Wiemy już z całą pewnością, że nie dojdzie do powrotu Romano Fenatiego na tor w tym sezonie. Włoch, który we wtorek w Szwajcarii odbył wizytę w siedzibie FIM, został przesłuchany w sprawie incydentu z wciśnięciem hamulca Stefano Manziego podczas walki w GP San Marino.
W obawie o bezpieczeństwo innych zawodników, federacja zdecydowała się na krok, który uniemożliwi powrót do ścigania w grand prix w tym roku. Fenatiemu została odebrana licencja na rok 2018. Włoch będzie mógł wrócić z nową licencją w sezonie 2019, jeśli spełni warunki przepisów FIM.
W mediach pojawiały się nieoficjalne informacje, że Fenati mógłby wrócić do ścigania w Moto2 tuż po upłynięciu karnego okresu dwóch wyścigów. Wypadałoby to akurat na GP Japonii. Plotki mówiły, że za jego powrotem miałby lobbować szef organizatora MotoGP, Dorny – Carmelo Ezpeleta. W obliczu odebrania licencji na pewno do tego nie dojdzie.
Grubo… Dali w ten sposób ostrzeżenie dla innych. Ciekawe czy chodziło im też o MM?
A czy Marquez celowo kogoś kopał, wyłączał komuś motocykl, czy wciskał hamulec na prostej? Sytuacje Marca wynikały z błędów, a nie z chęci wyżycia się na kimś.
FIM – brawo !!!! To jednoznacznie ucina niepotrzebne plotki.