Śmiało można powiedzieć, że był to perfekcyjny wyścig. Kolejny raz w sezonie 2012 zawodnicy klasy Moto3 stoczyli zapierającą dech w piersiach walkę o zwycięstwo. Rywalizacja podczas holenderskiej rundy obfitowała w ogromne emocje od samego startu do mety, a ostateczną kolejność na podium musiał nawet rozstrzygnąć fotofinisz!
Przy pięknej, słonecznej aurze zawodnicy w komplecie pojawili się na polach startowych. Pole Position zajmował Sandro Cortese. Niemiec, po rozczarowujących go czwartkowych treningach wolnych, zdecydował się na jazdę na motocyklu, który miał do swojej dyspozycji na torze Silverstone. Zmiana ta opłaciła się i Cortese w kwalifikacjach był najszybszym zawodnikiem. Miłą niespodzianką była reszta składu pierwszej linii startowej – obok Sandro na starcie ustawili się Danny Kent i Niccolo Antonelli, którzy po raz pierwszy w swoich karierach wywalczyli tak dobre pozycje startowe.
Czerwone światła na torze zgasły i cała stawka ruszyła do wyścigu. Nie wszyscy jednak wystartowali regulaminowo – falstart popełnił Jack Miller. W czasie wyścigu sędziowie informowali go o karze przejazdu przez pit lane, jednak zawodnik ten nie zjechał na karną rundę w przeciągu trzech okrążęń. W efekcie Australijczyk zobaczył czarną flagę, która oznaczała dyskwalifikację z wyścigu.
Znakomity start zanotował Danny Kent! Brytyjczyk został pierwszym liderem wyścigu. Równie ładnie zaczął Hector Faubel, który znalazł się na drugiej lokacie. W czołówce byli także Niccolo Antonelli, Niklas Ajo i Sandro Cortese.
Niklas Ajo od samego początku nie miał łatwego zadania. Szybko został wyprzedzony przez Sandro Cortese, który agresywnie zaatakował Fina. W trakcie tego manewru aż spadła lewa stopa Niklasa z podnóżka. Ale jak mieliśmy dziś przekonać się niejednokrotnie, zawodnicy w wyścigu nie mieli żadnych sentymentów i bezpardonowa walka trwała w najlepsze. Sandro zajął się wyprzedzaniem kolejnych kierowców i po chwili znalazł się przed Faubelem, awansując na 2 miejsce.
Cichym bohaterem pierwszej części wyścigu był zdecydowanie Niccolo Antonelli. Młodziutki Włoch starał się ze wszystkich sił wywalczyć jak najlepsze pozycje. Nieustannie atakował, często przeprowadzając bezpardonowe manewry. Podczas jednego doszło do kontaktu pomiędzy nim, a trzecim wówczas Hectorem Faubelem. Na tym wszystkim skorzystał Maverick Vinales, który po starcie z szóstego pola startowego, teraz odrabiał straty i jak najszybciej chciał znaleźć się na czele stawki. Hiszpan szedł za ciosem i wkrótce znalazł się na drugim miejscu. W tym samym czasie zmiana nastąpiła na pierwszym miejscu – prowadzenie objął Sandro Cortese, natomiast Danny Kent, po rewelacyjnym początku, stracił kilka pozycji.
W grupie jadącej na czele wyścigu zrobiło się niezwykle ciasno. Ogromna liczba kierowców jechała niezwykle blisko siebie i manewry wyprzedzania były czymś normalnym na każdym zakręcie. Roszadom nie było końca i wiele potrafiło się zmienić w jednej sekundzie. Jednak mimo tak licznych zmian, wciąż prowadzenie utrzymywał Sandro Cortese. A za jego plecami działo się wiele. Maverick Vinales nie miał łatwego życia, został wyprzedzony przez Hectora Faubela i Niklasa Ajo, który złapał drugi oddech i powrócił do czołówki. Tuż za Maverickiem jechali Danny Kent, Louis Rossi i Luis Salom. Było bardzo gorąco. Maverick Vinales starał się ze wszystkich sił znaleźć obok Cortese. Hiszpan atakował w każdym miejscu możliwym miejscu i nie odpuszczał. W ferworze walki nie wystrzegał się jednak błędów. Uślizg przodu spowodował, że Vinales spadł w jednej chwili o kilka pozycji i znów musiał wykonać ogromną pracę, by odrobić stracone lokaty.
W dalszej części stawki przewrócił się Jonas Folger. Załamany Niemiec długo leżał na poboczu toru. Nie da się ukryć, że do tej pory dla niego sezon 2012 jest spełnieniem najgorszego koszmaru. Folger, dosiadający bardzo awaryjnej maszyny Ioda, nie jest wcale konkurencyjny i zupełnie nie może pokazać talentu, który w nim drzemie. Nie można przecież zapomnieć o tym, że kierowca ten w zeszłym sezonie trzykrotnie stawał na podium, raz nawet wygrał Grand Prix, a w klasyfikacji końcowej zajął bardzo dobrą, szóstą lokatę.
Tymczasem w grupie prowadzącej wyścig kolejni zawodnicy popisywali się coraz lepszą jazdą. Kolejnych rywali wyprzedzał Alex Rins. Hiszpan jechał świetnie, szczególnie patrząc na to, że do wyścigu przystąpił z kontuzją dłoni. Drugi oddech złapał także Antonelli. Włoch przepychał się jak mógł i robił wszystko, by wywalczyć jak najlepszą pozycję w grupie. Ten najlżejszy zawodnik w stawce nie miał jednak łatwego zadania, wciąż kolejni rywale wypychali go i odbierali swoje pozycje.
Wreszcie też zmiany nastąpiły na pozycji lidera – prowadzenie objął Danny Kent! Sandro Cortese za jednym zamachem spadł na 3 pozycję, bowiem przed nim znalazł się również Maverick Vinales, który odrobił straty sprzed kilku okrążeń. Hiszpan jechał świetnie, szybko zaatakował także prowadzącego Kenta i wysunął się na pierwsze miejsce! Można było się spodziewać, że po tym awansie Maverick zrobi to, co potrafi bardzo dobrze – zacznie uciekać swoim rywalom. Dziś jednak zadanie to nie było proste, bowiem Danny Kent ani na chwilę mu nie odpuszczał i jak przyklejony jechał za tylnym kołem Vinalesa. Po chwilowej niedyspozycji, zrehabilitował się Sandro Cortese. Prowadzenie Mavericka było najgorszym rozwiązaniem dla Niemca, więc Sandro wziął się do pracy i wkrótce to on jechał na drugim miejscu.
Po kilkunastu okrążeniach grupa prowadząca zmniejszyła się do sześciu zawodników. Przewodził jej Maverick Vinales, za którym jechali Sandro Cortese, Danny Kent, Luis Salom, Alex Rins i Louis Rossi. Znakomicie jechał za tymi zawodnikami Zulfahmi Khairuddin, Malezyjczykowi udało się nawet dogonić czołówkę, jednak podczas ataku na kolejnych zawodników popełnił błąd, w efekcie którego wyjechał poza tor i stracił kontakt z grupą prowadzącą wyścig. Niedługo później podobna sytuacja przytrafiła się Alexowi Rinsowi i na czele stawki pozostało pięciu kierowców.
Do mety pozostało już tylko osiem okrążeń, a emocje wciąż rosły. Na trzecie miejsce awansował Luis Salom, który zaatakował skutecznie Kenta. Hiszpan chciał iść za ciosem i wyprzedził także Cortese, ale Niemiec był czujny i od razu kontratakował. Sandro nie chciał pozwolić na to, by ktokolwiek rozdzielił go od Vinalesa.
Na dalszych pozycjach z wyścigu wyleciał Niccolo Antonelli! Włoch, który w ten weekend popisywał się tak dobrą jazdą, ostatecznie zmagania zakończył w żwirze. Chwilę później ten sam los spotkał Brytyjczyka, Dannego Webba.
Maveric Vinales w dalszym ciągu przewodził stawce i korzystał na tym, że za jego plecami rywale ostro walczyli o drugą lokatę. W dzisiejszym wyścigu nie było sentymentów – teraz o tę pozycję bezpardonowo rywalizowali przedstawiciele jednego zespołu – Sandro Cortese i Danny Kent!
Wyścig wkraczał w decydującą fazę. Sandro Cortese postanowił skupić się na walce z Maverickiem Vinalesem. Znalazł się tuż za Hiszpanem i na każdym fragmencie toru szukał dogodnego miejsca do przeprowadzenia ataku. Ale nie on jeden miał ochotę zostać liderem wyścigu, bowiem nagle na prostej rozpoczynające kolejne okrążenie na pierwsze miejsce wskoczył Louis Rossi! Francuzowi jednak nie udało się utrzymać optymalnej linii jazdy i szybko spadł na 4 miejsce. Prowadzenie objął kolejny raz dzisiejszego dnia Danny Kent, drugi był Sandro Cortese, a trzeci Maverick Vinales. Wystarczyła jednak chwila, by kolejność w stawce kolejny raz uległa diametralnej zmianie – Vinales wysunął się na prowadzenie, a za jego plecami doszło do kolejnej bratobójczej walki Cortese z Kentem. W pewnym momencie omal nie skończyła się ona dla obu dramatycznie, kiedy to Niemiec przecenił swoje możliwości podczas próby wyprzedzenia Brytyjczyka i uderzył z impetem w maszynę Kenta! Jednak Danny utrzymał się na motocyklu i kontynuował swoją świetną jazdę, nie pozwalając uciec rywalom. Vinalesowi nie udało się skorzystać na incydencie, w którym brali udział Cortese i Kent, co gorsza, Hiszpan nagle spadł za ich plecy! Prowadzenie znów objął Danny Kent! Vinales zażarcie walczył z Sandro Cortese, co Brytyjczyk zaczął wykorzystywać i na dwa okrążenia do mety powoli odjeżdżał rywalom.
Dziś jednak wszystko zmieniało się jak w kalejdoskopie i ostatnie okrążenie dostarczyło ogromnych emocji. Na prowadzenie wysunął się Sandro Cortese, na drugą lokatę awansował Maverick Vinales, który zdołał wyprzedzić Kenta pomimo tego, że przy okazji wyjechał na trawę poza tor! Na kolejnym zakręcie jednak na pierwsze miejsce wskoczył… Luis Salom! Hiszpan na swoje nieszczęście popełnił szybko błąd, pojechał bardzo szeroko i został wyprzedzony przez Vinalesa. Maverick momentalnie odskoczył, natomiast Luis bronił się ze wszystkich sił przed atakami Cortese i Kenta. Cała trójka niemal jednocześnie wpadła na linię mety…
Maverick Vinales został triumfatorem szaleńczego wyścigu klasy Moto3 na holenderskim torze Assen. Ogromna radość towarzyszyła samemu zawodnikowi, jak również członkom jego teamu. Na ostatniej prostej moc swojego motocykla wykorzystał Sandro Cortese, który zajął drugie miejsce. Widać jednak było, że Niemiec liczył dziś na więcej. Przez kilka minut natomiast nie było wiadomo, kto stanie dziś na najniższym stopniu podium. Danny Kent i Luis Salom razem przejechali linię mety i o tym, który z nich był ostatecznie lepszy zadecydował fotofinisz. Sędziowie po analizie materiału filmowego orzekli, że trzecie miejsce zdobywa dziś Danny Kent, który o tym fakcie dowiedział się już w boksie. Luis Salom przegrał rywalizację z Brytyjczykiem o zaledwie 0,001s!
Wyniki wyścigu klasy Moto3: 1. Maverick VIÑALES SPA Blusens Avintia FTR HONDA 38'45.432 2. Sandro CORTESE GER Red Bull KTM Ajo KTM 38'46.263 3. Danny KENT GBR Red Bull KTM Ajo KTM 38'46.274 4. Luis SALOM SPA RW Racing GP KALEX KTM 38'46.275 5. Louis ROSSI FRA Racing Team Germany FTR HONDA 38'46.784 6. Alex RINS SPA Estrella Galicia 0,0 SUTER HONDA 38'50.465 7. Alexis MASBOU FRA Caretta Technology HONDA 38'53.249 8. Niklas AJO FIN TT Motion Events Racing KTM 38'53.287 9. Efren VAZQUEZ SPA JHK Laglisse FTR HONDA 38'53.469 10. Miguel OLIVEIRA POR Estrella Galicia 0,0 SUTER HONDA 38'53.675 11. Zulfahmi KHAIRUDDIN MAL AirAsia-Sic-Ajo KTM 38'53.810 12. Romano FENATI ITA Team Italia FMI FTR HONDA 38'53.991 13. Jakub KORNFEIL CZE Redox-Ongetta-Centro Seta FTR HONDA 38'57.565 14. Toni FINSTERBUSCH GER Cresto Guide MZ Racing HONDA 38'57.790 15. Hector FAUBEL SPA Bankia Aspar Team KALEX KTM 38'57.965 16. Arthur SISSIS AUS Red Bull KTM Ajo KTM 38'58.086 17. Alan TECHER FRA Technomag-CIP-TSR TSR HONDA 38'58.268 18. Adrian MARTIN SPA JHK Laglisse FTR HONDA 38'58.308 19. Alberto MONCAYO SPA Bankia Aspar Team KALEX KTM 38'58.376 20. Brad BINDER RSA RW Racing GP KALEX KTM 39'06.774 21. Isaac VIÑALES SPA Ongetta-Centro Seta FTR HONDA 39'06.939 22. Alessandro TONUCCI ITA Team Italia FMI FTR HONDA 39'07.013 23. Simone GROTZKYJ ITA Ambrogio Next Racing SUTER HONDA 39'24.304 24. Jasper IWEMA NED Moto FGR FGR HONDA 39'24.669 25. Bryan SCHOUTEN NED Dutch Racing Team HONDA 39'24.704 26. Julian MIRALLES SPA MIR Racing HONDA 39'24.809 27. Kenta FUJII JPN Technomag-CIP-TSR TSR HONDA 39'24.965 28. Luigi MORCIANO ITA Ioda Team Italia IODA 39'26.440 29. Ivan MORENO SPA Andalucia JHK Laglisse FTR HONDA 39'28.625 Nie ukończyli: Marcel SCHROTTER GER Mahindra Racing MAHINDRA 35'53.519 Giulian PEDONE SWI Ambrogio Next Racing SUTER HONDA 30'39.063 Danny WEBB GBR Mahindra Racing MAHINDRA 26'41.937 Niccolò ANTONELLI ITA San Carlo Gresini Moto3 FTR HONDA 24'48.332 Jonas FOLGER GER IodaRacing Project IODA 5'34.174 Dyskwalifikacja: Jack MILLER AUS Caretta Technology HONDA
Wyścig w Moto3 dał sporą frajdę. Co ten Salom zrobił na ostatnich metrach? Jak Maverick potrafi wyjść zwycięsko z takiej bijatyki ulicznej to wygra wszędzie.
Dobrze tutaj KTM’y przygotowane.
Ale i tak najlepsza akcja wyścigu to to co zrobił Kent po tym jak uderzył go Cortese. To już nie była obrona przed upadkiem, to był upadek i … nawet nie wiem jak to nazwac :) Mistrzostwo! :)
A jeszcze jedno, kto przegapił to proszę: https://p.twimg.com/AwpMxxICIAEXeR3.jpg
To zdjęcie wygląda tak jakby Kent podnosił motocykl, a reszta w niego wjeżdżała z całą prędkością :P