Maverick Viñales potwierdził, że potrafi być bardzo szybki na angielskim torze Silverstone, na którym rok temu odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w kategorii MotoGP, jeszcze w barwach Suzuki. We wczorajszym wyścigu, Viñales finiszował na drugim miejscu, odrabiając aż dwadzieścia punktów do swojego rodaka Marca Marqueza.
Młody Hiszpan jako jedyny ze stawki wybrał inną mieszankę dla tylnej opony swojej Yamahy, co z początku wyścigu mogło wydawać się dość ryzykownym zagraniem. Maverick jednak był konkurencyjny do końca wyścigu, a na ostatnim okrążeniu na ogromnym limicie gonił prowadzącego Dovizioso. Gdyby wyścig trwał jedno okrążenie dłużej, prawdopodobnie na najwyższym stopniu podium ujrzelibyśmy właśnie Viñalesa.
„Wybór opon nie był ryzykownym krokiem, czułem się wspaniale na motocyklu, w pierwszych okrążeniach starałem się zaoszczędzić opony, a to było ciężkie, kiedy wszyscy mnie wyprzedzili, a ja wiedziałem, że będę silniejszy w drugiej połowie wyścigu. Kiedy silnik Marka wybuchł, było dość strasznie i dużo straciłem, ale udało mi się złapać resztę zawodników i walczyć o zwycięstwo.”
„Jestem jednak szczęśliwy i dumny z zespołu. Ten wyścig był naprawdę trudny, kiedy pięciu zawodników jechało takim samym tempem do końca wyścigu. Trudno było być silnym i konsekwentnym do końca, to wymagający tor. Jestem naprawdę szczęśliwy, wróciliśmy znów silni i wiem, że w Misano możemy wywalczyć dobre punkty.”
„Podczas testów w Misano skoncentrowaliśmy się na elektronice, gdzie dużo traciliśmy. Staraliśmy się to poprawić, oraz skupiliśmy się na zużywalności opon i ten weekend był naprawdę dobry. Wiele poprawiliśmy, ale nadal mamy część pracy do wykonania. Pierwszych pięciu zawodników jest naprawdę blisko i musimy ciężko pracować. Kiedy nasz motocykl pracuje tak jak powinien, możemy być bardzo silni. Musimy spróbować wyzwań w każdym wyścigu.”
„W końcowej części wyścigu na Silvestrone czułem się naprawdę silny i musimy pamiętać o tym, aby być równie silnym w kolejnych wyścigach. Nie czułem żadnej presji związanej z mistrzostwami, naciskałem na koniec, aby spróbować wygrać wyścig.” – skwitował Viñales
Na sześć wyścigów do końca sezonu, #25 traci zaledwie cztery punkty do drugiego Marqueza i trzynaście punktów do liderującego Dovizioso.
źródło: motogp.com