Po przejechaniu 101 testowych okrążeń toru w Jerez de la Frontera, Marco Melandri może z ulgą ogłosić, że jest na dobrej drodze do pełnego zdrowia. Podczas testów towarzyszył mu jego zespołowy kolega Chaz Davies, który po raz kolejny „wjeżdżał się” w nowy dla siebie motocykl BMW S1000RR.
Przypomnijmy, że Marco Melandri tuż po zakończeniu pierwszej rundy sezonu na Phillip Island, poddał się operacji barku. Działanie to, miało na celu zniwelowanie bólu, który towarzyszył mu jeszcze od poprzedniego sezonu, a teraz stawał się jeszcze bardziej natarczywy.
Jeszcze niedawno włoski kierowca wyrażał swoje obawy co do pełnego powrotu do zdrowia, jednak teraz, po przebytych testach na Jerez, #33 wydaje się być optymistycznie nastawiony przed zbliżającą się rundą. Warto również wspomnieć , że Melandri w latach 2011 i 2012 wygrywał na tym torze, będąc kierowcą fabrycznych zespołów Yamahy (2011r.) i BMW (2012r.). Czy zdoła powtórzyć ten sukces, dowiemy się już 14 kwietnia.
„Silny ból który odczuwałem w kościach zniknął, więc były to dla mnie dobre testy. Oczywiście w tej chwili nadal zmagam się z brakiem siły i elastyczności w ramieniu, ale teraz boli tylko mięsień, ponieważ nadal się goi. Wygląda na to, że jestem na drodze do pełnego wyzdrowienia.” – powiedział zawodnik z Rawenny.
„Po operacji i długiej przerwie, podczas testów pracowałem głównie nad sobą i próbowaliśmy kilka różnych ustawień elektroniki. Na szczęście udało nam się przejechać kilka okrążeń w suchych warunkach. Ogólnie jestem zadowolony z testu, ponieważ znaleźliśmy kilka dobrych pomysłów na przyszłość i myślę, że zrobiliśmy bardzo dobrą robotę.” – zakończył swoją wypowiedź Marco Melandri.