Szef mechaników Valentino Rossiego – Silvano Galbusera – jest uspokojony tym, jak zakończył się dla jego zawodnika weekend na torze Losail. Rossi po problemach w testach przedsezonowych a także w przedwyścigowych treningach miał kłopoty z dotrzymaniem tempa czołówce MotoGP. Wszystkiemu winno było nowe ogumienie Michelina, które okazało się bardzo miękkie. Rossi jednak „pozbierał” się z tej sytuacji i stanął na trzecim stopniu podium.
Dla szefa mechaników jest to pocieszające. „Nie ma co ukrywać – dzień przed wyścigiem mieliśmy obawy.” – powiedział Galbusera w wywiadzie dla Gazetta dello Sport. „Zamiast tego, opuszczam Katar uspokojony po tym pierwszym wyścigu. Cała strata, jaka była do liderów, zniknęła. Na koniec weekendu traciliśmy mniej więcej jedną dziesiątą sekundy, a nie całą sekundę. To normalne w takiej sytuacji. Nienormalnym było to, co mieliśmy we wcześniejszych dniach.”
Teraz zawodników MotoGP czekają wyścigi o GP Argentyny i GP Ameryk. Tam mają zostać użyte inne mieszanki opon, bowiem wyścigi na obu tych obiektach odbędą się w zupełnie innych warunkach.
„Przednia opona jest dla Valentino zbyt miękka, za mało stabilna. Zwłaszcza na koniec wyścigu musiał jechać ostrożnie, obchodząc się jak z jajkiem. W Argentynie Michelin powinien dostarczyć bardziej twardą oponę, więc oczekuję, że ta opona będzie pracować lepiej. Tak samo powinno być w Austin. Jesteśmy ciekawi, co stanie się w kolejnych wyścigach.” – dodał Galbusera.
Cos m sie wydaje. Ze mimo swietnego wyniku w katarze. ROSSI na jakis czas bedzie musial pozegnac sie z podium. Nie jest to zlosliwosc, ale jesli okarze sie ze da rade to szacun, po raz kolejny.
A mi się wydaje, że pan z nr 99 bedzie musiał pożegnać się z podium przez najbliższe 2 lata :)
Polewamy :)
Marcin tu o Lorenzo nic nie jest napisane więc nie wiem skąd porównanie:) Chociaż niestety muszę się z tobą zgodzić ( mam tylko nadzieje że potrwa to trochę krócej niż 2 lata:))
Więcej wiary Panowie !! Rossi i Lorenzo krowie spod ogona nie wypadli. To są profesjonaliści a tacy nigdy nie odpuszczają. Nie wiem skąd tak pesymistyczne komentarze ? Po tym jednym wyścigu na mega niefajnym torze w Katarze ? Oj to chyba przedwczesne marudzenie. Na razie jest dobrze.