Drugie testy w Malezji nie były udanymi dla fabrycznego zespołu Ducati w MotoGP. Zawodnicy tej ekipy spisali się wyraźnie poniżej oczekiwań, chociaż spodziewają się, że przy okazji kolejnych prób będzie znacznie lepiej.
Pierwszego dnia testów na torze Sepang, z powodu opadów deszczu, duet jeżdżący na fabrycznych maszynach producenta z Bolonii sprawdził niewiele, właściwie tyle co nic. W tabeli czasów wyżej uplasował się Nicky Hayden, który z czasem 2’03.132 zajął miejsce szóste. Dwie lokaty niżej, ze stratą dwóch dziesiątych do Amerykanina i 1.484sek do lidera, znalazł się tymczasem Valentino Rossi. Obaj pojeździli jednak też trochę na deszczu, co zaowocowało pięćdziesięcioma pięcioma okrążeniami #69 i szesnastoma mniej Włocha.
W środę liczyli oni na to, że będą mogli w pełni skupić się na pracy nad swoimi Desmosedici GP12, ale znów deszcz im to uniemożliwił. Pod nieobecność zawodników Hondy, „Kentucky Kid” był piąty ze stratą niecałych pół sekundy do lidera, podczas gdy #46 zajął siódme miejsce z wynikiem o 0.845sek gorszym od pierwszego Bena Spiesa. Zarówno Hayden jak i „The Doctor” wykonali tylko po osiemnaście okrążeń, ale potem na maszynę tego pierwszego wsiadł jeszcze zawodnik testowy – Franco Battaini.
Wreszcie w czwartek dane im było w pełni przetestować swoje motocykle, jednak uzyskiwane czasy nie były zbyt dobrymi. Tym razem górą z duetu Ducati Marlboro był 9’krotny Mistrz Świata, ale najlepszy zawodnik sezonu 2006 uplasował się tylko oczko za nim. Ostatecznie stracili oni po 1.1sek do pierwszego Casey’a Stonera, zajmując przy okazji… dziesiąte i jedenaste miejsce! Warto jednak nadmienić, że Nicky wciąż jeździł z niedoleczoną kontuzją łopatki i żeber, dodatkowo przewracając się niegroźnie pod koniec testów, a jak przyznawał Vittoriano Guareschi – Rossi nie skupiał się na czasach okrążeń.
„Myślę, że zaczęliśmy dziś jeździć za wcześnie, bo zanim inni pomogli oczyścić tor około jedenastej, my już zużyliśmy komplet opon. Chcieliśmy jeden zachować na popołudnie, by uzyskać lepszy czas, ale zaczęło padać. Praktycznie nie przetestowaliśmy nic nowego, ale potwierdziliśmy, że GP12 jest tak samo dobre w deszczu jak zeszłoroczny motocykl,” mówił jeszcze we wtorek 33’latek z Tavullii. W środę od samego rana, spodziewając się opadów, pracował on nad nowymi rzeczami. Jeżdżąc na dwóch maszynach przetestował nową kontrolę trakcji, pewne aktualizacje ustawień systemu „antywheelie” oraz kilka różnych pozycji na motocyklu. „Wszystko to dobrze pracowało, więc wgraliśmy wszystkie ustawienia do jednej maszyny, założyliśmy nową oponę… i zaczęło padać.”
Ostatniego dnia Valentino uzyskał czas 2’01.550, z którego nie był jednak do końca zadowolony… „Małym pozytywem jest to, że zmniejszyliśmy stratę do lidera z 1.2sek podczas poprzednich testów do sekundy teraz. Nowa elektronika dobrze pracuje, ale nie jest fajnie być tak daleko w tabeli. Próbowaliśmy wielu rzeczy by pójść naprzód względem poprzednich testów, ale było nawet gorzej! Ciężej mi się jeździło niż trzy tygodnie temu, zwłaszcza jeśli chodzi o wyjścia z zakrętów. Jeśli chodzi o warunki, to były gorsze niż ostatnio, ale wygląda na to, że na nas wpłynęły one bardziej niż na innych,” mówił dalej były zawodnik Yamahy.
„Szczerze mówiąc, spodziewałem się pojechać lepiej niż na dziesiąte miejsce. Mieliśmy też trochę pecha, bo w najlepszym momencie dnia, gdy uzyskałem czas 2’01.5, mieliśmy problemy z przednim widelcem i kosztowało nad to nieco czasu. Może bez tego udałoby mi się urwać trzy lub cztery dziesiąte, ale nasze tempo nadal jest o około 0.7sek gorsze od rywali. Szczerze, to nie jest wielka strata, ale jednak jesteśmy z tyłu. Nie jesteśmy zadowoleni z przebiegu tych testów, ale damy z siebie maksimum przy okazji kolejnych prób. Zobaczymy, co stanie się w Jerez, gdzie tor jest zupełnie inny od Sepang. Inna będzie też pogoda i temperatura. Zobaczymy, jak tam nam pójdzie,” podsumował #46.
Po grudniowym złamaniu łopatki i dwóch żeber, a następnie przejściu po pierwszych testach na Sepang operacji barku, nadal w pełni sił nie był w tym tygodniu Hayden. Amerykanin robił co w jego mocy, ale nadal był, mniej więcej, sprawny w 70%. „Czułem się jednak znacznie lepiej niż trzy tygodnie temu tutaj. Tak naprawdę po raz pierwszy w tym roku mogę dobrze jeździć na Desmosedici, a przy okazji cieszyć się tym. Zawieszenie daje się dobrze wyczuć i łatwiej znaleźć limity,” mówił po pierwszym dniu Nicky. W środę wykonał on wraz ze swoją ekipą kilka małych kroków naprzód i jak sam przyznał – to był dzień, w trakcie którego był najbardziej konkurencyjny w tym roku. Już wtedy był on jednak zadowolony z nowej elektroniki dostarczonej przez Ducati.
„Oczywiście chciałbym być bliżej czołówki, ale to tak naprawdę moje pierwsze prawdziwe testy w tym roku,” mówił w czwartek #69, który na jednym kółku uzyskał czas 2’01.609. „Motocykl lepiej spisuje się na hamowaniach i jeździe w zakręcie, a mi dodatkowo podoba się to, jak można wyczuć tą maszynę. Dodatkowo wydaje się, że czasy okrążeń nie zmieniały się tak bardzo z czasem, gdy tor stawał się gorący i śliski. Musimy popracować jednak nad wibracjami tyłu na wejściach w zakręty i na poprawie na wyjściach. Mamy wiele pomysłów i mnóstwo rzeczy do przetestowania. Mieliśmy zrobić to tutaj, ale pogoda nam to uniemożliwiła. Pod koniec uciekł mi przód i upadłem w pierwszym zakręcie, ale nic mi nie jest. Jestem zadowolony z mojego ramienia. Mam nadzieję, że po kolejnych trzech tygodniach odpoczynku i rehabilitacji, będę znacznie bliżej stuprocentowej formy podczas testów w Jerez,” dodał na koniec 30’latek z Owensboro.
Jak zwykle w ducati zwala się niepowodzenia na warunki pogodowe,stare kontuzje zawodników.W dalszym ciągu uważam,że niepowodzenia czerwonych spowodowane są słabą jazdą zawodników.Ducat to specyficzna maszyna i tylko zawodnik z „cohones” może na niej wygrywać.Hayden i Rossi boją się wykorzystać na maxa potencjał drzemiący w tej wspaniałej maszynie,ich styl jazdy jest wręcz zachowawczy – chyba nadszedł czas odmłodzić zawodników.
kolega poniżej zna takie szczegóły że chyba sam zasiadał na tej maszynie… ;D Stoner był w stanie wykorzystać „ogromny potencjał tej maszynki” tylko w 2007 roku przy odrobinie szczescia i glownie dzieki wiekszej mocy i uzyskiwaniu wiekszych predkosci na prostej o ile ktos pamieta tamten sezon. A oglądając filmik promujacy i slyszac od inz Ducati ze zrobili to co zajmuje innym 3 lata w tą zimę śmiałem się…
I nic. To nie jest beta 1. To jest, DO JASNEJ CHOLERY, nightly build, na co wszakuje nightly w adresie, ktf3ry raczyłeś wkleić. Wydania są w releases .CHOLERNE NIGHTLY zawsze noszą numer KOLEJNEJ WERSJI, ale nią NIE SĄ.Jeśli przylepię sobie na czoło kartkę z napisem Benedykt XVI , to nie znaczy, że stanę się papieżem. :)
Chciałbym Kolego przypomnieć że twój faworyt Casey Stoner ma dopiero 2 tytuł w motogp i zdobył go teraz dzięki Hondzie Repsola. Pierwszy tytuł wygrał na DUCATI ale tylko dlatego że zmniejszono pojemność do 800 i ducati znacznie lepiej się wstrzeliło w te zmiany co uważam za fart tak samo jak mistrzostwo Jensona Butona w F1. Faktem jest że nigdy nie byłem fanem Ducati i ciężko będzie na nim wygrywać w motogp. Jeśli chodzi o „potencjał drzemiący w tej wspaniałej maszynie” to jego już nie ma bo teraz to nie jest to samo Ducati stonera które było kiepskie! teraz jest era Ducati JB & VR !!! pozdro !
Wystarczy słowo lekko nie tak po myśli fanów VR i już burza. Panowie i Panie dajmy wszystkim szanse i wrzućmy na luz. Sezon się zacznie i sprawa się rozjaśni.
Zyta to nie jest tak! po prostu musisz dbać o to w co wierzysz!
Rossi na pewno się stara a że Honda jest lepsza to mu ciężko a po za tym Stoner to młody wilk spragniony sukcesu zobaczymy wygra lepszy
Pragnę przypomnieć,że sezon 2008/09 to też dobre starty ducati ze Stonerem.To,że nie zdobył w tych latach tytułu, to nie znaczy,że dukat był gorszą maszyną,tylko kierowca zaczął popełniać błędy ale mimo tego też wygrywał wyścigi.Proszę wrócić myślami do wspaniałej walki na laguna seca w 2008r między VR a CS, albo walką w 2006r między CAPIROSSIM a VR w erze 1000cm.Szanuję wszystkich zawodników, a że bardzo lubię włoskie motocykle, to akurat w motogp jestem od początku startów fanem dukata, ale jak narazie kierowcy tego zespołu bardzo mnie rozczarowują i proszę się nie obrażać że zaraz szkaluję tym samym VR – mam do niego duży szacunek bo to wspaniały zawodnik i chyba długo jeszcze nie będzie zawodnika co mu dorówna w jego osiągnięciach, ale prawda jest taka, że latka lecą, człowiek staje się wtedy ostrożniejszy i nie daje rady walczyć z młodszymi i bardziej zdeterminowanymi zawodnikami.
no a ja właśnie nie wierze we włoskie motocykle (DUCATI) i dlatego nie do końca się zgadzamy ale powiem tak Casey moim zdaniem będzie teraz wygrywał tytuły mistrzowskie bo jest dobry i ma dobrą maszynę. Rossi się nie wypalił ale wtopił ze zmianą teamu – nie jest aż tak fenomenalny żeby nadal wygrywać mając słaby motocykl. Dodatkowo powiem że to przez DUCATI Marco Melandri odszedł z motogp to był początek jego końca! za to najbardziej nie lubię DUCATI !
Mnie się marzy Stoner znów w Ducati i być może wtedy by się wyjaśniło czy za słabe wyniki winę ponosi maszyna czy zawodnik,oraz aprilia z maszyną prototypową w motogp.Nawiasem mówiąc liczyłem, że Simoncelli zasiądzie w niedalekiej przyszłości za sterami dukata, ale los chciał inaczej…Proszę porównać styl jazdy Stonera na dukacie a potem na hondzie.Myślę, że się nie zmienił, tyle że honda na więcej w zakrętach pozwala.
Rossi się nigy nie zestarzeje ludzie on ma dopiero 33 lata xd Sam Baylies czy Capirossi(sam włoch powiedział że Ducati w ubirgłym sezonie to syf w porównaniau z tym jakie było kiedyś) wygrywali wyścigi kilka lat temu z większym wiekiem. Wy chcielibyście zobaczyć jak Stoner radzi sobie na Ducati Rossiego, a ja chciałbym zobaczyć Rossiego na Hondzie Stonera ;p proste Stoner ma tempo i zapierdala ale brakuje mu charaktery który ma Rossi czy choćby Lorenzo…
Wolę oglądać ostrą walkęjaką prezentował Rossi z Sete lub Jorge niż dalekie ucieczki na które pozwala maszyna… Rossi udowodnił że na byle czym można zdobyć tytuł przechodząc z Resola do Yamahy Stoner na razie tego nie pokazał tak że nie porównywałbym obu zawodników do siebie bo to nnie ma sensu. Stoner na razie ucieka nie walczy Rossi zawsze miał pod górkę, a w bliskiej konfrontacji kto był zawsze górą? no właśnie….;)
no dokładnie przecież jeśli chodzi o wyrównaną walkę to pamiętamy jak Sete udawał że boli go łokieć, Stoner zrobiony na korkociągu Laguna Seca i potem gleba bo niby przyspieszył Rossi hamowanie ale moj ulubiony to Katalonia 2009 – 99 zwycięstwo w najlepszym stylu z Lorenzo ! tak pokazał kto jest PANEM !!!
Rossi w swoim pobycie w Hondzie Repsol też uciekał jak Stoner i to nawet bardziej,pamiętam jeden wyścig gdzie dostał 10sek kary , a i tak był jeszcze 5 sek przed drugim Baylissem :), potem poszedł do Yamahy i zaliczył 2 najbardziej widowiskowe pojedyni Laguna Seca 2008 i Barcelona 2009 baja wyścigi, teraz niestety marnuje się w Ducati,ale sezon pokaże co się okaże. pozdro
Takie małe sprostowanie. Wyścig, o którym wspomniałeś miał miejsce w 2003 roku w Australii. Drugim zawodnikiem był Capirossi, a nie Bayliss.
szkoda ze rossi dalej nie jezdzi yamahą, srubował by dalej rekordy:D ,nic nie mam do ducati tylko poprostu szkoda takiego zawodnika jak VR ,fajnie ze przeszedl do Ducati tylko zeby to moto chcialo jechac troche lepiej:( ,chociaz to tylko testy,a wyscig to wyscig ,i jak dojdzie do walki na łokcie a VR bedzie miał tylko czym jechac , to wszyscy wiedzą ze wtedy, nia ma na niego chu… we wsi :D
Osobiście liczę na to, że Rossi w końcu trafi na gościa, który jeździ tak bezpardonowo jak on. Z pewnością do takich nie należy #99 czy #27. Oni z nim przegrają i będą przegrywać w bezpośredniej walce. Czekam na gościa, który na chama wypchnie Vale z winkla i chcę wtedy zobaczyć jego reakcję :)
Taką postacią był Marco tylko że niestety jego już nie ma a poza tym za dobrze się z Rossim kumplował :(
a ja chciałbym zobaczyć polskiego zawodnika w motogp
Nie tylko Ty :)
nie placzcie juz. Najpierw było ooo rossi idzie do ducati teraz to juz nikt mu nie podskoczy. Niestety nie wyszło więc nie płaczcie i czekajcie na jego koniec kariery
Stoner jest świetny. Technicznie bezbłędny, aktualnie najlepszy. Ale na Ducati wygrywał wtedy, gdy miał dużą przewagę mocy a Honda była słaba ( objeżdżało ją Suzuki).Zaraz za nim byli inni kierowcy Ducati. Rossi miał słaby silnik i gorsze opony ( Michelin). Ducati chyba jeszcze długo nie pokona Hondy i Yamahy, bo motocykla nie konstruuje zawodnik czy szef mechaników a zdolny inżynier z wiedzą i wizją. A takiego Ducati widać nie ma. Wprowadzają zmiany w motocyklu na czuja -może wyjdzie?? A dyskusja kto jest lepszy nie ma sensu, bo obaj są na podobnym poziomie i jeśli mieliby takie same sprzęty, to o zwycięstwie decydowałyby drobiazgi w ustawieniach lub samopoczuciu w danym momencie. A najpewniej psychika:)
ale Jeremy Burges to wszystko wie i zrobi Rossiemu to samo co zwykle i fani 46 znów będą świętować !!!
a kiedy to Rossi miał wielce pod górkę ?
w 2002 roku jak odjeżdżał od wszystkich to pialiscie Go Vale Go !
jak miał przejśc do Ducati to echy, zachwytom nie było końca a tu w 2011 taka niespodzianka, ilu to fanów sie wykruszyło, bo Rossi nie wygrał ? Poza tym on ma dopiero 33 lata, z jeszcze dyche pociągnię a jesli dziś uważasz drogi motocyklisto że rossi sie skończył to wsiądź i jedź :D
rosomak i „moda na sukces” nigdy się nie skończą
Rossi miał rywali którzy bezpardonowo wypychali go w trawę… Przykład? Biaggi ;p jak się wyścig skończył każdy wie ;)
a Gibernau to sam się w żwir wywalił :D
Fakt było ostro walka na łokcie ale oni tak całe sezony przecież ;p
Gibernau popełnił błąd zostawiając miejsce pod łokciem Rossiemu… Każdy dobrze wiedział że Rossi to wykorzysta;)