W miniony weekend na torze Poznań rozpoczęły się zmagania czwartej edycji Suzuki GSX-R Cup, największego w Polsce pucharu markowego. Pogoda nie rozpieszczała zawodników, ponieważ przez większą część weekendu nad torem królował deszcz.
Niestety jazda w takich warunkach jest dość niebezpieczna i wielu zawodników upadło jeszcze w kwalifikacjach.
Pierwszy wyścig miał odbyć się już w sobotę, ale olej pozostawiony na torze zagrażał bezpieczeństwu zawodników. W trosce o uczestników dyrektor zawodów, razem z Jackiem Grandysem podjęli decyzję o przeniesieniu wyścigu na niedzielę. Niestety pogoda rano była równie złośliwa jak przez poprzednie dni i zawodnicy pucharu Suzuki GSX-R musieli zmierzyć się z mokrym torem. W trudnych warunkach najlepszy w klasie GSX-R 600 był Krzysztof Konarzewski, a podium dopełnili Andrzej Muszyński i Sławek Maszczak.
Rewelacją deszczowego wyścigu był Radosław Gapski, który odjechał rywalom na blisko pięćdziesiąt sekund. Radek wystartował jednak zbyt wcześnie i sędziowie nałożyli na Niego karę dwudziestu sekund. Przewaga wypracowana w wyścigu wystarczyła jednak do zainkasowania kompletu punktów. Podium w pierwszym biegu uzupełnili Marcin Myszkowski i Arek Michalski.
W popołudniowym wyścigu uczestnicy Suzuki GSX-R Cup rywalizowali już na suchym torze i wszyscy poprawili swoje czasy. W klasie GSX-R 600 rewanż za poranny wyścig wziął Sławek Maszczak i razem z Krzysztofem Konarzewskim, który był trzeci prowadzi w klasyfikacji generalnej. Pierwsze podium w tym roku zaliczył Grzegorz Pasik.
Klasa 1000 znów padła łupem Radosława Gapskiego, który pokonał Tomka Kotulę i Piotra Kałużkę. Piotrek wspaniale jechał także w pierwszym wyścigu, ale nie zauważył wezwania do odbycia kary za falstart i został wykluczony.
Po dwóch wyścigach Radosław Gapski jest zdecydowanym liderem klasy GSX-R 1000, a na czele GSX-R 600 Sławek Maszczak zrównał się punktami z Krzysztofem Konarzewskim. Na podium nagrody rozdawał Sal Khan, dyrektor techniczny Dunlop Motorsport przy rozgrywkach Alpe Adria, który swoją wiedzą wspiera zespół Suzuki GRANDys duo. Następne zawody Suzuki GSX-R Cup już za dwa tygodnie na torze Poznań.
Jacek Grandys, promotor pucharu Suzuki GSX-R:
Pierwsza runda naszego pucharu była bardzo wymagająca dla zawodników. Wciągu dwóch dni posmakowali wszystkiego, czego mogą spodziewać się w dalszej karierze. Jeden wyścig odbył się na mokrej, drugi na suchej nawierzchni. Myślę, że to dobra lekcja wyścigowego kunsztu, ale właśnie po to powstał projekt Suzuki GSX-R Cup. Niestety kilku zawodników zostało kontuzjowanych jeszcze przed rozpoczęciem pucharu startując w Pucharze Polski. Wszystkim życzę szybkiego powrotu do zdrowia, czekamy na ich obecność na polach startowych Suzuki GSX-R Cup. Chciałbym też gorąco podziękować Dunlop Motorsport za wsparcie, jakiego udzieliło uczestnikom pucharu oraz naszemu zespołowi Suzuki GRANDys duo. Wiedza Sala Khan i Martina Kuzmy z pewnością pomogła zawodnikom Suzuki GSX-R Cup w przygotowaniach do startu i poprawianiu wyników. Mam nadzieję, że w następnych wyścigach wszyscy dojadą do mety i będą się świetnie bawić.
Radosław Gapski, Suzuki GSX-R 1000 Cup:
Pierwszy wyścig po mokrym torze był dla mnie bardzo udany. Poradziłem sobie na trudnej nawierzchni i zdobyłem dużą przewagę. Sędziowie nie zdążyli pokazać mi kary przejazdu przez depo za falstart i ukarali mnie dwudziestoma sekundami. Na szczęście moja przewaga wypracowana na torze wystarczyła do zwycięstwa. W drugim wyścigu jechało się już dużo bezpieczniej i szybciej, ponieważ było sucho. Cieszę się z podwójnego zwycięstwa.
Sławek Maszczak, Suzuki GSX-R 600 Cup:
To był mój pierwszy start na torze Poznań w tym sezonie. Kwalifikacje na mokrym torze nie były dla mnie udane, ale w wyścigach już było lepiej. Wygrałem drugi bieg i cieszę się z prowadzenia w klasyfikacji generalnej. Weekend będę wspominał bardzo dobrze, ale mam nadzieję, że następnym razem będzie już sucho, ponieważ na mokrym torze jeździło się jak na łyżwach.
Krzysztof Konarzewski, Suzuki GSX-R 600 Cup:
Mój start w pierwszym wyścigu był tragiczny i musiałem wyprzedzać rywali. Ponieważ w wyścigu mamy wielu rywali z dwóch klas nie wiedziałem, na której pozycji jestem. W połowie dystansu stwierdziłem, że pokonanie dwóch rywali w czerwonych kombinezonach ( klasa GSX-R 600 używa czerwonych kombinezonów, GSX-R 1000 niebieskich) wystarczy na podium. Wyprzedziłem Sławka Maszczaka i na ostatnich okrążeniach stoczyłem pojedynek z Andrzejem Muszyńskim. Znalazłem miejsce, gdzie jechał troszkę zachowawco i tam zaatakowałem. Gdy wracałem do parku zamkniętego zastanawiałem się czy jestem na podium. Dopiero mój mechanik powiedział mi, że wygrałem. Mam nadzieję, że w kolejnych wyścigach znów będę w czołówce i wygram cały sezon.
Klasyfikacja generalna po dwóch wyścigach:
Suzuki GSX-R 600 Cup:
1 Konarzewski Krzysztof/Maszczak Sławek 42 pkt
3 Pasik Grzegorz 30
4 Muszyński Andrzej 27
5 Knawa Marcin 22
6 Sikora Marcin 20
7 Odzimek Wojciech 18
8 Urbanowicz Dariusz 17
9 Rzońca Leszek 14
10 Szala Dariusz 9
Suzuki GSX-R 1000 Cup:
1 Gapski Radosław 52 pkt
2 Myszkowski Marcin 29
3 Kotula Tomasz 27
4 Purtak Marcin 26
5 Michalski Arkadiusz 23
6 Bosek Przemek 21
7 Barański Kamil 18
8 Kałużka Piotr 16
9 Sosna Sebastian 15
10 Szerszeń Łukasz 146 SIKORA Marcin 20
7 ODZIMEK Wojciech 18
8 URBANOWICZ Dariusz 17
9 RZOŃCA Leszek 14
10 SZALA Dariusz 9