Maverick Vinales po pierwszym zdobytym miejscu na podium, a potem zwycięstwie w MotoGP, przyznał przed GP San Marino, że jego zdaniem jest już gotowy nawet do walki o mistrzostwo świata. W przyszłym roku młody Hiszpan zastąpi Jorge Lorenzo na mistrzowskim motocyklu Yamahy, obok Valentino Rossiego. Vinales uznał, że właśnie w Yamasze będzie mu łatwiej wejść na szczyt niż w Suzuki, które opuszcza po 2016 roku.
Vinales wygrał w Wielkiej Brytanii z dużą przewagą. #25 ani przez moment nie był zagrożony, prowadząc niemal od samego startu wyścigu. „To nie było tak komfortowe zwycięstwo jak mogło się wydawać, ponieważ dawałem z siebie 100 procent przez cały czas. W takich sytuacjach ciężko jest skupiać się na utrzymaniu takiego samego tempa okrążenie po okrążeniu, przez 19 kółek.” – powiedział jednak zawodnik Suzuki.
W klasyfikacji generalnej po dobrych występach Vinales zajmuje już czwartą pozycję i wcale nie tak wiele traci do trzeciego Jorge Lorenzo. Utwierdza to Vinalesa w przekonaniu, że jego forma stała się wystarczająco stabilna, by włączyć się do rywalizacji z najlepszymi. „Dysponując odpowiednią bronią mogę walczyć o tytuł i na to mam nadzieję w 2017 roku. Myślę, że moja jazda w ostatnim czasie poszła o duży krok do przodu. Naprawdę czuję się bardzo komfortowo.” – ocenił.
Źródło: motorsport.com
Ciekawe czy będzie czuł się tak komfortowo na innym motocyklu ale miło się go ogląda, sezon 2017 pełen niewiadomych :D
Ciekawe, co powie w Walencji, na pierwszych testach.
Zwłascza jego zdanie o ramie Suzuki vs Yamaha powinno być interesujące.
Ianonne na Suzuki też może być grozny:)