Podczas piątkowej Komisji ds. Bezpieczeństwa zawodnicy przedyskutują kwestie bezpieczeństwa na torach MotoGP. Wszystko w związku z fatalnym w skutkach wypadku Alexa de Angelisa na japońskim torze Motegi.
Reprezentant San Marino podczas treningu przed GP Japonii uderzył w barierę bez zabezpieczeń znajdującą się na dziewiątym zakręcie. Obecnie przebywa w szpitalu Dokkyo w Mibu na oddziale intensywnej terapii. U Alexa doszło do urazów płuc, głowy, żeber i nie wykluczone, że także rdzenia kręgowego.
Lider klasyfikacji generalnej, Włoch Valentino Rossi, stwierdził że de Angelis rozbił się w nietypowym miejscu, jednak bliskość barier wokół nitki toru wciąż stanowi problem: – ,,Alex rozbił się w miejscu, w którym trudno było się tego spodziewać. Uderzenie miało miejsce w wewnętrzną część toru. Zazwyczaj mamy do czynienia z zewnętrzną. Tego typu zachowanie motocykla oraz działająca energia sprawia, że czasem trudno zrozumieć, w którą stronę maszyna pójdzie. Bariery na Motegi są blisko toru. W miejscu, gdzie rozbił się Pol Espargaro [w wyścigu], również było niebezpiecznie. Jutro będziemy rozmawiać z innymi zawodnikami. Ogólnie rzecz biorąc tor Motegi to dość bezpieczny obiekt, jednak są pewne punkty, w których jest mniej bezpiecznie.”
Kierowca Ducati, Andrea Dovizioso, zwraca jednak uwagę na to, iż całkowite wyeliminowanie niebezpieczeństwa z torów MotoGP nigdy nie będzie możliwe: – ,,Dla nas jest to niemożliwe, aby tor był w stu procentach bezpieczny. Nie wszystko da się poprawić. Miejsc podobnych do tego, w którym rozbił się de Angelis, jest wiele i to na każdym torze”.
Miejmy nadzieje, że prędko do podobnego zdarzenia nie dojdzie, a Alex de Angelis powróci do pełnego zdrowia. Już w nocy pierwsze treningi przed GP Australii na torze Phillip Island.
źródło: www.autosport.com