GP Portugalii: Acosta otwiera sezon Moto2 zwycięstwem!

Pedro Acosta rozpoczął sezon zwycięstwem na torze w Portugalii. Hiszpan wyprzedził Arona Caneta, który przez cały wyścig naciskał rodaka. Ostatnie trzy okrążenia były jednak popisem kierowcy zespołu Akiego Ajo, który odskoczył od Arona. Podium dopełnił Tony Arbolino, który niezagrożony przeciął linię mety przed zdobywcą pole position Filipa Salaca.

Wyścig przebiegał w słonecznych warunkach i liczył dwadzieścia jeden okrążeń. W inauguracji sezonu nie uczestniczyli Ai Ogura i Izan Guevara. W trakcie weekendu złamania jednego z kręgów doznał Kohta Nozane, który w konsekwencji nie przystąpił do wyścigu.

Z pole position startował Filip Salac. Czech stracił prowadzenie po starcie na rzecz Arona Caneta, jednak nie dał się Pedro Acoście. Za czołową trójką jechali Celestino Vietti, Albert Arenas, Jeremy Alcoba i Manuel Gonzalez. Czołową dziesiątkę zamykali Bo Bendsneyder, Tony Arbolino i Darryn Binder. Holender zaliczył jednak wywrotkę już w pierwszym zakręcie drugiego okrążenia po kontakcie z Alonso Lopezem.

Acosta skutecznie zaatakowała Salaca w „piątce” i Caneta w „jedenastce”. Hiszpan uzyskał rekordowy czas okrążenia i zamierzał wziąć sprawy w swoje ręce. Jako czwarty jechał Vietti, którego czekała jednak kara „double-lap” za przewinienie w kwalifikacjach. Włoch jednak nie zamierzał odpuszczać. Wykorzystał szeroką linię Salaca w „jedenastce” i awansował na trzecią lokatę. Rozbicie Czecha wykorzystał Gonzalez, który również znalazł się przed Filipem. Lopez tymczasem otrzymał karę dłuższego okrążenia za spowodowanie kolizji z Bendsneyderem.

Acosta i Canet narzucali tempo rywalizacji. Vietti odbył pierwszą z kar dłuższego przejazdu, w konsekwencji czego spadł na dziesiąte miejsce. „Double-lap” czekał również Borję Gomeza, który dopuścił się falstartu. Salac nie mógł wrócić do właściwego rytmu, w efekcie czego wyprzedził go również Arenas.

Canet trzymał jako jedyny tempo Acosty. Już 1,5 sekundy do Arona tracił Gonzalez, który utworzył za sobą pociąg motocykli. Hiszpan wyprzedzał Arenasa, Salaca, Arbolino, Alcobę, Bindera i Somkiata Chantrę. Czołową dziesiątkę zamykał Jake Dixon, gdyż Vietti odbył drugą karę dłuższego przejazdu. Włoch walczył obecnie o trzynastą lokatę z Ferminem Aldeguerem.

Canet jak cień podążał za Acostą, który nie jechał równym tempem. Hiszpan zdawał się czytać linię jazdy rodaka i czekać na odpowiedni moment na atak. 1,5 sekundy za nimi jechała grupa pościgowa, którą nadal prowadził Gonzalez. Za Hiszpanem znajdował się Arbolino, który wyprzedził w międzyczasie Arenasa, Salaca i Alcobę.

Na dziewiątym okrążeniu, jeszcze przed wejściem w pierwszy zakręt, Arbolino wyprzedził Gonzaleza. Nieco dystansu do Włocha i Hiszpana stracił Arenas, którego naciskał Salac. Tymczasem Canet zdawał się wyraźnie szybszy w zakrętach, jednak wolniejszy na prostych, przez co nie mógł wyprzedzić Acosty na prostej start-meta.

Na jedenastym okrążeniu Binder wyprzedził Alcobę, którego tempo spadało względem Arenasa i Salaca. W obecnej konfiguracji mieliśmy duety walczące o poszczególne pozycje – Acostę i Caneta o wygraną, Arbolino i Gonzaleza o najniższy stopień podium oraz Arenasa i Salaca o piątą lokatę. Do końca pozostawało dziesięć kółek.

W ciągu dwóch okrążeń Jake Dixon awansował na siódme miejsce. Brytyjczyk miał za sobą szeroką grupę zawodników, w skład której wchodzili Binder, Alcoba, Barry Baltus i Sam Lowes. Canet nieustannie naciskał Acostę, jednak nie zamierzał go atakować. Stratę do Hiszpanów mozolnie odrabiał Arbolino, który odskoczył od Gonzaleza. Kilka metrów za Manuelem znajdował się Salac.

Na siedem kółek przed metą Darryn Binder zaliczył wywrotkę w piątym zakręcie. Reprezentant RPA był jednak w stanie kontynuować rywalizację. Acosta nie ulegał presji Caneta. Arbolino nie potrafił natomiast zbliżyć się do rywali na mniej, niż sekundę. Tymczasem z wyścigiem w czternastym zakręcie w wyniku wywrotki pożegnał się Alonso Lopez.

Pięć okrążeń do mety, a sytuacja nie ulegała zmianie. Canet naciskał Acostę, natomiast sekundę za nimi jechał samotnie Arbolino. Ponad dwie sekundy za Włochem znajdował się Gonzalez, którego naciskał Salac. Kolejne dwie sekundy za Czechem jechał Dixon, który zdołał wyprzedzał Arenasa, Lowesa, Alcobę i Somkiata Chantrę. Taj obecnie zamykał czołową dziesiątkę.

Na trzy kółka przed metą Salac wyprzedził Gonzaleza. Arbolino wyraźnie opadł z sił, tracąc już dwie sekundy za szalejącymi Hiszpanami. Acosta próbował uciec Canetowi, jednak ten dzielnie się go trzymał. Na siódme miejsce awansował Lowes po udanym ataku na Arenasa.

Acosta rozpoczął finałowe okrążenie z przewagą 0,8 sekundy nad Canetem. Kierowca Red Bull KTM Ajo narzucił rewelacyjne tempo, którego Canet nie był w stanie utrzymać, dzięki czemu pewnie sięgnął po wygraną. Drugie miejsce było jednak niezagrożone, gdyż Arbolino przeciął linię mety około trzech sekund za nim. Salac mimo nacisków Gonzaleza ostatecznie zajął czwartą lokatę.

Szóste miejsce zajął Dixon przed starszym rodakiem Lowesem. W czołowej dziesiątce zmieścili się jeszcze Arenas, Alcoba i Chantra. Po odbyciu kar  „double-lap” niezbyt dobrze spisywał się Vietti, w efekcie czego nie wskoczył nawet do dziesiątki.

Kolejna runda już za tydzień w Argentynie na Termas de Rio Hondo.

Źródło: www.crash.net