Rossi nominowany do prestiżowej nagrody w kategorii Powrót Roku

Valentino Rossi znalazł się w gronie nominowanych do nagrody Laureusa w kategorii Powrót Roku. Będzie miał jednak silną konkurencję w postaci tenisisty Rogera Federera, lekkoatlety Justina Gutlina czy drużyny piłkarskiej FC Barcelony. Wszyscy nominowani wsławili się w 2017 roku w inny sposób, jednak każdy przypadek dotyczy jakiejś formy powrotu.

Valentino Rossi oczywiście otrzymał nominację za nieustępliwość po poważnej kontuzji. Włoch w drugiej połowie sezonu złamał nogę i wydawało się, że jego przerwa od startów może nawet potrwać kilka miesięcy. The Doctor jednak błyskawicznie rozpoczął leczenie i rehabilitację. Za zgodą lekarzy, już po trzech tygodniach palił się do jazdy na motocyklu i wystartował w GP Aragonii, w którym zajął piąte miejsce.

Kto więc jeszcze znalazł się w tej kategorii? M.in. FC Barcelona, za wydawało się niemożliwy awans w dwumeczu Ligi Mistrzów z Paris-Saint Germain. PSG wygrało pierwszy mecz 4:0, jednak klub z Katalonii w rewanżu strzelił aż sześć goli, wygrywając 6:1, awansując do 1/4 finału. Jest jeszcze drugi akcent piłkarski: Chapecoense, czyli brazylijski zespół, który w katastrofie samolotu stracił aż 19 piłkarzy. Z ówczesnego składu pozostało tylko trzech piłkarzy, mimo to jednak Chapecoense zajęło 8. miejsce w 20-zespołowej lidze, dostając się do eliminacji prestiżowych rozgrywek Copa Libertadores.

Zwycięzca zostanie wybrany przez członków Akademii Laureus. Wyniki będą znane 27 lutego, po gali która odbędzie się w Monako. W przeszłości nagrodę Powrót Roku otrzymywali m.in. pływak Michael Phelps czy inny tenisista, Rafael Nadal.

Wszystkich nominowanych w każdej kategorii można zobaczyć POD TYM LINKIEM. Ze świata motorsportu poza Valentino Rossim przedstawicielami są jeszcze mistrz świata F1 Lewis Hamilton, Billy Monger, który w wypadku juniorskiej serii stracił obie nogi, oraz zespół Mercedesa. Kontrowersyjne jest natomiast umieszczenie w gronie nominowanych do nagrody Sportowiec Roku przyłapanego na dopingu kolarza, Chrisa Froome’a.