyszczeć, ale rok później walczył o tytuł. Ot, Pedro wysoko też postawił poprzeczkę, że od razu wystrzelił z formą.

      DiGia to fajny przykład cierpliwości oraz rozwoju. Dla Ducati idealnie pasuje, aby „ciułać” grube punkty. Obok niego wolałbym kogoś innego niż Morbidelli, ale przyjaciel pewnie wyciągnie pomocną dłoń…

  3. DiGia – dobry ruch Ducati
    Acosta – presja i oczekiwania zespołu potrafią przygnieść ( MM kiedyś o tym mówił)
    Fabio – kasa, dużo kasy i nadzieja że mooooooooże kiedyś nastąpi odrodzenie Yamahy :-))

    • Moim zdaniem, na decyzję Quarataro mogła mieć mimo wszystko wpływ ambicja, bo mógł on postawić sobie cel przywrócenia Yamahy na szczyt.
      Nie zrzucałbym wszystkich wyborów zawodników na kwestie finansowe.
      Jeśli chodziłoby tylko o pieniądze, to młody chłopak z Francji, Włoch czy Hiszpanii, ma inne możliwości w sporcie, niż droga, niebezpieczna i niepewna kariera w MotoGp.

      Bo z drugiej strony, gdyby odszedł to można by mu zarzucić, że opuszcza Yamahę kiedy ta jest w kryzysie, żeby przesiąść się na lepszy sprzęt. Czyli zależy mu tylko na łatwym wygrywaniu.

      • MM odszedł choć z pewnością w Hondzie zaproponowano mu górę pieniędzy. Zmienił markę bo najważniejsze dla niego było wygrywanie w kolejnych wyścigach a nie zapełnienie konta bankowego. Fabio mógł postąpić podobnie i na pewno wiele zespołów z lepszymi motocyklami chętnie by go zgarnęło. Może masz rację że była w tym ambicja ale jakoś trudno mi jest w to uwierzyć. Chociaż – może.

Dodaj komentarz

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
173 zapytań w 2,141 sek