Hiszpańscy kibice nie usłyszeli hymnu swojego kraju w klasie 125cc. Ich nadzieje w klasie 250cc na zwycięstwo rodaka głównie związane były z Alvaro Bautistą. Każda minuta dzisiejszego Grand Prix dawała im nadzieję na triumf ich ulubieńca. Do czasu…Hiszpańscy kibice nie usłyszeli hymnu swojego kraju w klasie 125cc. Ich nadzieje w klasie 250cc na zwycięstwo rodaka głównie związane były z Alvaro Bautistą. Każda minuta dzisiejszego Grand Prix dawała im nadzieję na triumf ich ulubieńca. Do czasu…
Wyścig najlepiej rozpoczął Mika Kallio. Za Finem jechali Luthi i Simon, Bautista był dopiero 4. Słaby start zanotował Alex Debon, jednak możliwe, iż wpływ na jego dyspozycję miał upadek, który przytrafił się mu we wczorajszych kwalifikacjach.
Alvaro szybko ruszył do przodu. Wyprzedił Simona i Luthiego, który pojechał bardzo szeroko. Zawodnik zespołu Respol KTM zaczął mieć problemy, zaatakował go Simoncelli i wybity z rytmu Simon spadł na 7 lokatę.
Alvaro Bautista od początku chciał pokazać, kto rządzi w Hiszpanii. Zabrał się za walkę z Kallio i skutecznie objął prowadzenie w wyścigu. Przymierzać się do ataku na Fina zaczął również Marco Simoncelli.
Na 24 okrążenia do końca tak jak w klasie 125cc dramatyczne chwile przeżył Jorge Martinez — Hector Faubel, który na razie nie błyszczy w klasie 250cc wypadł z toru i siedział na poboczu trzymając się za nadgarstek. Do wyścigu już nie wrócił.
W tym czasie Simoncelli wysunął się na drugą pozycję. Włoch nie wykazywał się niczym szczególnym w kwalifikacjach, wyścig rozpoczynał z dziewiątej lokaty, tymczasem w wyścigu zwiększały się jego szanse na wygraną. Uaktywnił się również Hector Barbera. Hiszpan najpierw zaatakował Luthiego, chwilę później zabrał się za wyprzedzanie Kallio, jednak popełnił błąd i przez niego stracił dwie pozycje.
Z tyłu wyścigu Karel Abraham z impetem wjechał w tylnie koło Hiroshi Aoyamy. Na szczęście obaj zawodnicy pozostali w wyścigu.
Dwójka prowadząca odjeżdżała coraz bardziej. Na dwadzieścia okrążeń do zakończenia wyścigu strata Kallio wynosiła już ponad dwie sekundy. Do ostatniego okrążenia wzrosła do ponad 8.
Ciekawa walka toczyła się na pozycjach 8 — 10, gdzie o jak najlepszą lokatę walczyli Alex Debon, Mattia Pasini i Hiroshi Aoyama. Momentami zawodnicy jechali na krawędzi ryzyka.
Dwójka prowadząca wciąż się oddalała. Za nimi jechał samotny Kallio, oraz czteroosobowa grupa: Barbera, Simon, Takahashi i Luthi. Szwajcar postanowił powalczyć o lepsze lokaty. Odzyskał dobry rytm jazdy z początku wyścigu i w krótkim czasie wysunął się na prowadzenie grupki goniącej. Wkrótce też zaczął odrabiać straty do Kallio. Fin nie mógł już być pewny swojego trzeciego miejsca. Walka o najniższy stopień podium stała się otwarta. Szwajcar dogonił i wyprzedził zawodnika Red Bull KTM. Dodatkowo dołączył do nich Takahashi.
Na dziewięć okrążeń do końca kłopoty z przyczepnością przedniej opony zaczął mieć Bautista. Fakt ten wykorzystał od razu Simoncelli i po wielu okrążeniach przejechanych na drugiej lokacie – zaatakował. Alvaro nie zamierzał jednak odpuścić ani na sekundę i od razu skutecznie kontratakował pokazując, kto rządzi na torze w Jerez.
Za dwójką prowadzącą Mika Kallio zabrał się za walkę o 3 pozycję. Luthi nie odpuszczał. Chciał zaatakować, jednak uślizg tylnego koła przekreślił jego szanse na dobrą pozycję. Szwajcar mocno upadł na asfalt. Całe wydarzenie wyglądało bardzo groźnie, jednak Szwajcar wyszedł z niego bez poważniejszych obrażeń.
Bautista wciąż miał problemy z przyczepnością przedniego koła. Po raz kolejny wykorzystał to Simoncelli. Tym razem objął prowadzenie na dłużej, jednak postąpił dość nierozważnie — chcąc zobaczyć, gdzie jest Bautista odwrócił się, przez co pojechał za szeroko w zakręt. Hiszpan natychmiast to wykorzystał i wrócił na pozycję lidera.
Rozpoczęło się ostatnie okrążenie. Kibice zgromadzeni na torze wstali, by przyglądać się, jak radzi sobie ich rodak. Każdy metr przybliżał Bautistę do zwycięstwa. I wtedy stało się najgorsze. Simoncelli na jednym z zakrętów wjechał w koło Hiszpana i obaj wylecieli w żwir. Włoch pozbawił oboje zawodników szans na ukończenie wyścigu. Był to wielki dramat i dla Bautisty i dla kibiców… Losy wyścigu odwrócił się o 180 stopni. Zwycięstwo dostał w prezencie Mika Kallio. Za to do końca toczyła się walka o drugie miejsce między… Takahashim i Pasinim, który na ostatnich kółkach sumiennie odrabiał kolejne pozycje. Ostatecznie to właśnie Włoch zajął drugą lokatę. Dzięki temu utrzymał się na pierwszym miejscu w klasyfikacji generalnej.
Pierwsza dziesiątka dzisiejszego Grand Prix:
1. Kallio (KTM) 45’27.908
2. Pasini (Aprilia) +4.277s
3. Takahashi (Honda) +4.287s
4. Aoyama (KTM) +4.876s
5. Barbera (Aprilia) +5.968s
6. Debon (Aprilia) +13.633s
7. Simon (KTM) +16.372s
8. Locatelli (Gilera) +22.571s
9. Espargaro (Aprilia) +28.606s
10. Pesek (Aprilia) +32.726s
Wyniki Grand Prix Jerez znajdziesz tutaj