Po udanym piątku, sobota nie potoczyła się zgodnie z planem dla jedynego Polaka w stawce motocyklowych mistrzostw świata. Piotr Biesiekirski do niedzielnego wyścigu o Grand Prix Algarve klasy Moto2 wystartuje w niedzielę z ostatniej, 31. pozycji.
Po tym, jak w piątek regularnie poprawiał czasy okrążenia w dwóch pierwszych sesjach na Autodromo Internacional do Algarve, motocyklista ekipy Pertamina Mandalika SAG Euvic liczył na dalsze postępy podczas sobotniego, trzeciego treningu. Progres 20-latka zatrzymała jednak wywrotka w połowie sesji.
Podczas popołudniowej, 15-minutowej kwalifikacji Biesiekirski poprawił co prawda swój najlepszy czas weekendu, ale stracił pięć minut z powodu nieplanowanego zjazdu do alei serwisowej i zamiast siedmiu, przejechał jedynie trzy mierzone okrążenia. Niedzielny wyścig Moto2 rozpocznie się o godzinie 15:30 polskiego czasu.
„Jestem dość mocno zawiedziony, bo po udanym piątku liczyliśmy dzisiaj na znacznie więcej, ale sobota kompletnie nie potoczyła się po naszej myśli – mówi Piotr Biesiekirski. – Mieliśmy trochę problemów na początku porannego treningu, ale gdy wróciłem na tor w połowie sesji czułem się na motocyklu bardzo dobrze. Już na moim pierwszym mierzonym kółku wykręciłem swoje najlepsze międzyczasy w trzech pierwszych sektorach, ale niestety nie byłem w stanie ukończyć okrążenia. W ostatnim lewym zakręcie wciąż zimna jeszcze przednia opona straciła przyczepność, gdy hamowałem jadąc jeszcze całkowicie prosto, co zakończyło się wywrotką, na szczęście niegroźną. W trakcie kwalifikacji straciłem pięć z piętnastu minut z powodu drobnego wycieku. Po powrocie na tor byłem w stanie przejechać już tylko jedno mierzone okrążenie. Wykręciłem co prawda swój najlepszy czas weekendu, ale nie miałem już czasu ani na dogrzanie wystudzonych w alei serwisowej opon, ani na złapanie się za kimś i skorzystanie z tzw. tunelu aerodynamicznego. Ostateczny czas i wynik są poniżej naszych oczekiwań i potencjału, ale najważniejsze, czyli wyścig, dopiero przed nami, dlatego jesteśmy dobrej myśli.”