Danilo Petrucci przyznał, że otrzymał propozycję kontraktu od Aprilii, która przedłużyła również w czwartek umowę z Aleixem Espargaro. Oznacza to, że włoska ekipa nie wiąże przyszłości ze Scottem Reddingiem. Petrux woli jednak na razie poczekać na wynik negocjacji Ducati z Andreą Dovizioso, licząc, że być może to właśnie jego zakontraktuje fabryczna ekipa.
Petrucci jeździ w Pramac Ducati od 2015 roku. Zapytany o to, czy ma propozycję kontraktu od Aprilii, odpowiedział: „Tak. Nie ma zbyt wielu miejsc w fabrycznych zespołach – tylko Ducati i Aprilia z tym zwlekają. Z pewnością moim marzeniem jest dostanie się do fabrycznego zespołu Ducati, poniewaz jestem z nimi od czterech lat. Zobaczymy, jak będzie. Daję z siebie wszystko, zarówno na torze jak i poza nim. Jeśli to wystarczające, to będę szczęśliwy. Jeśli nie, to przynajmniej będę mógł powiedzieć, że nie byłem wystarczająco dobry.”
Negocjacje pomiędzy Dovizioso a Ducati przedłużają się, ale wszystko powinno być już jasne do wyścigu o GP Włoch. Na ich wynik czeka nie tylko Petrucci, ale również Jack Miller, oraz prawdopodobnie Jorge Lorenzo, Andrea Iannone czy Dani Pedrosa, którzy w jakiś sposób mogą być elementami układanki podczas zmian w zespołach.
Danilo Petrucci przy okazji skrytykował też postępowanie zespołów, które już na początku roku kontraktują zawodników na dwa następne lata. „Spójrzcie na przykład na mojego byłego partnera zespołowego, Scotta (Reddinga). Co z jego motywacją gdy wie, że wypadnie z zespołu? Nie rozumiem tego wybierania zawodnika po drugim czy trzecim wyścigu sezonu.” – skomentował Włoch.
Źródło: motorsport.com
Fot. Pramac Ducati
Niech nie czeka bo i tak się nie doczeka – niby ma w kieszeni klauzulę „pierwszeństwa” ale moim zdaniem powinien przestać się łudzić. Nic z tego nie będzie.
Całkowicie się z nim zgadzam . Powinien być wyznaczony okres na podpisywanie kontraktów , powiedzmy od lipca do września.
Niech weźmie cokolwiek z Ducati bo Aprilia go przemieli i wypluje w połowie sezonu