Zwycięzca inauguracyjnej rundy kategorii Moto2 rozgrywanej w Katarze, ewidentnie ma wielkie ambicje na powtórzenie sukcesu w Jerez.
Aktualny lider klasyfikacji generalnej w klasie Moto2, Stefan Bradl, wywalczył dzisiaj Pole Position. Niemiecki motocyklista wykręcił czas 1'42.706 sek., i był jedynym zawodnikiem podczas sesji kwalifikacyjnej, który był stanie pojechać swoim motocyklem szybciej niż 250 km/h. Bradl widocznie bardzo pragnie powtórzyć sukces Kataru i powiększyć swój dorobek punktowy o kolejne 25 punktów. Jeżeli Niemiec w niedzielę będzie się równie dobrze spisywał, najprawdopodobniej taki rezultat nie będzie dla niego zbyt ciężki do uzyskania.
Głównym zagrożeniem dla Stefana Bradla może być Yuki Takahashi, który stracił do niemieckiego zawodnika 0.282 sek. Japończyk niejednokrotnie pokazał, że potrafi znakomicie pojechać w wyścigu Moto2, ale były również momenty w których nie szło mu najlepiej. Można jednak powiedzieć, że jak na razie w tym sezonie Takahashi jeździ wystarczająco dobrze, aby jutro zagrozić zdobywcy Pole Position.
Trzecią pozycję wywalczył Thomas Luthi. Strata szwajcarskiego zawodnika wyniosła 0.582 sek. W Katarze Luthi wywalczył trzecią pozycję, więc po dobrym weekendzie na Jerez, jest on jednym z głównych pretendentów do jutrzejszego zwycięstwa. Warto zauważyć, że w pierwszej trójce znalazły się trzy inne motocykle – Kalex, Moriwaki oraz Suter. Zapowiada się ciekawa walka pomiędzy tymi producentami.
Ostatnie miejsce w pierwszej linii przypadło Marcowi Marquezowi. Niestety aktualny mistrz świata kategorii 125cc, miał pod koniec sesji sporo pecha. Hiszpański motocyklista będący podopiecznym zespołu CatalunyaCaixa Repsol, zaliczył dosyć nieprzyjemny upadek pod koniec sesji kwalifikacyjnej. Zawodnikowi nic się nie stało, jednak stracił on szansę na poprawienie swojej pozycji. Marquez wystartuje jutro z nadzieją na pierwsze punkty w Moto2, bowiem jak pamiętamy, nie ukończył on pierwszego wyścigu w Katarze.
Początek drugiego rzędu przypadł Bradley’owi Smithowi, który względem treningów znacznie poprawił swoje tempo. Z tego powodu Brytyjczyk na pewno może mieć powody do zadowolenia. Zawsze lepiej jest wywalczyć piąte miejsce niż dwudzieste ósme jak miało to miejsce podczas FP2. Szósta pozycja trafiła w ręce Alexa de Angelisa, który stracił do lidera nieco ponad dziewięć dziesiątych sekundy. Siódme miejsce padło łupem Michele Pirro, ósmą pozycję wywalczył Aleix Espargaro, który jeszcze w ubiegłym roku ścigał się w klasie królewskiej. Dziewiąty był Claudio Corti, natomiast jeden z głównych pretendentów do tytułu, Julina Simon, zamknął pierwszą dziesiątkę.
Sporego pecha miał trzynasty dzisiaj Scott Redding. Brytyjczyk po incydencie z początku kwalifikacji, musiał spędzić bardzo wiele czasu w alei serwisowej, czekając aż jego mechanicy naprawią motocykl. Być może zaważyło to o pozycji Reddinga. Upadków było znacznie więcej. Do dzisiejszych pechowców zaliczają się również Alex Pons, Valentin Debise, Alex Baldolini oraz Randy Krummenacher. Nieco więcej szczęścia miał Steven Odendaal, startujący w Jerez z dziką kartą. Zawodnik MS Racing prawie spadł z motocykla, jednak udało mu się utrzymać na swoim Suterze.
Niestety jedyny Polak w Motocyklowych Mistrzostwach Świata, Łukasz Wargala, wystartuje do jutrzejszego wyścigu z ostatniej, czterdziestej pozycji. Cieszy jednak fakt, że Łukasz w kwalifikacjach poprawił swój czas względem treningów, a wyniósł on dokładnie 1'48.892 sek. Uśmiech na twarzy może również wywołać fakt, że jakby nie było będziemy mogli jutro podziwiać Łukasza podczas wyścigu. W pierwszym treningu, Polak nie uzyskał 107% czasu lidera, więc pojawiały się pewne obawy o resztę sesji. Na szczęście strata Wargali po dzisiejszych kwalifikacjach wyniosła 6.186 sek., co dało mu możliwość startu w jego pierwszym wyścigu w kategorii Moto2. Trzymajmy mocno kciuki za występ Łukasza!
Pełne wyniki wkrótce…