Często klasie 250cc zarzuca się, że jest niezbyt ciekawa i jej wyścigi nie dostarczają niezbędnych emocji. Jednak dzisiejsze Grand Prix zapewne spełniło wszystkie oczekiwania kibiców. No, może oprócz fanów Alexa de Angelisa.
Wielu zCzęsto klasie 250cc zarzuca się, że jest niezbyt ciekawa i jej wyścigi nie dostarczają niezbędnych emocji. Jednak dzisiejsze Grand Prix zapewne spełniło wszystkie oczekiwania kibiców. No, może oprócz fanów Alexa de Angelisa.
Wielu zastanawiało się, co dziś pokaże Jorge Lorenzo. W kwalifikacjach był dopiero 4, jednak Hiszpan potrafił odrabiać nie takie straty. Jednak dziś nie był jego dzień.
Najlepiej rozpoczął Dovizioso i to on przez pierwszą część wyścigu prowadził. Za nim o drugie miejsce walczyli de Angelis i Kallio. Zwycięsko z tego starcia wyszedł zawodnik z Republiki San Marino. Szybko zaczął gonić Dovizoiso.
Z tyłu trwała walka między zawodnikami zespołu KTM- Kallio i Hiroshi Aoyama walczyli o 3 lokatę. W tym samym czasie błąd popełnił Bautista, który wyleciał w piach. Hiszpan wrócił co prawda do wyścigu, jednak nie udało mu się dziś zdobyć punktów.
Na przedzie trwała walka między Dovizioso i de Angelisem. Ten drugi przy okazji pobił rekord toru, który należał od 2005roku do Sebastiana Porto. Wkrótce dobra jazda przyniosła efekty i Alex znalazł się na prowadzeniu.
Zawodnicy jechali zwartą, sześcioosobową grupą. Po stracie pierwszej lokaty ciekawe starcia miały miejsce między Dovizioso, Barberą i Aoyama. Widzowie mieli możliwość oglądania kilku podwójnych wyprzedzeń, zawodnicy wciąż się zmieniali na pozycjach. W jednej chwili można było stracić kilka pozycji. Walka była bardzo zacięta, chwilami dochodziło do zderzeń między kierowcami, na szczęście nie miały one poważnych skutków.
Już na 15 okrążeniu trzeba było dublować słabszego zawodnika. Niestety, dziś nie dla wszystkich miał ten manewr sprawny przebieg. Jadący w czołowej 6 Simon na zakręcie zderzył się ze wspomnianym zawodnikiem i wyleciał w piach. Był to koniec wyścigu dla Hiszpana.
Jadący na de Angelisem kierowcy w dalszym ciągu zażarcie walczyli o najlepsze pozycje. Dołączył do nich również niewidoczny w pierwszej fazie wyścigu Lorenzo.
Wyścig nabierał coraz więcej emocji. Upalna pogoda i żar z nieba sprawiał, że opony dawały o sobie znać i ich przyczepność nie była najlepsza.
Zaczęła się decydująca faza wyścigu. Walecznego, ale popełniającego dziś błędy Hectora Barberę wyprzedził Lorenzo. Tuż za de Angelisem znalazł się Aoyama. Na trzecią lokatę wskoczył jadący równo przez cały wyścig Kallio. Dovizioso spadł na 4 lokatę, tuz za jego plecami jechał Lorenzo. Zaczęło się ostatnie okrążenie.
Wszyscy, którzy kibicują de Angelisowi i nie mogą się doczekać jego kolejnego zwycięstwa, woleliby zapewne nie widzieć ostatniego kółka. Praktycznie na ostatnim zakręcie zawodnik z San Marino został wyprzedzony przez Aoyame. Alex próbował jeszcze zaatakować i odzyskać prowadzenie. Jednak jego manewr okazał się nieskuteczny. Do tego stopnia, że wyprzedził na mecie go jeszcze Kallio. Za największym pechowcem dzisiejszego dnia linię mety przejechał Lorenzo, który wyprzedził Dovizioso.
Wyniki pierwszej 15 dzisiejszego Grand Prix:
1. H. Aoyama (KTM) 41’16.191
2. Kallio (KTM) +0.119secs
3. de Angelis (Aprilia) +0.274secs
4. Lorenzo (Aprilia) +0.579secs
5. Dovizioso (Honda) +1.296secs
6. Barbera (Aprilia) +11.851secs
7. Simoncelli (Gilera) +17.308secs
8. Takahashi (Honda) +22.309secs
9. Luthi (Aprilia) +28.858secs
10. Locatelli (Gilera) +35.983secs
11. Espargaro (Aprilia) +37.377secs
12. Aoyama S. (Honda) + 42.211secs
13. Heidolf (Aprilia) +51.095secs
14.Baldolini (Aprilia) +53.416secs
15. Cluzel (Aprilia) +55.996secs
Wypowiedzi zawodników po wyścigu:
Hiroshi Aoyama: „Ten sezon jest dla mnie i dla mojego zespołu bardzo trudny. W zasadzie dopiero w Wielkiej Brytanii jesteśmy znów dobrzy i szybcy. Miałem przeczucie, że może dziś być dobrze i miałem rację. Dziękuję zespołowi i wszystkim, którzy przyczynili się do mojego zwycięstwa.”
Mika Kallio: „Na początku wyścigu jechało mi się bardzo dobrze. Po siedmiu okrążeniach było trochę walki z Barberą, przez co nieco spadłem. Kosztował mnie dzisiejszy wyścig dużo wysiłku, ale cieszę się przede wszystkim z tego, że mogłem na końcu wyprzedzić de Angelisa.”
Alex de Angelis: „ Oczywiście jestem rozczarowany osiągniętym rezultatem, szczególnie, że straciłem prowadzenie praktycznie na ostatnim zakręcie. Mimo wszystko cieszę się z faktu, że dzisiejszy wyścig pokazał, że Lorenzo jest do pokonania, dlatego cieszę się ze zdobytych punków i mam zamiar uzbierać ich jak najwięcej, aby go pokonać ”
Po dzisiejszym 3 miejscu Alex jest samodzielnym wiceliderem klasyfikacji generalnej. Do Lorenzo ma tylko 20pkt straty. Jednak czy dzisiejszy wyścig w wykonaniu Lorenzo był tylko wypadkiem przy pracy, czy jest to poważne obniżenie formy przekonamy się dopiero za miesiąc, w czasie trwania Grand Prix w Brnie.