Tarnowski motocyklista Patryk Kosiniak wywalczył swoje pierwsze podium w serii Yamaha R6 Dunlop Cup, finiszując na trzeciej pozycji podczas dramatycznego wyścigu drugiej rundy pucharu, na belgijskim torze Zolder.
24-letni Kosiniak rozpoczął tegoroczne zmagania od ósmego miejsca wywalczonego podczas wyścigu na niemieckim torze Lausitzring, ale od samego początku celował w czołowe pozycje i regularną walkę o podia.
Reprezentant ekipy Artman Racing zrealizował swój plan już podczas drugiego wyścigu, który odbył się w niedzielę na zupełnie nowym dla Kosiniaka, wyjątkowo trudnym torze w belgijskim Zolder. Mimo nieznajomości trasy i bardzo trudnych warunków pogodowych, jedyny Polak w międzynarodowej stawce w sobotę zakwalifikował się do startu w pierwszym rzędzie, uzyskując świetny, czwarty czas.
Niedziela upłynęła pod znakiem deszczu i wywrotek, z powodu których wyścig był przerywany aż dwukrotnie. Po kolejnych wznowieniu Kosiniak bardzo szybko awansował na drugie miejsce, ostatecznie dowożąc do mety trzecią pozycję i swoje pierwsze podium w pucharze R6. Tym sposobem tarnowianin awansował także na bardzo wysoką, czwartą lokatę w klasyfikacji generalnej.
Trzeci z ośmiu wyścigów serii Yamaha R6 Dunlop Cup odbędzie się za miesiąc, 16. czerwca, na torze Oschersleben w Niemczech. Więcej o Patryku Kosiniaku na jego oficjalnej stronie www.patrykkosiniak.com oraz na oficjalnej stronie pucharu www.yamaha-cup.de .
Patryk Kosiniak
„To był dla nas bardzo udany, choć także bardzo trudny dla wszystkich zawodników weekend, ale bardzo się cieszę z wywalczenia swojego pierwszego podium w pucharze R6. Od samego początku miałem dobre tempo, choć tor Zolder okazał się prawdziwym wyzwaniem; zarówno ze względu na trudną konfigurację, jak i zmienne warunki atmosferyczne. Dobrą dyspozycję całego zespołu potwierdziło czwarte pole startowe wywalczone w kwalifikacjach, więc naturalnie w niedzielę liczyłem na walkę o podium. Dzień wyścigu upłynął pod znakiem deszczu i sporych dramatów. Rywalizacja była przerywana aż dwukrotnie z powodu wypadków i w pewnym momencie wyglądało nawet na to, że wyścig zostanie całkowicie odwołany. Na szczęście tak się nie stało. Dobrze wystartowałem i szybko awansowałem na drugie miejsce. Nie chciałem ryzykować, ponieważ lider narzucił bardzo szybkie tempo, ale wiedziałem, że jestem w stanie walczyć o podium i ostatecznie dowiozłem do mety trzecie miejsce. To moje pierwsze podium w pucharze R6 i mam nadzieję, że będzie ono zapowiedzią bardzo udanego sezonu, w którym chcemy regularnie walczyć o miejsca w pierwszej trójce. Oczywiście chciałbym także bardzo podziękować całej ekipie Artman Racing za ciężką pracę i świetne przygotowanie motocykla, a także polskim kibicom, który trzymali za mnie kciuki w kraju.”
Informacja prasowa