Jednoosobowy już zespół Rizla Suzuki, może być zadowolony z wyników swojego podopiecznego jakie uzyskiwał podczas testów w Walencji.
Jak już wiemy, teraz jedyny zespół Suzuki reprezentować będzie tylko jeden motocyklista. Stało się tak z powodu różnych problemów, zwłaszcza finansowych. Ale czy fakt posiadania jednego zawodnika może mieć jakiś znaczący i zarazem negatywny wpływ na poczynania teamu „niebieskich”? Oczywiście, że nie. Najwyraźniej możliwość skupienia się tylko na jednym motocykliście, daje o wiele lepsze efekty. Dodatkowo, Suzuki GSV-R wydaje się być nieco bardziej konkurencyjną maszyną, przynajmniej można tak wywnioskować patrząc na rezultaty zakończonych już testów na hiszpańskiej ziemi.
Alvaro Bautista na pewno opuścił Walencję z uśmiechem na twarzy. Hiszpan przejechał 86 okrążeń drugiego dnia testów, a w tym czasie wszelkie wprowadzone zmiany ustawień i tym podobnych rzeczy, pozwoliły mu na ukończenie prób z siódmym miejscem w tabeli czasów. Najważniejsze jest jednak dla zespołu Rizla Suzuki, że udało się wprowadzić wiele istotnych i przede wszystkim korzystnych zmian w motocyklu. Alvaro intensywnie pracował nad ustawieniami swojego GSV-R, a także sprawdził sporo nowych części. W efekcie całkiem nieźle mu to wyszło – „Zaliczyliśmy kolejny dobry dzień. Podczas testów dostałem nowe widelce, dzięki którym mogłem znaleźć dobre ustawienia bazowe. To z kolei miało duży wpływ na poprawę mojego czasu okrążenia. W ciągu całego dnia sprawdziliśmy wiele innych rzeczy. Głównie zajmowałem się sprawdzeniem nowej ramy i muszę przyznać, że moje wyczucie motocykla jest dużo lepsze, niż na starej ramie. To oznacza, że zrobiliśmy kolejny krok na przód, a wraz z nim ponownie mogłem poprawić mój najlepszy czas.” Na sam koniec dnia, Bautista testował nowe mieszanki opon. Bridgestone przygotował trzy różne rodzaje ogumienia, ale Alvaro nie czuł zbytniej różnicy pomiędzy nimi wszystkimi.
Hiszpański motocyklista jest oczywiście zadowolony z poczynienia tak ogromnych postępów. Po tak trudnym sezonie, takie rezultaty ucieszyłyby zapewne każdego. „Jestem szczęśliwy, ponieważ cały zespół wykonał dobrą robotę i chcę złożyć szczere podziękowania dla Suzuki. Myślę, że zrobiliśmy naprawdę wielki krok do przodu podczas tych testów. Mam nadzieję, że dane które tutaj zdobyliśmy, przyniosą mi wiele nowych i lepszych rzeczy z Japonii, aby móc je przetestować w lutym.” – z dużym optymizmem kończy „rodzynek” w zespole Rizla Suzuki.
Z przeprowadzonych testów w Walencji jest także zadowolony szef zespołu Suzuki, Paul Denning: „To był bardzo pozytywny koniec tak ciężkiego sezonu. Zrobiliśmy przyzwoity krok na przód w porównaniu do wyścigowego weekendu i oby tak dalej.” Denning z optymizmem patrzy na rozwój Suzuki GSV-R oraz opon. Jest to dla niego bardzo ważne, aby jak najszybciej wyeliminować problemy z tego sezonu i już podczas kolejnych testów zacząć osiągać jeszcze lepsze rezultaty – „Znaleźliśmy coś w oparciu o zebrane tutaj dane, które mogą pomóc Alvaro uzyskiwać lepsze czasy na GSV-R na świeżych oponach. To był nasz słaby punkt w tym roku zarówno w kwalifikacjach jak i podczas pierwszych okrążeń w wyścigu.” – kontynuuje.
Szef teamu Suzuki nie kryje również zadowolenia z poczynań swojego podopiecznego, a to motywuje do osiągania jeszcze lepszych wyników – „Wszyscy wiemy, że Alvaro to facet, który zawsze znajdzie w sobie dodatkową ambicję i wydajność podczas wyścigów. Dla niego koniec testów na siódmym miejscu i tylko ze stratą 0,6 sek. do najszybszego zawodnika, jest bardzo pozytywnym wynikiem.” Podobnie jak sam zawodnik, jego szef również liczy na nowe i przede wszystkim lepsze rozwiązania, które fabryka Suzuki miałaby dostarczyć na najbliższe testy – „Dziękuję wszystkim ludziom związanym z zespołem Rizla Suzuki w 2010 roku. Mamy nadzieję, że dzisiejsze testy pozwolą fabryce odpowiednio wykorzystać zgromadzone przez nas dane, po czym dostarczą nam wiele nowych usprawnień na testy w lutym. To pozwoliłoby nam wykonać kolejny krok na przód.” – zakończył Paul Denning.