Patrycja Sowa przyjechała na uwielbiany przez wszystkich tor w Brnie, cały czas będąc w wyśmienitej formie i konsekwentnie realizując swoje założenia. Nie będzie w tym ani odrobiny przesady, jeśli powiemy, że podium to jej drugi dom.
Miniony weekend był dla Patrycji bardzo intensywny pod względem ścigania. Polka startowała w dwóch seriach na raz – Women’s European Championship oraz Alpe Adria. Zawodników nie rozpieszczała także aż nad to ciepła pogoda i silny wiatr, ale dla zdolnej i ambitnej Sowy, takie warunki nie są straszne, dlatego kolejne kilometry, nawet jeśli trudne do pokonania, tylko ją nakręcały, a efektem tego było chociażby zwycięstwo w serii WEC!
Dla naszej rodaczki, weekend rozpoczął się od kwalifikacji, których miała do przejechania aż trzy – jedne do wyścigów Alpe Adria, dwie pozostałe do mistrzostw Europy kobiet. Do obu serii Patrycja zdołała się zakwalifikować na bardzo wysokiej, trzeciej pozycji. Już w pierwszych zmaganiach WEC, Sowa pokazała pazur i wywalczyła kolejne podium, tracąc jedynie sześć dziesiątych sekundy do drugiego miejsca. Niestety w pierwszym wyścigu Alpe Adria zajęła „tylko” czwartą lokatę, a to i tak świetny wynik biorąc pod uwagę problemy ze skrzynią biegów w jej Kawasaki.
W niedzielę na mokrym torze, Patrycja pojechała perfekcyjnie, gładko wygrywając drugi wyścig Women’s European Championship z przewagą ponad dwudziestu sekund na kolejną zawodniczką! To wymarzone, pierwsze zwycięstwo dla Patrycji w tej serii, na które bardzo ciężko pracowała i w pełni na nie zasłużyła. Będąca niesamowicie nakręcona po wcześniejszym sukcesie, przystąpiła do drugiego wyścigu Alpe Adria, w którym po bardzo zaciętej walce z chłopakami, zdobyła trzeci stopień na podium.
Patrycja Sowa: „Jestem bardzo zadowolona z tego weekendu, ponieważ były on mega ciężki. Było mnóstwo jeżdżenia, bardzo trudne, zmienne warunki, ale myślę że było to prawie maksimum tego co mogłam tu osiągnąć, zwłaszcza niedzielny dzień. Jestem bardzo szczęśliwa z tego zwycięstwa, ale teraz już odliczam dni do kolejnej, trudnej i podwójnej rundy na torze Automotodrom Grobnik już za miesiąc. Tam również powalczymy o najwyższy stopień na podium!”
Jak widzimy radość radością, ale Patrycja nie ma zamiaru przystopować i już myśli o treningu i kolejnych podiach następnej rundzie WEC i AA, a to zdecydowanie domena mistrzów. Z takim podejściem, kolejne sukcesy są murowane. Trzymajcie kciuki za naszą rodaczkę!
Informacja prasowa