Ostatni weekend upłynął pod znakiem kolejnych wyścigowych emocji, po raz kolejny wyjazdowo – tym razem na torze w czeskim Moście. Obaj zawodnicy Hammel Yamaha Szkopek Team, Paweł Szkopek i Bartłomiej Lewandowski, wypoczęci po wakacyjnych wojażach, już w środę wieczór pojawili się w parku maszyn Autodromu Most, aby od czwartku rozpocząć treningi.
Sobotnie kwalifikacje nastrajały bardzo optymistycznie, szczególnie, że praktycznie udało się uniknąć jazdy po mokrym torze, choć deszcz nieubłaganie utrudniał życie wszystkim zgromadzonym w depot. Pawłowi, mimo niegroźnej przewrotki podczas drugiej sesji kwalifikacyjnej, udało się wywalczyć Pole Position i do niedzielnego wyścigu zagwarantował sobie start z pierwszego pola, mając za sobą takich tuzów wyścigowych, jak Michal Filla, Gregory Junod i Andy Meklau. Mniej szczęścia miał Bartek, który pierwsze kwalifikacje spędził na przesychającym torze, niszcząc doszczętnie opony deszczowe, a podczas drugich nie mógł do końca poradzić sobie z setupem motocykla.
Niedzielne wyścigi wiele emocji dostarczyły wszystkim zawodnikom i kibicom. Lewandowski jednak nie zaliczy tego startu do najbardziej udanych:
„Start poszedł mi bardzo dobrze, wyprzedziłem kilku konkurentów, próbowałem przyśpieszać z okrążenia na okrążenie, jednak kilka razy pod rząd przestrzeliłem wejście w szykanę, co mnie mocno zdekoncentrowało i finalnie starałem się po prostu dotrzeć do mety. Najważniejsze, że jestem cały i próba pogoni za uciekającą stawką wyścigu nie zakończyła się wypadkiem. "
Paweł zakończył wyścig na czwartej pozycji w klasyfikacji generalnej Alpe Adria Championship, a na podium Mistrzostw Polski stanął na trzecim stopniu:
„Wszystko nastrajało cały nasz zespół bardzo optymistycznie, szczególnie wynik z kwalifikacji. Niestety, życie płata figle. Podczas wyścigu, od około czwartego okrążenia, myślałem, że coś nie tak jest z moją tylną oponą, w zakrętach ślizgałem się, motocykl mocno bujał się. Przez to musiałem opóźniać dodawanie gazu na wyjściach z winkli. Po tym wszystkim okazało się, że doszło do uszkodzenia nakrętki tylnej osi – metalowy element kontrujący wyłamał się i oś koła poluzowała się. Oponą zajęli się technicy firmy Dunlop, ponieważ do tej pory nie pojawiały się takie objawy, zostanie ona zbadana w laboratorium producenta. Najważniejsze jednak, że udało mi się być najszybszym polskim kierowcą, nie mam żadnych blokad podczas jazdy w Moście, gdzie w ubiegłym roku poważnie złamałem rękę i mogę bezstresowo konkurować znajszybszymi zagranicznymi kierowcami.”
Najbliższa runda Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski już za niecałe dwa tygodnie, po raz pierwszy w tym roku na Torze Poznań. Najprawdopodobniej, będą to jedne z najliczniej obsadzonych zawodów w Polsce, gdyż zawitają do nas zawodnicy Alpe Adria. Wszystkich fanów wyścigów zapraszamy serdecznie!