Sporych emocji, zwłaszcza pod koniec dystansu, dostarczyli nam zawodnicy klasy MotoGP w trakcie wyścigu o Gran Premio d’Italia TIM. Zaskakujących wyników nie brakowało!
Po zmiennych warunkach pogodowych przez cały weekend, ostatecznie w trakcie wyścigu zawodnicy klasy królewskiej mogli ścigać się przy świecącym słońcu. Temperatura powietrza wynosiła blisko trzydzieści, a nawierzchni prawie pięćdziesiąt stopni Celsjusza. Praktycznie cała stawka zdecydowała się więc wystartować na twardych oponach Bridgestone zarówno z przodu jak i z tyłu.
Ze startu bardzo dobrze wyszedł ruszający z Pole Position Casey Stoner, ale też jak zwykle już obaj zawodnicy teamu Yamaha Factory Racing. W pierwszym zakręcie prowadził właśnie Australijczyk, przed Jorge Lorenzo, swoim zespołowym kolegą Andreą Dovizioso oraz Benem Spiesem. Na bardzo dobre, piąte miejsce wskoczył po starcie z końca trzeciej linii Nicky Hayden, za którym spokojnie jechał Marco Simoncelli. Fatalnie spod świateł wyszedł tymczasem team-partner Amerykanina Valentino Rossi, który w pierwszy zakręt wszedł jako… przedostatni!
Bardzo dobrze wystartował tymczasem Toni Elias, który pomimo stania na polach startowych na ostatnim, szesnastym miejscu, momentalnie awansował na siódmą pozycję. Za nim jechał Colin Edwards. W połowie okrążenia „The Doctor” był już dwunasty, a za Włochem plasował się tymczasem, ruszający z ósmego pola Dani Pedrosa. W czołówce z kolei na piątym miejscu jechał już Simoncelli, któremu udało się wyprzedzić Haydena.
Amerykanin z kolei na początku drugiego kółka popełnił potężny błąd, w „San Donato” wyniosło go bardzo szeroko, a w konsekwencji – na żwir. Przez to Nicky spadł na ostatnie, szesnaste miejsce. Chwilę później w tym samym zakręcie bardzo szeroko pojechał także i Elias, który spadł na dziesiątą pozycję. W międzyczasie Stoner rozpoczął już ucieczkę od reszty stawki, mając po drugim kółku ponad sekundę przewagi nad Lorenzo. Zespołowy kolega #27 na początku jechał coraz słabiej – Pedrosa spadł na czternastą pozycję. Rossi tymczasem awansował na lokatę numer dziesięć – korzystając z błędów #24 oraz #69.
W czołówce nadal nic się nie zmieniało, poza tym, że Simoncelliemu udało się awansować na czwarte miejsce przed Spiesa. Tymczasem z tyłu trwała zacięta walka o lokatę numer sześć pomiędzy Bautistą, Edwardsem, Barberą, Crutchlowem i Rossim. Nieco za tymi kierowcami jechali tymczasem Karel Abraham oraz Toni Elias, którzy walczyli o jedenaste miejsce.
Na piątej cyrkulacji najpierw nieomal przed Lorenzo wyszedł Dovizioso, po czym na ósme miejsce, przed Edwardsa, awansował Barbera. Pomału dobry rytm zaczął łapać, powracający do walki po złamaniu obojczyka, Dani Pedrosa. Hiszpanowi udało się wyprzedzić, zastępującego go w ostatni weekend, Hiroshiego Aoyamę i znaleźć na trzynastej pozycji. Valentino Rossiemu udało się natomiast pokonać Cala Crutchlowa i wskoczyć na lokatę numer dziewięć.
Czytaj dalej >>
Na czele nic się nie zmieniało, by na siódmym okrążeniu, w zakręcie „San Donato” #46 awansował na ósme miejsce przed Edwardsa, a po chwili pokonując Barberę był już siódmy – przed nim znajdował się tylko Bautista. Jakieś problemy zaczęły tymczasem trapić Cala Crutchlowa. Jadący po raz pierwszy w karierze na Mugello Brytyjczyk momentalnie spadł na czternaste miejsce. Na samym końcu stawki coraz bliżej Randy’ego de Punieta był Nicky Hayden, który odrabiał straty po wycieczce poza tor. Na końcu siódmego okrążenia #35 postanowił zjechać do boksu i jak się okazało – drugi wyścig z rzędu miał problem z przednią oponą. Ostatecznie też zawodnik ekipy Monster Yamaha Tech3 nie wrócił już do walki.
Początek cyrkulacji numer osiem przyniósł zmianę na pozycji v-ce lidera dzisiejszych zmagań. Lorenzo został bowiem skutecznie zaatakowany przez Dovizioso, a nieco ponad dwie sekundy przed tym duetem jechał Stoner. Pomału #4 zaczął gonić jego rodak Marco Simoncelli, a nieco w tyle za Włochem został Ben Spies. Z tyłu tymczasem Bautista najpierw spadł za plecy Barbery, a po chwili także i Rossiego. Tym samym na dziesiątym kółku to Hector był szósty, a Valentino siódmy. Ósmy nadal jechał Colin Edwards, do którego dojechał już jednak Dani Pedrosa. Czołową dziesiątkę uzupełniał Karel Abraham.
Na jedenastym kółku, po krótkiej walce, skutecznie zaatakował i przed #8 znalazł się „The Doctor”, a jeżdżący z numerem #26 Hiszpan pokonał „Texas Tornado” i był już ósmy. Z tyłu nadal straty odrabiał Nicky Hayden, który najpierw na okrążeniu numer pięć pokonał Randy’ego de Punieta i Toniego Eliasa, a na jedenastym także i Hiroshiego Aoyamę. Dzięki temu Amerykanin był jedenasty i znajdował się coraz bliżej Karela Abrahama.
Na dwunastym okrążeniu jadący dotychczas jak cień za Andreą Dovizioso, na drugie miejsce wskoczył Jorge Lorenzo, który w tym momencie był nieco ponad dwie sekundy za liderującym Casey’em Stonerem. Ponad sekundę do „Doviego” tracił Marco Simoncelli, a pół sekundy za #58 jechał triumfator rundy z Assen – Ben Spies. Cyrkulację później natomiast Nicky Hayden wyprzedził jedenastego Karela Abrahama i zaczął gonić Colina Edwardsa, chociaż miał do niego stratę ponad trzech sekund. Na kolejnym kółku przed Czechem znalazł się także i Hiroshi Aoyama, przez co #17 spadł na dwunaste miejsce.
W międzyczasie „Por Fuera” pomału zaczął gonić Stonera, ale początkowo nikt nie dawał mu szans na to, że wygra on wyścig. Na piętnastym okrążeniu Ben Spies wyprzedził Marco Simoncelliego, jednak jego radość nie trwała długo, bo kilka cyrkulacji później Włoch skutecznie kontratakował. Na szesnastej cyrkulacji jakieś dziwne problemy miał Alvaro Bautista, który momentalnie spadł z ósmego na trzynaste miejsce! Tymczasem coraz bliżej liderującego Casey’a byli zarówno #1 jak i Dovizioso i wszystko wyglądało na to, że zaraz go zaatakują.
To stało się dokładnie na osiemnastym kółku, kiedy to Jorge w zakręcie „Savelli” znalazł się przed #27 i rozpoczął ucieczkę. Zaraz za Australijczykiem jechał teraz Andrea Dovizioso – jego team-partner i faworyt miejscowej publiczności. Wyraźnie było widać, że Stoner ma ogromne problemy z oponami i kwestią czasu pozostawało, kiedy i „Dovi” znajdzie się przed 25’latkiem z Kurri-Kurri. Włoch przymierzał się do ataku przez kilka okrążeń, aż skutecznie zaatakował w zakręcie „San Donato” rozpoczynającym ostatnią cyrkulację.
Czytaj dalej >>
Ostatecznie więc wyścig o Gran Premio d’Italia TIM wygrał obrońca tytułu mistrzowskiego Jorge Lorenzo. Dla Hiszpana jest to więc drugi triumf w tym sezonie, a zarazem pierwszy na torze Mugello. Sekundę po „Por Fuerze” na metę wpadł Andrea Dovizioso, a ułamki sekund za Włochem – Casey Stoner. Tym samym przewaga Australijczyka w klasyfikacji generalnej nad #1 zmalała do dziewiętnastu punktów, a nad #4 – do trzydziestu trzech. Po tym, jak Hiszpanie zdominowali ten weekend, Włochom na osłodę pozostała druga lokata „Doviego”.
Manewr wyścigu przeprowadził jednak chyba Ben Spies, który w ostatnim zakręcie dzisiejszych zmagań wyprzedził Marco Simoncelliego. Do mety nic się już nie zmieniło i tak oto Amerykanin wywalczył czwarte, a Włoch piąte miejsce. Pomimo dobrego tempa w treningach i kwalifikacjach, „SuperSic” znów nie znalazł się na podium. Szósty, ze stratą ponad dwudziestu sześciu sekund do Lorenzo, flagę z czarno-białą szachownicą zobaczył faworyt miejscowej publiczności Valentino Rossi. Włoch nie sprawił więc dziś prezentu kibicom zarówno swoim jak i Ducati i nie stanął na „pudle”. Widać, że powrót do ustawień z testów w Malezji wyszedł na dobre Hectorowi Barberze, który finiszując na siódmym miejscu uzyskał swój drugi najlepszy wynik w tym roku.
Ponad pół minuty do Lorenzo stracił Dani Pedrosa, dla którego to ósme miejsce jest niezłą lokatą podczas powrotu po złamaniu prawego obojczyka i przejściu dwóch operacji. Czołową dziesiątkę, w odstępach niecałej półtorej sekundy, uzupełnili dwaj „Jankesi” – Colin Edwards oraz Nicky Hayden. Gdyby nie wycieczka poza tor na samym początku wyścigu, Amerykanin być może byłby spokojnie na szóstym miejscu. Jedenaste miejsce padło łupem Hiroshiego Aoyamy, który o kilka sekund wyprzedził Karela Abrahama. Zaledwie trzynasty, po niezłym początku, flagę z czarno-białą szachownicą zobaczył Alvaro Bautista, który o nieco ponad sekundę wyprzedził Randy’ego de Punieta. Jak udało nam się dowiedzieć, Francuz przez pewną część wyścigu jechał bez kawałka opony! Piętnasty, ostatni finiszował Toni Elias, dla którego weekend we Włoszech był zupełnie nieudanym.
Kolejna runda Motocyklowych Mistrzostw Świata odbędzie się już za niecałe dwa tygodnie na niemieckim torze Sachsenring. Oby i tam emocji nie zabrakło, a na relacje ze zmagań z obiektu położonego nieopodal Chemnitz już teraz serdecznie zapraszamy na naszą stronę.
Wyniki wyścigu we Włoszech:
1. Jorge Lorenzo (SPA) Yamaha Factory Racing – 41’50.089sek
2. Andrea Dovizioso (ITA) Repsol Honda Team – 41’51.086sek
3. Casey Stoner (AUS) Repsol Honda Team – 41’51.232sek
4. Ben Spies (USA) Yamaha Factory Racing – 41’59.069sek
5. Marco Simoncelli (ITA) San Carlo Honda Gresini – 41’59.165sek
6. Valentino Rossi (ITA) Ducati Marlboro Team – 42’16.539sek
7. Hector Barbera (SPA) Mapfre Aspar MotoGP – 42’18.834sek
8. Dani Pedrosa (SPA) Repsol Honda Team – 42’22.132sek
9. Colin Edwards (USA) Monster Yamaha Tech3 – 42’23.510sek
10. Nicky Hayden (USA) Ducati Marlboro Team – 42’24.813sek
11. Hiroshi Aoyama (JPN) San Carlo Honda Gresini – 42’27.448sek
12. Karel Abraham (CZE) Cardion AB Motoracing – 42’34.053sek
13. Alvaro Bautista (SPA) Rizla Suzuki MotoGP – 42’37.743sek
14. Randy de Puniet (FRA) Pramac Racing Team – 42’38.929sek
15. Toni Elias (SPA) LCR Honda MotoGP – 43’05.288sek
Nie ukończył:
Cal Crutchlow (GBR) Monster Yamaha Tech3