Lorenzo powoli zaczął przyzwyczajać kibiców kategorii 250cc do swojej dominacji. Jeździł wspaniale i pewnie zwyciężał dotychczasowe wyścigi. Jednak dziś znalazł się ktoś, kto powiedział Lorenzo stop. Był to jego największy rywal z zeszłego sezonu- Andrea DoLorenzo powoli zaczął przyzwyczajać kibiców kategorii 250cc do swojej dominacji. Jeździł wspaniale i pewnie zwyciężał dotychczasowe wyścigi. Jednak dziś znalazł się ktoś, kto powiedział Lorenzo stop. Był to jego największy rywal z zeszłego sezonu- Andrea Dovizioso.
Włoch zaczął wyścig najlepiej. Za nim świetnie rozpoczął Luthi i Bautista. Lorenzo był dopiero 4. Już na początku wyścigu z punktami pożegnał się H.Aoyama, który na zakręcie wywrócił się.
W porównaniu do klasy 125cc wyścig 250cc był na początkach dość spokojny. Wytworzyła się pięcioosobowa grupa prowadząca. Dowodził jej Dovizioso, za nim jechał Bautista, dalej Lorenzo i de Angelis. Z tyłu po świetnym początku został Luthi, który z każdym okrążeniem tracił coraz więcej.
Po pewnym czasie początkowa stawka również się rozciągnęła. Wytworzyły się dwie pary: Dovizioso- Bautista, oraz Lorenzo- de Angelis. Zawodnik z Republiki San Marino nie utrzymywał jednak tempa i zostawał w tyle. Lorenzo widząc, że pierwsze miejsce oddala się coraz bardziej- przyśpieszył i gonił prowadzących.
Na 11 okrążeń do końca prowadzenie objął Dovizioso. Za plecami Bautisty znalazł się Lorenzo. Teraz już trzech zawodników walczyło o najwyższą lokatę. Z zupełnie innej strony pokazał się nam Dovizioso, którego znaliśmy z ostrożnej i zachowawczej jazdy. Dziś był waleczny i agresywny. Nie bał się ataków Lorenzo. Przez chwilę serca kibiców zamarły, gdy motory tych zawodników zderzyły się ze sobą. Na szczęście oboje utrzymali się na swoich maszynach i kontynuowali walkę. Za nimi ciągle jechał Bautista, który po swoim błędzie przez chwilę odstawał od prowadzących. Zbliżył się do niego de Angelis, jednak nie zdołał wyprzedzić Hiszpana. Mistrz Świata kategorii 125cc wrócił do walki o zwycięstwo.
Na ostatnim okrążeniu prowadził Lorenzo. Nie dawał szansy do wyprzedzenia swoim rywalom. Jednak Dovizioso nie miał zamiaru odpuścić. Wszystko, podobnie jak w klasie 125cc, rozegrało się na trzech ostatnich zakrętach. Dovizioso świetnym manewrem wyprzedził Lorenzo i nie dał mu żadnych szans na wyprzedzenie. Bautista również podjął próbę wyprzedzenia lidera klasyfikacji generalnej, jednak jego manewr okazał się nieskuteczny i Hiszpan pewnie dojechał na 3 pozycji.
Dovizioso nie krył swojej euforii ze zwycięstwa. Za to na twarzy Lorenzo widać było niedosyt i niezadowolenie.
Po wyścigu zawodnicy powiedzieli:
Andrea Dovizioso:”To jest dla mnie bardzo ważne zwycięstwo. Jechaliśmy bardzo szybko, był momenty, że nawet się zderzyliśmy. Zdobyłem pierwsze miejsce, a to wspaniały sukces. Jestem bardzo szcześliwy”
Jorge Lorenzo:” Najważniejsze, że walczyłem o zwycięstwo. Na początku był to nienajlepszy dla mnie wyścig. W połowie wszystko się zmieniło i wyglądało tak, jka było widać”
Alvaro Bautista:”Jestem bardzo zadowolony, że znów jestem na podium. Czuję się w kategorii 250cc bardzo dobrze. Troszkę nie udały mi się ostatnie okrążenia. Na ostatnim kółku jeszcze starałem się wyprzedzić Lorenzo, jednak nie dało się. Ale i tak jestem szczęśliwy z osiągniętego rezultatu”
Dzisiejszy wyścig pokazał, że Lorenzo jest do zatrzymania. Czy Dovizioso będzie chciał odegrać się za przegnaną w zeszłym sezonie? A może Lorenzo zdenerwowany po dzisiejszym wyścigu będzie chciał udowodnić, że to on jest królem klasy 250cc i wygra kolejne wyścigi? O tym przekonamy się już niebawem.
Oto pierwsza dziesiątka dzisiejszego Grand Prix:
1. Dovizioso 39’31.153
2. Lorenzo 39’31.256 (+0.103)
3. Bautista 39’31.471 (+0.318)
4. de Angelis 39’36.047 (+4.894)
5. Luthi 39’50.908 (+19.755)
6. Kallio 39’54.099 (+22.946)
7. Simon 39’54.436 (+23.283)
8. Barbera 40’18.831 (+47.678)
9. Simoncelli 40’29.635 (+58.482)
10. Lai 40’29.887 (+58.734)