Już w najbliższy weekend Mateusz Korobacz przed własnymi kibicami zakończy w Poznaniu tegoroczny sezon motocyklowych Mistrzostw Polski klasy Junior Superstock 600.
Podczas szóstej i ostatniej rundy WMMP w stolicy Wielkopolski odbędą się dwa wyścigi kategorii Junior Superstock 600. Reprezentujący barwy zespołu Yamaha POLand POSITION, Mateusz Korobacz przystępował do sezonu jako jeden z głównych faworytów, co potwierdził wygrywając pierwsze starcie w czeskim Brnie.
Niestety, pechowy wypadek na Słowacji, a następnie poważna kontuzja podczas pierwszej z trzech poznańskich rund, na początku sierpnia, przekreśliły ambitne plany 19’latka. W wypadku Korobacz nabawił się wstrząsu mózgu, którego skutki odczuwał jeszcze do niedawna.
Choć wciąż nie doszedł do siebie w stu procentach, Mateusz liczy na udane zakończenie sezonu przez własnymi kibicami i walkę o czołowe pozycje. Po decyzji o rezygnacji ze startu w ostatnim wyścigu z powodów zdrowotnych, Korobacz spadł w tabeli na piątą lokatę i choć wciąż ma matematyczne szanse na wicemistrzostwo, w najbliższy weekend nie zamierza myśleć o punktach, a po prostu zaliczyć dwa udane wyścigi i sprawdzić swoją formę.
Kluczowym punktem tego sezonu był debiut w mistrzostwach Europy klasy Superstock 600 i trzynaste miejsce na czeskim torze w Brnie. Razem z ekipą Yamaha POLand POSITION, Korobacz planował także start w kolejne rundzie serii na słynnym, niemieckim Nurburgringu, jednak cele te pokrzyżowała kontuzja.
Choć myślami jest już w przyszłym sezonie, w tym roku Mateusza Korobacza czekają jeszcze dwa wyścigi i 19’latek nie zamierza poddawać się bez walki. Wręcz przewinie. Więcej o Mateuszu Korobaczu pod adresem www.korobacz.pl.
Mateusz Korobacz
„Czuję się już dużo lepiej, ale czy jestem gotowy do walki okaże się podczas czwartkowych i piątkowych treningów. Nie spodziewałem się, że efekty wstrząsu mózgu będę odczuwał tak długo i będę z ich powodów musiał opuścić jeden wyścig, ale takie są uroki sportów motorowych. Przez jeden wypadek ten sezon potoczył się zupełnie inaczej, niż tego chcieliśmy, ale oglądanie się za siebie nie ma teraz żadnego sensu. Przed nami ostatnia runda i dwa ostatnie wyścigi w tym roku, dlatego dam z siebie wszystko i chcę walczyć w czołówce.”