Po dobrym tempie w treningach, mistrz świata Moto3 Alex Marquez miał trudną sesję kwalifikacyjną w ostatnim GP Malezji. Młody Hiszpan musiał startować z tyłu stawki, podobnie jak inni czołowi zawodnicy klasy Moto2 – Alex Rins czy Takaaki Nakagami. Wszystkiemu winne były nieprzewidywalne warunki atmosferyczne na torze Sepang.
Marquez świetnie wystartował i szybko włączył się do walki z czołową piątką wyścigu, mimo trudnych warunków. Ostatecznie linię mety na nieco przesychającym torze przeciął na siódmym miejscu, co było spowodowane stanem opon, zużytych w trakcie przebijania się przez stawkę.
Sezon zakończy się wyścigiem w Walencji, skąd Alex Marquez ma dobre wspomnienia – w 2014 roku zapewnił sobie na nim mistrzostwo świata. „Jestem szczęśliwy, ponieważ pojechałem naprawdę dobry wyścig z tak odległej pozycji na starcie. Podjąłem duże ryzyko na pierwszym okrążeniu i wykonałem najlepszy start w mojej karierze w Moto2. Miałem już piąte miejsce, ale na przesychającym torze mocno naciskałem na moje opony i ostatecznie dojechałem jako siódmy.” – powiedział.
„To dobry wynik, biorąc pod uwagę problemy w kwalifikacjach. Jechałem tak, jak potrafię najlepiej. Teraz mamy krótką przerwę przed ostatnim wyścigiem w Walencji. Jestem mocno umotywowany, by dobrze zakończyć sezon.” – dodał hiszpański reprezentant zespołu Estrella Galicia 0,0 Marc VDS.
Rośnie nam drugi Tito Rabat :) Pewnie niedługo będą jeździć w jednej ekipie w Motogp :)