Zawodnicy Honda Cups zaliczyli w Poznaniu po dwa ekscytujące wyścigi podczas trzeciej z czterech rund serii. Rozstrzygnięcia są już coraz bliżej, ale wszystko jeszcze może się zdarzyć.
CBR125R Cup – Wróbel i Piastowski dzielą się zwycięstwami
Sobotni, pierwszy z dwóch wyścigów trzeciej rundy CBR125R Cup upłynął pod znakiem dominacji Wojciecha Wróbla, który wpadł na metę aż sześć sekund przed trzyosobową grupą walczącą o dwa pozostałe miejsca na podium.
Ostatecznie pojedynek ten padł łupem zwycięzcy z poprzedniej rundy, Przemysława Piastowskiego, który tylko o włos wyprzedził triumfatora pierwszej rundy w Lublinie, Marcina Matysiaka, podczas gdy lider tabeli, Martin Borkowski, popełnił falstart i po karnym przejeździe przez aleję serwisową, finiszował na szóstej pozycji.
W niedzielę nie było już mowy o ucieczce i czołowa, sześcioosobowa grupa, walczyła o zwycięstwo od startu do mety. Na przedostatnim okrążeniu skutecznie zaatakował Piastowski, który dzięki drugiemu w tym sezonie zwycięstwu powiększył swoje prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Drugi stopień podium zapewnił sobie zwycięzca z soboty, Wojciech Wróbel, na ostatnim okrążeniu odskakując dość wyraźnie znów trzeciemu na mecie Marcinowi Matysiakowi.
„W sobotę Wojtkowi udało się odskoczyć na ostatnich dwóch kółkach, dlatego dzisiaj także spróbowałem odjechać rywalom, ale dogonili mnie w połowie wyścigu.” – wyjaśnia, 17’letni Piastowski. „Zaatakowałem raz jeszcze na przedostatnim okrążeniu i udało mi się obronić pozycję do samej mety. Koniec sezonu coraz bliżej i nie ukrywam, że chciałbym wygrać CBR125R Cup, ale przed nami jeszcze dwa wyścigi.”
„To były dwa zupełnie inne wyścigi.” – tłumaczy z kolei 18’letni Wróbel, w tym roku startujący także w klasie Rookie 1000. „Wczoraj trochę odskoczyłem, ale dzisiaj wszyscy wyprzedzili mnie na końcu prostej wykorzystując efekt tunelu aerodynamicznego i nie mogłem już nic zrobić. To mój trzeci sezon w pucharze CBR125R, ale nie myślę o generalce, a jedynie o dobrej zabawie.”
„Ten weekend był rewelacyjny!” – cieszy się pochodzący z Poznania, 18’letni Matysiak. „Niedzielny wyścig był trochę łatwiejszy, ale i tak nie spodziewałem się dwóch trzecich pozycji. Tracę dziesięć punktów w tabeli do Przemka, ale przed nami jeszcze dwa wyścigi i wszystko może się zdarzyć.”
W roli VIP’ów wystartowali w ten weekend: w sobotę Adam Badziak, zaś w niedzielę Szymon Kaczmarek, absolwent CBR125R Cup, w tym roku ścigający się w mistrzostwach Czech klasy 125ccm. Na ostatniej rundzie na motocykle VIP’owskie wsiądą: była zawodniczka, Monika Jaworska i znany bokser, Przemek Saleta.
Zawodników CBR125R Cup czeka jeszcze tylko jedna, podwójna runda, która w trzeci weekend września znów odbędzie się na torze w Poznaniu. Na dwa wyścigi przed końcem sezonu Piastowski ma zaledwie osiem punktów przewagi nad Wróblem i dziesięć nad Matysiakiem, na pięćdziesiąt punktów wciąż możliwych do zdobycia.
Hornet Cup – Podwójne zwycięstwo Depty
Trzecia runda Hornet Cup to popis rewelacyjnej jazdy ubiegłorocznego triumfatora CBR125R Cup, Krzysztofa Depty. 22’latek, który triumfował w pierwszej rundzie sezonu w Lublinie, ale na początku sierpnia w Poznaniu musiał uznać wyższość Kamila Streżyńskiego, tym razem był bezkonkurencyjny, wygrywając oba wyścigi ze sporą przewagą.
„Przed tym weekendem serwisant Hondy odpowiednio ustawił zawieszenie w moim Hornecie i dzięki temu czułem się dużo bardziej komfortowo.” – wyjaśnia pochodzący z Osieczan Depta. „Dużo nauczyłem się także w sobotę, jadąc za VIP’em, Pawłem Szkopkiem. Podczas kolejnej rundy będę chciał poprawić swoje czasy okrążeń, ale jeżeli w wyścigach zrobi się gorąco, pojadę taktycznie, aby dowieźć do mety zwycięstwo w pucharze.”
„W sobotę nie jechałem najlepiej, ale wydaje mi się, że w niedzielnym wyścigu mógłbym dotrzymać kroku Krzyśkowi.” – tłumaczy Streżyński. „Niestety, straciłem sporo czasu walcząc z VIP’em, Tomaszem Kędziorem, co pozwoliło liderowi na ucieczkę. Zwycięstwo w całym pucharze jest już raczej poza zasięgiem, ale podczas ostatniej rundy zamierzam walczyć o pierwsze miejsce na mecie.”
Podium w pierwszym wyścigu uzupełnił Rafał Mazurkiewicz, podczas gdy w niedzielę trzeci był Tomasz Wardak. Obaj zawodnicy zostali sklasyfikowani tylko w jednym wyścigu, bowiem popełnili falstart.
Jako VIP wystartował w sobotę wielokrotny mistrz Polski, Paweł Szkopek, który za cel postanowił sobie poprawę własnego rekordu okrążenia Hornet Cup z roku 1999, czego udało mu się dokonać o całe dwie sekundy. „Świetnie się bawiłem i bardzo dziękuję Hondzie za umożliwienie mi startu i przywołanie starych wspomnień.” – powiedział Szkopek, który w Hornet Cup uzyskał w miniony weekend czas 1:45, natomiast w swojej etatowej klasie, Superbike, ustanowił nowy rekord toru Poznań, 1:33.2. W kolejnej rundzie Hornet Cup jako VIP wystartuje inny absolwent tej kategorii sprzed lat, Ireneusz Sikora.
Po trzech zwycięstwach Krzysztof Depta ma dwadzieścia punktów przewagi nad Kamilem Streżyńskim, na dwa wyścigi i pięćdziesiąt punktów możliwych do zdobycia. Ostatnia runda Hornet Cup odbędzie się w trzeci weekend września w Poznaniu. Więcej o Honda Cups pod adresem racing.honda.pl.