Zawodnicy klasy Moto2 po Grand Prix Niemiec

Toni Elias z pewnością może uznać weekend Grand Prix Niemiec za bardzo udany. Doświadczony kierowca powrócił na drogę zwycięstwa i triumfował w wyścigu klasy Moto2. 25 zdobytych punktów umocniło go na pozycji lidera klasyfikacji generalnej.

„Najważniejsze jest to, że jesteśmy teraz znacznie lepsi! Wykonaliśmy nie jeden krok do przodu, ale dwa!” – mówił po wyścigu zadowolony Elias.

Wyścig w wykonaniu Toniego był rewelacyjny. Hiszpan zaliczył co prawda nieudany start, kiedy to spadł na 11 pozycję, jednak systematycznie odrabiał straty, by na końcu wygrać wyścig z przewagą 7.112s nad drugim Andreą Iannone.

„Miałem bardzo zły stary i to było dla mnie trudne, ponieważ miałem trochę problemów z niektórymi zawodnikami. W każdym razie, gdy przedostałem się przed innych kierowców, widziałem, że mam do Iannone mniej więcej sześć sekund straty, okazało się jednak, że z każdym okrążeniem ta różnica malała i to dodało mi motywacji do walki”.

„Chciałem także bardzo podziękować mojemu zespołowi, ponieważ oni bardzo ciężko pracują. Sytuacja w mistrzostwach jest teraz znakomita i zwycięstwo na tym torze jest dla mnie szczególnie, ponieważ jest on jednym z moich ulubionych. To wszystko jest niesamowite!” – zakończył Toni

Toni faktycznie może być spokojny przed Grand Prix Czech, bowiem zdobył już 136 punktów, a drugi w klasyfikacji Thomas Luthi, który w niedzielę przewrócił się i nie ukończył wyścigu, ma ich 94.

Trzeci w klasyfikacji generalnej jest Andrea Iannone, który uzyskał 90 punktów. Włoch był na dobrej drodze do kolejnego zwycięstwa w sezonie 2010, jednak Elias okazał się być lepszy. O wyścigu Iannone powiedział: „Zacząłem dobrze i prowadziłem przez większość wyścigu, ale nie dałem rady wygrać. Elias był bardzo szybki, gratulacje dla niego i jego zespołu. Dogonił Gabora i mnie i zniknął z pola widzenia. Teraz analizujemy wyścig i okaże się, co trzeba zrobić, aby lepiej przygotować motocykl następnym razem. Musimy być zwarci i konkurencyjni, tak, jak miało to miejsce w ostatnich wyścigach. Jestem bardzo wdzięczny zespołowi za ich pracę, to co robią jest niesamowite!”.

Przez większą część wyścigu rewelacyjnie spisywał się kolega z zespołu Iannone, Gabor Talmacsi. Węgier długo zajmował drugą lokatę, niestety końcówka nie była dla niego najlepsza i ostatecznie spadł na 6 pozycję. Okazało się, że spowodowane to było kłopotami z motocyklem: „Bardzo mi przykro, walczyłem do końca, ale miałem problemy z motocyklem i oponami, cieszę się, że w ogóle ukończyłem wyścig. W każdym razie uważam, że poczyniliśmy postępy, ale nie możemy siedzieć z założonymi rękami, tylko musimy dalej ciężko pracować. Konieczna jest poprawa prędkości motocykla, muszę być szybszy. Wyścig pokazał, jak blisko mogę być podium, chcę na nim stanąć jak najszybciej i mam nadzieję, że uda mi się to uczynić w Brnie, dla wszystkich moich wiernych kibiców, którzy tam będą mnie wspierali, co jest dla mnie dużą motywacją”

Coraz lepiej w klasie Moto2 prezentuje się też Karel Abraham. Czech zajął w Niemczech piątą lokatę i był bliski walki o podium: „Cieszę się, że w końcu pokonałem pecha towarzyszącego mi na torze Sachsenring. To był dobry wyścig w moim wykonaniu i jestem szczęśliwy, ale podium było naprawdę bardzo blisko i pod koniec wyścigu był dla mnie irytujący fakt, że nie mogę rywalizować z Nieto i Rolfo. Moje opony były zbyt zużyte i bardzo ryzykowne byłoby jechanie jeszcze szybciej. Jest coraz lepiej i ostatecznie dojdę do podium. Być może nawet w tym roku! A gdyby udało się to w Brnie – byłoby wspaniale, jednak w takiej klasie, jaką jest Moto2 każdy wyścig jest inny. Pewne jest, że w domowym wyścigu dam z siebie wszystko!”