GP Austrii: Gdzie dwóch się bije, tam Oncu korzysta!

Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta – tak można podsumować tegoroczne GP Austrii w klasie Moto3. Daniel Holgado do ostatnich metrów walczył z Ayumu Sasakim o wygraną i Hiszpan odważnym atakiem w ostatnim zakręcie toru odebrał prowadzenie Japończykowi. Obu jednak wyniosło z optymalnej linii jazdy, co wykorzystał Deniz Oncu. Dla Turka to druga wygrana w karierze. Tuż za podium znalazł się zdobywca pole position Collin Veijer. Z powodu problemów technicznych z wyścigu wycofał się Jaume Masia. Piątą pozycję zajął Ivan Ortola, który startował dopiero z osiemnastej lokaty.

Zmagania przebiegały w słonecznych warunkach. Zawodnicy mieli do przejechania dwadzieścia okrążeń Z pole position niespodziewanie startował Collin Veijer. Po pierwszym zakręcie znalazł się jednak za Danielem Holgado i Denizem Oncu. Za Holendrem jechali David Alonso, Jaume Masia, Riccardo Rossi i Ayumu Sasaki. Czołową dziesiątkę zamykali David Munoz, Jose Antonio Rueda oraz Joel Kelso. Na czternastą pozycję awansował Ivan Ortola, natomiast na piętnastą Diogo Moreira. Hiszpan i Brazylijczyk zaliczyli słabe kwalifikacje, plasując się odpowiednio na osiemnastym i dziewiętnastym miejscu.

Veijer prezentował bardzo dobrą formę. Na drugim kółku zdołał wyprzedzić Oncu. Alonso naciskał Masia, który już oficjalnie ogłosił przejście do klasy Moto2. Rueda popełnił błąd, w konsekwencji czego spadł na jedenastą pozycję.

Na trzecim okrążeniu najlepszy czas okrążeniu uzyskał Sasaki, który zajmował szóstą pozycję. Nadal prowadził Holgado, jednak tuż za nim znajdowali się Veijer i Oncu. Na ósmą pozycję awansował Kelso, który tracił jednak do siódmego Rossiego 1,5 sekundy. Tymczasem Moreira był już jedenasty, natomiast Ortola trzynasty.

Po czterech kółkach wytworzyła nam się grupa sześciu zawodników, która odskoczyła od reszty. Prowadził Holgado przed Veijerem i Oncu. Masia wyprzedził Alonso, jednak kilka zakrętów później doznał problemów technicznych. Jego motocykl niemal stanął w sekcji zakrętów 7-8, w konsekwencji czego został trącony przez Sasakiego! Na szczęście zawodnicy utrzymali się na motocyklach.

Ta sytuacja sprawiła, że po pięciu okrążeniach Holgado z Oncu i Veijerem zyskali ponad sekundę przewagi nad Alonso, Sasakim i Rossim. Kolumbijczyk, który wygrał przed dwoma tygodniami w Wielkiej Brytanii, uzyskał jednak najlepszy czas okrążenia i z każdym zakrętem odrabiał straty. Tymczasem do dziesiątki awansowali Ortola i Moreira. W międzyczasie Tayio Furusato otrzymał karę dłuższego okrążenia za ścięcie szykany 2a-2b.

Na ósmym kółku Alonso z Sasakim byli już w kontakcie z pierwszą trójką. W międzyczasie Veijer ponownie wskoczył na drugą lokatę. Już prawie 1,5 sekundy za Japończykiem znajdował się Rossi, który posiadał ponad dwie nad siódmym Ortolą. Hiszpan zaliczył duży awans, jednak otrzymał ostrzeżenie za przekraczanie limitów toru.

Na dziewiątym okrążeniu Veijer został nowym liderem wyścigu. Kółko później lider tabeli odzyskał prowadzenie. Holender nieco się zdekoncentrował, gdyż jeszcze na tym kółku stracił pozycję na rzecz Oncu i Alonso. Za Collinem jechał jego team-partner Ayumi Sasaki. Już ponad dwie sekundy do prowadzących tracił Riccardo Rossi. Na domiar złego gonił go Ortola, a dodatkowo otrzymał karę za przekraczanie limitów toru.

Na jedenastym kółku Alonso skutecznie zaatakował drugą lokatę Oncu. W pierwszym zakręcie dwunastego okrążenia Kolumbijczyk został nowym liderem wyścigu. Niestety zwycięzca GP Wielkiej Brytanii nieco się podpalił. Zbyt szybko wjechał w nową szykanę toru Red Bull Ring, zaliczając w konsekwencji wywrotkę.

Do końca wyścigu pozostawało osiem okrążeń. Czołówkę tworzyło czterech zawodników – Holgado, Oncu, Veijer i Sasaki. 2,5 sekundy za nimi jechał Rossi, natomiast 0,8 za Włochem znajdował się Ortola. Kilkaset metrów za Hiszpanem jechał Moreira. Czołową dziesiątkę dopełniali Munoz, Tatsuki Suzuki i Ryusei Yamanaka.

Na siedem kółek przed metą Sasaki awansował na drugą lokatą. Japończyk stał przed szansą szóstego podium z rzędu. Okrążenie później został nowym liderem wyścigu. W międzyczasie Ortola dogonił i wyprzedził Rossiego. Hiszpan dawał mu sygnał, aby trzymał się za nim, aby mieć szansę na pogoń za czołówką. W tym momencie jednak tracili prawie 2,5 sekundy.

Na sześć okrążeń przed metą Holgado ponownie jechał na czele. Wraz z Sasakim odskoczyli nieco od Oncu i Veijera, którzy wymieniali się lokatami. Ortola próbował odrabiać straty, a Rossi starał się utrzymać za nim. Siódmy Moreira prowadził kilkuosobową grupę.

Do końca pozostawały trzy kółka, w związku z czym rywalizacja nabierała coraz większych rumieńców. Holgado próbował uciec, jednak Sasaki wraz z Oncu i Veijerem mu na to nie pozwalali. Strata Ortoli przez jakiś czas spadała, jednak wszystko, co odrobił, momentalnie stracił na jednym okrążeniu.

Na dwa okrążenia przed metą Sasaki zaatakował Holgado w pierwszym zakręcie, jednak Hiszpan zrewanżował mu się w „czwórce”. Wybity z rytmu Japończyk został wyprzedzony również przez Oncu. W ostatnim sektorze toru Ayumu ponownie znajdował się na drugim miejscu.

Finałowe kółko rozpoczęło się podobnie. Sasaki dobrze się napędził do „jedynki” i został liderem, jednak w „czwórce” ponownie spadł. Tym razem jednak świetnie napędził się do „piątki”, dzięki czemu zrównał się z Holgado. Walka trwała do ostatnich metrów – Holgado odważnie zaatakował Japończyka w ostatnim zakręcie toru, jednak obu „wypluło” z idealnej linii jazdy, co wykorzystał Oncu! Turek sięgnął tym samym po drugą wygraną w karierze, „rzutem na taśmę” wyprzedzając Holgado i Sasakiego! Czwarte miejsce, tuż za nimi, zajął Collin Veijer. Dla Holendra to jednak i tak najlepszy wynik w karierze. Jako piąty linię mety przeciął Ortola.

Źródło: www.crash.net